2. Niedziela Pasyjna
12.38 Wtedy odpowiedzieli mu niektórzy z uczonych w Piśmie faryzeuszów, mówiąc: Nauczycielu, chcemy widzieć od ciebie znak. 12:39 A On odpowiadając, rzekł im: Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka. 12:40 Albowiem jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Człowieczy będzie w łonie ziemi trzy dni i trzy noce. 12:41 Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza upamiętali się, a oto tutaj więcej niż Jonasz. 12:42 Królowa z Południa stanie na sądzie wraz z tym pokoleniem i potępi je; bo przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tutaj więcej niż Salomon.
Mt 12,38-42
Jakiś czas temu mój znajomy skarżył się, że według niego w obecnych czasach relacje międzyludzkie charakteryzują się brakiem zaufania. Dla mnie brzmiało to zbyt generalnie i zbyt stereotypowo. Mimo tego uważam, że jest w tym ziarnko prawdy. Brak zaufanie pojawia się w naszym życiu w wielu różnych sytuacjach.
W pierwszej kolejności przyszła mi na myśl zasada ograniczonego zaufania, którą powinienem stosować, kiedy jadę samochodem. Według tej zasady, nawet wtedy, kiedy jadę drogą z pierwszeństwem przejazdu i pozostali uczestnicy powinni mi ustąpić pierwszeństwa, muszę brać pod uwagę, że ktoś może nie zastosować się do przepisów, które go obowiązują. Spróbujmy jednak poobserwować nasze zachowanie i zachowanie ludzi w naszym środowisku. Być może zauważymy, że zasadę ograniczonego zaufania przenosimy z ruchu drogowego na inne sfery naszego życia.
Naturalną reakcją w przypadku nieufności jest szukanie jakiegoś dowodu na wiarygodność zjawisk lub słów osób, z którymi mamy do czynienia. Nie ma w tym nic złego czy nadzwyczajnego. Jeśli czegoś nie jestem pewien, potrzebuję dowodu by tę pewność zyskać.
Nieufność i potrzeba posiadania dowodu nie są tylko domeną współczesności. Wystarczy jeszcze raz spojrzeć na początek tego rozważania, na fragnment ewangelii św. Mateusza...
Sprowadzę te historię do dwóch krótkich wypowiedzi. Faryzeusze mówią: nie ufamy Ci, nie wierzymy, że pochodzisz od Boga, udowodnij nam to. Jezus odpowiada: nie dostaniecie innego dowodu, jak krzyż. A jeśli krzyż Wam nie wystarczy, to nic innego nie będzie dla Was wystarczającym dowodem.
Faryzeusze w pewnym sensie stosują zasadę ograniczonego zaufania i żądają dowodu. Jezus im nie odmawia i taki dowód zapowiada. Dowód ten został bardzo dobrze ujęty przez apostoła Pawła w Liście do Rzymian (5,8): „Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.”
O co w tym wszystkim chodzi? Krzyż, śmierć Jezusa ma być dowodem? Przecież to właśnie na wiarygodność krzyża potrzebujemy dowodu. Tak się przynajmniej wydaje…
Czasami w życiu zachowuję się tak, jakby Bóg kochał mnie dlatego, że w Niego wierzę. Tymczasem Bóg ukochał mnie, wtedy, kiedy byłem wobec Niego zbuntowany. Odczuwanie Bożej miłości ze świadomością, że w żaden sposób jej nie wywołałem jest dla mnie dowodem wystarczającym, bo zaufać Bogu.
Drogi Czytelniku, krzyż może się stać się w Twoim życiu dowodem sam dla siebie, jeśli zrozumiesz, że Jezus umarł za Ciebie, ze względu na Twój grzech, a nie Twoje zalety. Życzę Ci doświadczenia tej miłości i przekonania, że nie wynika z Twojej postawy. A jeśli krzyż, jeśli Boża, niezależna od Ciebie miłość Cię nie przekona, że Bogu można zaufać, to nic nie będzie w stanie tego zrobić.
Słowo Boże - kazania
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń