english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Święto Epifanii

6 stycznia 2015 r.

1. Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejemie Judzkim za króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: 2. Gdzie jest ten nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon. 3. Gdy to usłyszał król Herod, zatrwożył się, a z nim cała Jerozolima. 4. I zgromadziwszy wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, wypytywał ich, gdzie się ma Chrystus narodzić? 5. A oni mu rzekli: W Betlejemie Judzkim; bo tak napisał prorok: 6. I ty, Betlejemie, ziemio judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść będzie lud mój izraelski.

7. Wówczas Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się od nich o czasie pojawienia się gwiazdy. 8. I posłał ich do Betlejem i rzekł: Idźcie, dokładnie się dowiedzcie o dziecięciu, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja poszedł oddać mu pokłon. 9. Oni zaś, wysłuchawszy króla, odeszli. A oto gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę, a doszedłszy do miejsca, gdzie było dziecię, zatrzymała się. 10. A ujrzawszy gwiazdę, niezmiernie się uradowali. 11. I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli mu w darze złoto, kadzidło i mirrę. 12. A ostrzeżeni we śnie, by nie wracali do Heroda, inną drogą powrócili do ziemi swojej. 

Mt 2,1-12


Dobrze się stało, że po latach przywrócono do łask  święto Epifanii, jako dzień wolny od pracy, wszak święto to obchodzone było wcześniej niż święta Bożego Narodzenia.

 

Pierwsze wzmianki o świętowaniu Epifanii na Wschodzie spotykamy u Klemensa Aleksandryjskiego (ok. 212 r.). Na Zachodzie natomiast wzmiankę o obchodach tej uroczystości znajdujemy w Galii ok. 361 r. Epifania jest pierwszym świętem, historycznie związanym z tajemnicą Wcielenia Syna Bożego. Św. Augustyn nazywa je "bliźniaczą uroczystością Narodzenia Pańskiego”. Początkowo obchodzono dwa święta razem: święto Bożego Narodzenia i Objawienia się ludzkości Jezusa jako Zbawiciela. Na Zachodzie zaczęto obchodzić je oddzielnie dopiero od IV w.

 

Epifania stała się więc wspomnieniem i uobecnieniem objawienia się Chrystusa światu, jako oczekiwanego Zbawiciela. Mędrcy ze Wschodu, lub,  jak ich określamy: Trzej Królowie stali się przedstawicielami tego świata.

 

Ewangelista Mateusz, w sposób jakże barwny, pełny poezji, opisuje pierwsze spotkanie świata pogan z narodzonym Jezusem, jako niezbędne ogniwo łańcucha wydarzeń o największej doniosłości dla całego rodzaju ludzkiego. Opis ten nie jest pozbawiony dramaturgii. Wpierw owa, jasno świecąca gwiazda, która miała być znakiem dla miejsca, gdzie się urodził Książę świata. Jaką gwiazdę ujrzeli owi mędrcy, nie wiemy. Mogła to być jasno świecąca kometa Halleya, albo mająca wówczas miejsce wspaniała koniunkcja Saturna i Jowisza. Tak, czy inaczej, wiemy, że jakieś niezwykłe zjawisko astrologiczne obwieściło im przyjście na świat wielkiego króla. To zainteresowanie Mędrców ze Wschodu doszło do uszu Heroda i wprowadziło go, delikatnie mówiąc, w zakłopotanie. Można sobie wyobrazić, co odczuł, tego rodzaju człowiek, na wieść o tym, ze narodziło się dziecię, które miało być królem. Gdy to usłyszał król Herod, zatrwożył się, a z nim cała Jerozolima. Przerażenie ogarnęło również mieszkańców Jerozolimy, którzy przewidywali, jakie kroki może podjąć ich władca. Znali dobrze Heroda i wiedzieli, co mogą się po nim spodziewać.

 

I zgromadziwszy wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, wypytywał ich, gdzie się ma Chrystus narodzić? A oni mu rzekli: W Betlejemie Judzkim; bo tak napisał prorok: I ty, Betlejemie, ziemio judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść będzie lud mój izraelski.

 

Reakcja arcykapłanów i uczonych w piśmie była, delikatnie mówiąc obojętna. Bardziej obchodzi ich świątynny rytuał, bardziej zajmują się Zakonem. Owszem, odpowiadają na pytanie Heroda, cytują proroka Micheasza, ale wcale nie ustosunkowują się do tej wypowiedzi. Wówczas Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się od nich o czasie pojawienia się gwiazdy. I posłał ich do Betlejem i rzekł: Idźcie, dokładnie się dowiedzcie o dziecięciu, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja poszedł oddać mu pokłon. Oni zaś, wysłuchawszy króla, odeszli.

 

Podstępny Herod już coś planuje, pragnie jednak dokładnie dowiedzieć się o miejscu, gdzie przebywa dziecię i czy rzeczywiście może poczuć się zagrożony. Wypytuje o to Mędrców ze Wschodu, którzy go odwiedzili i proponuje, aby po odnalezieniu króla, przyszli i opowiedzieli mu o nim.  

 

Niekoniecznie musimy ulec poezji Mateusza, że całą drogę prowadziła ich gwiazda, która była ich przewodniczką. Dotarli do celu. Zwyczaj nakazywał złożyć królowi dary. Tak też uczynili. I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli mu w darze złoto, kadzidło i mirrę.

 

Nie sposób wyczerpać w krótkich słowach, całego bogactwa treści owych darów.

 

Ale jako, że we wszystkim przejawia się opatrznościowe zrządzenie, powiemy, że złoto przydało się wkrótce, na pokrycie kosztów związanych z koniecznością ucieczki do Egiptu. Kadzidło odgrywa na Wschodzie wielką rolę. Z jednej strony jest to potrzebny środek odkażający i zabijający nieprzyjemne zapachy, z drugiej pobudza do medytacji i nabożnych rozmyślań. Mirra, to maść, doskonały środek na ciężko gojące się rany oraz środek służący również do balsamowania ciała.

 

Te dary przynieśli z sobą Mędrcy ze Wschodu i w tym miejscu, chciałoby się zapytać: a co my przynosimy w darze dla naszego Pana?

 

Czy jesteśmy gotowi i my złożyć Jezusowi dar serca, dar miłości i miłosierdzia. Oddać Mu coś, co mamy najcenniejszego? On powiedział: Cokolwiek uczynilibyście jednemu z tych najmniejszych braci moich, mnie uczyniliście” (Mat.25.40). Dzieło diakonii wciąż czeka na otwarte serca, ubogich zawsze mieć będziemy wokół siebie, a ochotnego dawcę Bóg miłuje. Cokolwiek więc ofiarujesz swojemu bliźniemu, ofiarujesz Jezusowi.

 

Bracia i siostry.

Pan czeka na nas i na nasze dary, a miły jest Mu każdy, który doń przychodzi. Dary na które oczekuje od nas, możemy zawrzeć w jednym. Przyjdź do Jezusa z otwartym, szczerym i pełnym miłości sercem.

Stań się chrześcijaninem nie z nazwy, ale z życia. Niechaj światłość, która zajaśniała nad Betlejem przed dwoma tysiącami lat, wciąż jaśnieje nad twoim życiem, byś był wiernym świadkiem swego Pana.

Jakże uraduje się On, gdy wypełni się słowo proroka Izajasza:

 

„Wszyscy gromadnie przychodzą do ciebie, twoi synowie przychodzą z daleka, a twoje córki niesione są na rękach. Wtedy, widząc to, rozpromienisz się radością i twoje serce bić będzie z radości, gdyż bogactwo morza przypłynie ku tobie, mienie narodów tobie przypadnie.(60.4-5)

 

Dramaturgię całej tej historii kończą słowa: A ostrzeżeni we śnie, by nie wracali do Heroda, inną drogą powrócili do ziemi swojej. W świecie starożytnym nie wątpiono, że Bóg może komunikować się z ludźmi przez sen. Tak zostali ostrzeżeni przed złymi zamiarami Heroda, Mędrcy ze Wschodu, tak został, później ostrzeżony Józef, gdy uciekł z Marią i Jezusem do Egiptu. I w ten sposób kończy się ewangeliczna historia Narodzenia Jezusa Chrystusa, a wraz z nią chwile naszych wzruszeń, radości, rodzinnego ciepła i miłości. Chciałoby się ten czas wydłużyć i wciąż pozostać pod jego urokiem, ale przychodzą dni powszednie, dni naszej pracy, nauki, codziennej prozy życia. I zapominamy o dziele Boga, który „tak umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał nam, aby każdy, kto weń wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16)

 

Zechciejmy czasem zatrzymać się i pomyśleć, jakim pięknym byłby świat, gdybyśmy potrafili otoczyć go emocjami płynącymi z Ewangelii narodzenia się Jezusa Chrystusa.

Mędrcy ze Wschodu powrócili do swojej ziemi. Pismo Święte nic nie mówi o ich dalszych losach. Możemy jedynie przypuszczać, że wrócili odrodzeni duchowo, wrócili w przeświadczeniu, że widzieli Zbawiciela świata.

 

Oby nasza coroczna obecność w Betlejem, również odradzała nas duchowo i wzmacniała naszą wiarę. Oby w nas wciąż rodziły się te błogosławione emocje płynące ze żłóbka betlejemskiego. Amen.

bp Ryszard Bogusz