english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Święto Żniw

5 października 2014 r.

„Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnym dzieleniu się, bowiem to są ofiary, które podobają się Bogu”.

Hbr 13,16


Nie zapominajcie o dobroczynności

 

I.

 

W Starym Testamencie bardzo często jest mowa o miłości, jaką człowiek powinien okazywać bliźniemu. Prorok Pański w imieniu Boga nauczał, czym jest prawdziwy post. Prawdziwy post nie polega na umartwianiu ciała. Pościsz wtedy, kiedy „podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz” (Iz 58,7). Starotestamentowe prawo nakazuje okazywać miłosierdzie głównie sierotom i wdowom.

 

Chrystus, uznając przykazanie miłości Boga i bliźniego za najważniejsze, w którym streszcza się całe „prawo i prorocy”, a więc Pismo, uczynił nakaz czynienia dobrze bliźnim, podstawowym obowiązkiem człowieka wobec człowieka. Dlatego autor Listu do Hebrajczyków napomina: „Nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej, takie bowiem ofiary podobają się Bogu”.

 

II.

 

Chrystus przez swoją śmierć na krzyżu zniósł raz na zawsze wszelkie ofiary, które ludzie składali Bogu w jerozolimskiej świątyni. Zbędna stała się jakakolwiek zastępcza ofiara. Ale jednak Nowy Testament mówi o ofiarach, jakie człowiek powinien przynosić Bogu. Apostoł Paweł pisał do chrześcijan mieszkających w Rzymie: „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza” (Rz 12,) Według autora Listu do Hebrajczyków, ofiarą, jaka podoba się Bogu jest dobroczynność i pomoc wzajemna. Oznacza to, że służbą miłą Bogu jest duchowa służba, ofiarowanie siebie w miłości potrzebującemu bliźniemu.

 

Obecnie w krajach europejskich większość ludzi jest dostatecznie zasobna, aby się wyżywić i przyodziać. Ale to nie oznacza, że nie ma wśród nas ludzi ubogich, którzy potrzebują pomocy. Nie oznacza to także, że nie ma w szkołach i naszych domach dzieci, które są głodne. Może tak być z powodu niezaradności rodziców, pijaństwa i zażywania narkotyków. Nieważne jest, czy bieda jest zawiniona, czy niezawiniona. Są ludzie, którym należy okazać pomoc w po­staci materialnej, lub duchowej. Pan Jezus powiedział: „Zaprawdę powiadam wam, jeśli coś uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście” (Mt 25,32).

 

Dobroczynność i ofiarność – to są skarby, o których Chrystus mówi w kazaniu na górze: „Skarby gromadźcie sobie w niebie, bowiem tam ani mól ani rdza nie niszczą, a złodzieje się nie włamują i nie kradną” (Mt 6,20)

 

Skarby, o których mówi Chrystus Pan są charakteru duchowego. Powstają wtedy, gdy w odpowiedni sposób gospodarujemy tymi wszystkimi dobrami, które z ręki Bożej otrzymujemy i za które dziękujemy dzisiaj naszemu łaskawemu Ojcu niebieskiemu. Dary chleba powszedniego, chociaż zdobyte nieraz bardzo ciężką pracą, w trudzie i znoju, nie tylko są nam dane i błogosławione przez Boga, abyśmy z nich korzystali do woli, ale abyśmy mogli nimi usługiwać innym. Czy ktoś z nas modli się: chleba naszego powszedniego daj mi dzisiaj? Pan nakazał nam się modlić: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, a to znaczy, że modlić się winniśmy również o chleb dla naszych bliźnich. I jeśli Bóg nam daje coś w obfitości, to daje po to, aby mogła się spełnić nasza modlitwa. Bóg wypełnia słowa piątej prośby Modlitwy Pańskiej przez nasze ręce. Wyciągamy je do Boga, aby Bóg napełnił je swoimi dobrami, ale winniśmy je również wyciągać, aby nimi obdzielać naszych bliźnich, którzy z różnych powodów, czasem choroby lub starości, nie mogą zapracować na chleb powszedni. I nasza pomoc winna być zawsze konkretna. Nie mogą to być jedynie słowa pociechy dla chorego lub głodnego. Apostoł Jakub pisze: „Jeśli brat albo siostra nie mają odzienia i codziennego pokarmu, a ktoś z was powie im: idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie, a nie dalibyście im tego, co potrzebne jest ciału, to jaka jest z tego korzyść?” (Jk 2, 15.16).

 

Dobroczynność krzewi się tam, gdzie ludzie przezwyciężyli grzech skąpstwa i miłości samego siebie.

 

Apostoł Paweł, który wielokrotnie piętnował chci­wość, nazwał ją grzechem bałwochwalstwa. „Uśmierćcie w was to, co jest ziemskie: (...) chciwość, która jest bałwo­chwalstwem” (Kol 3,5). Chciwość jest kultem pieniądza, mamony niesprawiedliwości, o której Pan Jezus powie­dział: „Nikt nie może dwom panom służyć, ponieważ albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednego będzie się trzymał, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mt 6,24). Bogaty młodzieniec, o którym opowiada ewangelia, pytał Jezusa, co powinien czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny. Od młodości przestrzegał on skrupulatnie przy­kazań Bożych, lecz gdy Pan Jezus polecił mu sprzedać majętność, a pieniądze rozdać ubogim, odszedł smutny. Jego serce zbyt mocno związało się z tym, co posiadł, nagromadził lub odziedziczył.

 

Chciwość i miłość do pieniądza przewyższyły pragnienie służenia Bogu. Chciwość jest bowiem miłością dóbr doczesnych i kto nie potrafi wyzwolić się z kręgu czaru „złotego cielca”, jest bałwochwalcą. Przestrzegać przykazania: „Nie będziesz miał innych bogów obok mnie”, oznacza „nade wszystko miłować” Boga. A więc chciwiec nie odziedziczy Królestwa Bożego (por. Ef 5,5).

 

Pismo Święte wielokrotnie zaleca hojność. Hojność i gościnność sławi zarówno Stary jak i Nowy Testament. Słowo Boże nakazuje być hojnym i szczodrym, aby biedny i ubogi nie przymierał głodem, ale miał dach nad głową i kawałek chleba.

 

Dzięki hojności i szczodrości we właściwy sposób wykorzystujemy dobra darowane nam przez Boga. Hojność jest naszym wkładem w wypełnienie się prośby z Modlitwie Pańskiej: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzi­siaj”. Hojność w przeszłości i w teraźniejszości ciągle owocuje we wspaniałe dzieła miłosier­dzia, jakimi są liczne zakłady opiekuńcze dla chorych, ułomnych, starych i osieroconych. Hojność jest znakiem miłości. Miłość zaś jest cen­niejsza od charyzmatu mówienia językami. Pro­wadzi ona do doskonałości (1 Kor 12,1-13,13).

 

Prawdziwa i szczera hojność wypływa z ochotnego serca, a więc nie może być wymu­szona. Nie może też być pretekstem do szukania własnej chwały. Ale to, co dla jednego jest wielkim poświęceniem, dla drugiego jest tylko nędznym ochłapem. Ów przysłowiowy wdowi grosz to przecież szczodrość i hojność, to serce rozumiejące potrzeby uboższego, to znak miło­ści, która pragnie wyrazić się w czynie. „Chętnego dobroczyńcę miłuje Bóg” (2 Kor 9,7). Dlatego apostoł Paweł mówi: „Każdy posiada dary według miary udzielonej łaski… jeśli dar napomina, to w napominaniu; jeśli dar wspomagania, to w szczodrobliwości. A jeśli ktoś jest przełożonym, niech działa z gorliwością; kto zaś okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością” (Rz 12,8).

 

Na tym polega gromadze­nie skarbów w niebie i bogacenie się w dobre uczynki, których Biblia nie uznaje jako zasługi przed Bogiem, gdyż z łaski jesteśmy usprawied­liwieni. Czynić dobrze jest naszą powinnością, wypływającą z przykazania miłości bliźniego. Dobre uczynki są znakiem wiary czynnej w mi­łości. Cokolwiek czynimy naszemu bliźniemu, czynimy Chrystusowi (Mt 25,40).

 

Bóg nam nakazuje zło dobrem zwyciężać. Gdy otwierają się ludzkie serca i ręce, zakwita miłość, pogłębia się poczucie braterstwa, a ochotny dawca strząsa z siebie grzech chciwości i skąp­stwa. Tkwiące w nas grzeszne pokusy pokonuje­my dzięki Bożej pomocy przez konkretne działa­nie, do którego nas skłania miłujące serce.

 

III

 

Nie możemy jednak sądzić, że przez naszą dobroczynność zasłużymy sobie na łaskę Boga. Dobrze czynić – to nasza powinność. Święto Żniw nam to przypomina. Dobroczynność to nasza ofiara i dziękczynienie za plony, za chleb powszedni, za wszystko, czym nas Bóg obdarza.

 

Pamiętajmy także, że dobrze czynić nie wystarczy. Chrześcijańskie życie powinno obfitować w szczerą wiarę, która jest czynna w miłości (Ga 5,6). Humanitaryzm nie zastąpi chrześcijańskiego życia.

 

„O Boże, Tobie cześć należy się i chwała
Za plony, które nam Twa dobroć zebrać dała.
Niech każdy strzeże się nadużyć darów Twych
I z nich nie chełpi się, nie trwoni w zbytku ich.
Niech pomni każdy z nas, że litość Twa bez miary
Biednego także chce zasilać swymi dary.
Niech każdy dzieli się z ubogim chlebem swym
I z nim raduje się błogosławieństwem Twym” (ŚE 249,4.5)

 

Amen.

 

cytaty biblijne w przekładzie Autora

ks. prof. Manfred Uglorz