english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

11. Niedziela po Trójcy Świętej

11 sierpnia 2013 r.

36.I zaprosił go pewien faryzeusz, aby z nim jadł. Wszedłszy tedy do domu tego faryzeusza, zasiadł do stołu. 37.A oto pewna kobieta z tego miasta, grzesznica, dowiedziawszy się, iż zasiada przy stole w domu faryzeusza, przyniosła alabastrowy słoik olejku. 38.I stanąwszy z tyłu u jego nóg, zapłakała, i zaczęła łzami zlewać nogi jego i włosami swojej głowy wycierać, a całując jego stopy, namaszczała je olejkiem. 39.Ujrzawszy to faryzeusz, który go zaprosił, mówił sam w sobie: Gdyby ten był prorokiem, wiedziałby, kim i jaka jest ta kobieta, która go dotyka, bo to grzesznica. 40.Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś do powiedzenia. A ten mówi: Powiedz, Nauczycielu! 41.Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden był dłużny pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. 42.A gdy oni nie mieli z czego oddać, obydwom darował. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? 43.A Szymon odpowiadając, rzekł: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. A On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. 44.I zwróciwszy się do kobiety, powiedział Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twojego domu, a nie dałeś wody do nóg moich; ona zaś łzami skropiła nogi moje i włosami swoimi wytarła. 45.Nie pocałowałeś mnie; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować nóg moich. 46.Głowy mojej oliwą nie namaściłeś; ona zaś olejkiem namaściła nogi moje. 47.Dlatego powiadam ci: Odpuszczono jej liczne grzechy, bo bardzo miłowała. Komu zaś mało się odpuszcza, mało miłuje. 48.I rzekł do niej: Odpuszczone są grzechy twoje. 49.I zaczęli współbiesiadnicy rozważać w sobie: Któż to jest ten, który nawet grzechy odpuszcza? 50.I powiedział do kobiety: Wiara twoja zbawiła cię, idź w pokoju.

Łk 7,36-50


ks. Jan Gross, Prezes Synodu KEA - foto: Jerzy Łakomski - Sosnowiec 2003Umiłowani w Panu bracia i siostry!

 

Dzisiejsza 11. Niedziela po Trójcy Świętej mówi o odpuszczeniu grzechów. Jest to ważny problem w życiu każdego człowieka. Wiedząc o tym wielki Ojciec Reformacji ks. dr Marcin Luter napisał w Małym Katechizmie; „Gdzie jest grzechów odpuszczenie, tam jest życie i zbawienie.” O tym doskonale wiedział wielki teolog Marcin Luter. O tym doskonale wiedziała ta kobieta, która przyszła ze swoimi grzechami do Jezusa. Ale o tym nie wiedział faryzeusz, który gościł Jezusa. Można u siebie gościć Jezusa, można otworzyć dla Niego swój dom, a nie wiedzieć, po co On przyszedł i do kogo przyszedł, choć nie, kto inny jak On sam powiedział: „Przyszedłem szukać to, co zginęło.”, „Nie przyszedłem do sprawiedliwych, ale do grzesznych, nie przyszedłem do zdrowych, ale do tych, co się źle maja.” On sam przecież powiedział, że „zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz ci, co się źle mają.”

 

Siostry i bracia, do nas skierowane jest pytanie: „Jaka jest nasza kondycja duchowa?” „Jak się mamy?” „Czy wiemy, po co przyszedł Jezus?”

 

Są to ważne pytania dnia dzisiejszego, bo przecież i dzisiaj, tak jak wówczas do domu faryzeusza, przychodzi Chrystus Pan do tego domu, aby i „temu domowi stało się zbawienie”. On tu dzisiaj przychodzi, aby ci, którzy wypełniają ten dom, który nazywamy Domem Bożym, doznali odpuszczenia grzechów, otrzymali nowe życie i zbawienie. Chrystus, bowiem tu dzisiaj przychodzi w Swoim Słowie i w Swoim Sakramencie, który za chwilę będziemy sprawować, i do którego On wszystkich grzesznych i pokutujących zaprasza.

 

W innym domu zjawił się Jezus, a wtedy faryzeusze mówili: „Ten grzeszników przyjmuje i jada z nimi!” Te słowa wypowiadali z pogardą, bo tego też faryzeusze nie wiedzieli, że Jezus nienawidzi grzechu, ale kocha pokutujących grzeszników. Czy my to wiemy? Wiedział o tym autor pieśni:

 

„Jezus grzesznych przyjąć chce! Cieszcie ta nowiną błogą wszystkich, co od Boga się oddalili błędną drogą. Wszystkich, co się czują źle, grzesznych Jezus przyjąć chce!” [ŚE 637]

 

Dla świata to jest niezrozumiale i niepojęte, że Jezus „grzeszników przyjmuje i jada z nimi.” Ta nowina jest dla świata nawet gorszącą nowiną, ale dla nas jest ona błogosławioną i radosną nowiną. Słusznie ktoś kiedyś powiedział, że nad każdym ołtarzem chrześcijańskim, na którym sprawowana jest Wieczerza Pańska, widnieje niewidzialny napis: „Tu Jezus grzeszników przyjmuje i jada z nimi!” Gdyby ludzie o tym w pełni wiedzieli, gdyby wiedzieli, jakim wielkim darem jest dla nich Wieczerza Pańska, Eucharystia, Komunia Święta, to bardziej i częściej otaczaliby każdy ołtarz. Wtedy każde nabożeństwo byłoby połączone z Sakramentem Ołtarza, jak to życzył sobie ks. dr Marcin Luter w swoich pracach liturgicznych i jak wówczas sprawowane były ewangelickie nabożeństwa. Sakrament Ołtarza oprócz kazania jest wierzchołkiem ewangelickiego i luterańskiego nabożeństwa. W tym Sakramencie bowiem Jezus daje nam Swoje Ciało i Swoja Krew, a z nimi odpuszczenie grzechów, życie i zbawienie.

 

Ta kobieta z dzisiejszej Ewangelii wiedziała, że tam gdzie jest grzechów odpuszczenie, tam jest życie i zbawienie i dlatego nie zważa na to, co inni o niej powiedzą, co powie gospodarz - faryzeusz, lecz podchodzi do Jezusa, obmywa łzami pokuty Jego nogi i swoimi włosami je ociera, bo tak wiele ma do zawdzięczenia Jezusowi, przede wszystkim „grzechów odpuszczenie, życie i zbawienie.”

 

Komu się ma w życiu wiele do zawdzięczenia, tego się też bardziej miłuje i temu człowiek stara się wynagrodzić miłością jego miłość. To niedwuznacznie wynika z dzisiejszej Ewangelii, zwłaszcza z podobieństwa, którym Pan Jezus zilustrował tę Ewangelię.

 

Bóg w Jezusie Chrystusie objawił nam grzesznym Swoją niezgłębioną miłość. Czy przynajmniej staramy się tę miłość wynagrodzić naszą wdzięcznością i naszą miłością? Apostoł św. Jan napomina: „Miłujmy Go, bo On nas pierwej umiłował!” Miłujmy Go tak, jak miłowało Go pełne wdzięczności serce tej kobiety. Amen.

ks. Jan Gross