english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

I Święto Bożego Narodzenia

25 grudnia 2017 r.

Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał. Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest. I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty. Każdy kto popełnia grzech i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu. A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał.

1 J 3,1-6


ks. Wojciech Froehlich

Drodzy w Chrystusie!

 

Bożonarodzeniowa wieść, jaka rozbrzmiewa dzisiaj we wszystkich chrześcijańskich kościołach na świecie brzmi tak samo: Dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan! Cud betlejemskiej nocy każdego roku przypomina nam o tym wydarzeniu, które pozostanie najdonioślejszym wydarzeniem w historii świata. Narodziny Boga w ubogiej stajni, grocie; docierająca do pasterzy wieść o tym wydarzeniu na pola betlejemskie; gwiazda zwiastująca mędrcom ze wschodu narodziny króla. O tych wszystkich wydarzeniach słyszymy co roku w czasie Świąt Bożego Narodzenia, do których przygotowujemy się tak pieczołowicie i staramy się, aby niczego nie straciły one na swojej wyjątkowości. Boże Narodzenie to tradycyjnie rodzinne Święta.

 

Wielu ludzi przemierza setki, a czasami tysiące kilometrów, aby ten czas spędzić z bliskimi. Nie wszyscy jednak mogą doświadczyć takich rodzinnych świąt. Chcemy dzisiaj szczególnie pamiętać o wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn przebywają z daleka od swoich bliskich i nie mogli zasiąść z nimi do wspólnego, wigilijnego stołu.

 

Specyfika Świąt Bożego Narodzenia polega na tym, że w wielu wypadkach na ten czas milkną spory, kłótnie i waśnie. Jest taka historia z czasów I wojny światowej, która wydarzyła się na francuskim froncie zachodnim w wigilię Bożego Narodzenia. Dzień zapowiadał się spokojnie, mimo to żołnierze obawiali się, że nawet dni świąt przyniosą walki i śmierć. Wtedy wydarzyło się coś niezwykłego – żołnierze brytyjscy podnieśli ponad okopami transparenty: Wesołych Świat Bożego Narodzenia. Wkrótce z okopów niemieckich, jak i brytyjskich dały się słyszeć kolędy. Ranek Bożego Narodzenia zastał żołnierzy opuszczających swoje okopy, mimo że dowódcy obu stron usiłowali powstrzymać swoje oddziały przed świątecznym spotkaniem z wrogami. Tamtego dnia rozegrano nawet mecz piłkarski, w którym Niemcy wygrali 3:2. W niektórych miejscach to spontaniczne zawieszenie broni trwało przez następny dzień, bo nikt nie chciał wystrzelić pierwszy. Można powiedzieć, że święta połączyły, choć na krótko, wrogów w jedną rodzinę. To piękny, ale z drugiej strony bardzo tragiczny przykład, bo wojna się wtedy nie skończyła. Ludzkie ambicje wzięły górę nad pokojem, jaki niosą w sobie Święta Bożego Narodzenia. To są brutalne i niezrozumiałe reguły wojny i międzyludzkich konfliktów, których niestety doświadczamy po dzień dzisiejszy.

 

W Święta Godowe, jak zwykło się je nazywać w staropolszczyźnie, kościół kieruje nasze myśli na rodzinę. Nie tylko na tę wyjątkową, z Betlejem, ale na rodzinę, której członkami Bóg przez narodzonego przed dwoma tysiącami lat Jezusa, czyni nas.  Apostoł Jan, w szczególny sposób traktuje i podkreśla Boże postanowienie o uczynieniu nas dziećmi Bożymi. Być nazwanym dzieckiem Bożym nie jest pustym frazesem, nie jest jakimś sloganem, ale jest rzeczywistością, do której Bóg powołuje człowieka, dlatego każdy, kto poważnie traktuje swoją relację z Bogiem powinien spojrzeć na swoje życie z odpowiednią dozą samokrytyki i bez próby tłumaczenia się, że to, że tamto…

 

Aby stać się dzieckiem Bożym, nie trzeba o to w jakiś szczególny sposób zabiegać, nie trzeba licytować się w ilości dokonanych dobrych uczynków, ale przyjąć fakt, że Bóg CZYNI nas swoimi dziećmi. Dlaczego? Ponieważ ON jest czystą miłością i daje nam siebie, czyli pozwala mieć z sobą społeczność z łaski, bez naszej zasługi. W tej szczególnej rodzinie dzieci Bożych, do której wszyscy jesteśmy wpisani trzeba nabierać cech, które łączą wszystkich wierzących w Boga i ufających Jemu. Nadrzędną cechą jest MIŁOŚĆ. Paradoksalnie to o niej mówimy tak często w pięknych słowach, a tak rzadko wprowadzamy ją w czyn. Święta Bożego Narodzenia są doskonałą okazją do tego, aby składając sobie życzenia pojednać się z tymi, z którymi nie zawsze się rozumiemy bywa, że i w gronie rodzinnym. Smutne, ale prawdziwe…

 

Nie możemy jedynie narzekać na zło tego świata, jeśli nie zaczniemy jego naprawy od siebie samych. Pamiętajmy, że o wiele łatwiej będzie nam zmieniać siebie, kiedy będziemy czerpać przykład z Jezusa, który jest czysty, bez grzechu, bo jest zarówno człowiekiem jak i Bogiem i kiedy ufać będziemy zapewnieniom Jana, że gdy się objawi będziemy do Niego podobni. To znaczy, że podążając drogą narodzonego w Betlejem Dziecka staniemy się podobni do Niego, czyli bez grzechu. Nie będziemy tacy jak Bóg, bo to nie jest możliwe, ale będziemy upodobnieni do tego, na podobieństwo, którego zostaliśmy stworzeni. Może kogoś zastanawiać, że najpierw zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, a teraz na nowo musimy zostać do niego upodobnieni. To nie ma nic wspólnego z fizycznym podobieństwem, ale wiąże się z naszą duchową sytuacją. Bóg stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo stworzył istotę bezgrzeszną. Pojawienie się grzechu spowodowało, że człowiek został oddzielony od Boga a jego obraz został zniekształcony. To stało się przyczyną inkarnacji i przyjścia na świat Boga w Jezusie Chrystusie. Dzięki wydarzeniem betlejemskiej nocy ponownie możemy nabrać „kształtów” Bożych, ale jedynie dzięki wierze w moc Bożą w Chrystusie, bo to w Nim objawia się niezmienna miłość Boga do człowieka.

 

To jest przesłanie tegorocznych i każdych Świąt Bożego Narodzenia. Niech ono wypełnia otaczającą nas świąteczną przestrzeń i za każdym razem wprawia nas w zadziwienie o wielkości i wspaniałości Boga objawionego w Jezusie Dzieciątku, a zarazem Królu i Zbawicielu człowieka. Amen.   

ks. Wojciech Froehlich