Środa Popielcowa
1. A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał zejście z góry, zgromadził się wokół Aarona i rzekli do niego: Nuże, uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z owym Mojżeszem, mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. 2. Odpowiedział im Aaron: Zdejmijcie złote kolczyki, które mają w uszach wasze żony, wasi synowie i wasze córki, i przynieście do mnie. 3. I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona. 4. I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej. 5. Zobaczywszy to, zbudował Aaron ołtarz przed nim i kazał obwołać: Jutro będzie święto Pana. 6. I wstawszy nazajutrz wcześnie rano, złożyli ofiary całopalne i przynieśli ofiary pojednania; i usiadł lud, aby jeść i pić. Potem wstali, aby się bawić. 15. Potem Mojżesz odwrócił się i zszedł z góry, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, tablice zapisane z obu stron; z jednej i z drugiej strony były one zapisane. 16. Tablice te były dziełem Bożym, a pismo było pismem Boga, wyrytym na tablicach, 17. Jozue usłyszał odgłos okrzyków ludu i rzekł do Mojżesza: Wrzawa wojenna w obozie. 18. On zaś odpowiedział: Nie jest to odgłos okrzyków po zwycięstwie, nie jest to odgłos okrzyków po klęsce, lecz słyszę odgłos śpiewu. 19. A gdy Mojżesz zbliżył się do obozu, ujrzał cielca i tańce. Wtedy Mojżesz zapłonął gniewem i wyrzucił tablice z rąk swoich i potłukł je pod górą. 20. Potem wziął cielca, którego sobie zrobili, spalił go w ogniu, starł na proch, wsypał do wody i dał ją wypić synom izraelskim.
2 Mż 32,1-6.15-20
Najpierw niepewność. Izraelici nie wiedzieli co mają robić. Ich przywódca zawiódł. Wszedł na Górę i nie wraca. Mogli tylko snuć przypuszczenia dlaczego. Był jedynym pośrednikiem między nimi, a Jahwe. Wiedzieli, że mógł zginąć. Może Bóg, którego reprezentował, również ich zostawił? Zatem potrzebowali nowego mediatora w kontaktach z Bogiem.
Później podekscytowanie. Rozpoczęło się działanie. Mają jakiś cel, plan. Trwają przygotowania. Aaron zajął się realizacją woli ludu. Chcą mieć swojego boga. Jakby zapominając o przymierzu, które dopiero zawierali. Jakby nie pamiętali, albo nie chcieli pamiętać słów: „Nie będziesz miał innych bogów obok Mnie”. Próbowali oddawać cześć Bogu Jahwe poprzez złotego cielca. Czyżby już zapomnieli i o drugim przykazaniu? Znaleźli przewodnika w Aaronie, bracie Mojżesza. Ten nawet nie próbował się przeciwstawić. Czyżby zwątpił?
Nastała wielka radość. Aaron przygotował bożka – złotego cielca. Ludzie oddali swoje bogactwo, aby mieć bożka jakiego oczekiwali. Świętowali to wydarzenie. Doskonale się bawili. Teraz ów bożek ma ich poprowadzić do Ziemi Obiecanej.
To reakcja ludu na zaistniałą sytuację, a co działo się z Mojżeszem? Mojżesz na górze Synaj rozmawiał z Bogiem, otrzymał od Niego wiele wytycznych dla całego ludu. Otrzymał tam również dwie tablice Świadectwa. Wyznaczały najważniejsze zasady, mające panować na płaszczyźnie człowiek – Bóg i człowiek – człowiek. Ta podniosła chwila zostanie przerwana. Bóg kazał wracać Mojżeszowi do obozu, powiedział co tam się dzieje. Jednak Jozue, który na niego czekał, był zdziwiony. Im byli bliżej obozy, tym wyraźniej słyszał dźwięki. Dla niego brzmiało to jak przygotowanie do wojny, albo przeciwnie okrzyki wygranej bitwy. Jednak prawda była inna. To radość, która była skutkiem sprzeniewierzenia się Bogu.
Wściekłość. Mojżesz wiedział, że lud się odwrócił od Boga. Jednak gdy zobaczył to wszystko na własne oczy, nie wytrzymał. Autor księgi opisuje, to co działo się w sercu tego Bożego męża zwrotem „zapłonął gniewem”. Jego emocje sięgnęły zenitu. Był tak wściekły, wzburzony, że rzucił tablicami, które otrzymał od Boga. Symbolicznie przedstawił zerwanie przymierza. Zniszczył cielca. Stopił go i starł na proch.
Wstyd? Wsypał do wody to starte złoto, i kazał wypić ludowi. Ludzie musieli posmakować grzechu, który uczynili. Musieli przełknąć ten gorzki smak swoich działań. Bożek musiał całkowicie zniknąć. Ściągnęli na siebie Boży gniew. Bóg zapowiedział Mojżeszowi zniszczenie całego ludu. Ten jednak prosił o litość. Przecież jego Bóg różnił się od innych bóstw, o których często słyszał. Czy odczuwali wstyd? Czy zrozumieli swój grzech? Wielu tak, ale byli i tacy, którzy ciągle nie zrozumieli, że grzech oddziela ich od Boga. Ponieśli karę.
Dzisiaj rozpoczynamy okres Postu w kościele – dzisiejszy dzień nazywamy dniem pokuty i modlitwy. To połączenie ma ogromne znaczenie, ponieważ to najlepsza postawa jaka może nam towarzyszyć w tym okresie. Pokuta jest ściśle związana ze zrozumieniem swojej pozycji przed Bogiem. Czyli uznanie siebie za grzesznika, dostrzeżenie swoich grzechów i żałowanie za nie, chęć wypełniania Bożej woli, prowadzą do odnowy swojego życia. I modlitwa jest tym miejscem, gdzie mamy szansę spotkać się z Bogiem, powiedzieć jacy jesteśmy i doświadczyć pocieszenia. Taki proces powinien zachodzić w nas codziennie, abyśmy stale sprawdzali siebie, czy idziemy Bożymi ścieżkami. Jak również kiedy podczas nabożeństwa wypowiadamy słowa „wszechmogący Boże, miłosierny Ojcze, oto ja biedny, nędzny, grzeszny człowiek…”
O pokucie, a dokładniej o drodze do niej, mówi rozważany przez nas fragment historii Izraela.
Owi ludzie zbłądzili. Zawrócili z drogi pokazanej przez Boga. Może przeraziło ich to co nowe, i woleli wrócić do starych zwyczajów, takich jakie znali z Egiptu, takich jakie reprezentowały wszystkie ludy, które znali? Jednak to ich zawiodło. Mojżesz o czym czytamy w kolejnych wersetach, kazał im się jasno określić jaką drogę chcą obrać. Czy rzeczywiście chcą pójść za Bogiem?
Okres pasyjny jest takim momentem, który inspiruje i nas do zadania sobie tego pytania. Czy rzeczywiście chcę pójść za Bogiem? Spoglądajmy w siebie. Badajmy czy to co robimy i jak żyjemy nie oddala nas od Boga. Czy jesteśmy gotowi, aby porzucić dawne przyzwyczajenia i wizję świata, na rzecz tego co nam daje Bóg?
W kalendarzu Kościoła zaczynamy pewien proces, drogę z Jezusem do Jerozolimy. Już wiemy co tam się wydarzy. Jesteśmy świadomi jak ta wyprawa się skończy. Chciejmy jednak podjąć ją jeszcze raz. Iść za i z Jezusem. On może nas wesprzeć, kiedy pojawia się niepewność i zwątpienie, kiedy pojawia się pokusa. Nie musimy się jej poddawać. On zwyciężył grzech, a w Nim możemy zwyciężać i my. W Nim możemy odnaleźć najlepszą drogę. Amen
Słowo Boże - kazania
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń