Społeczność chrześcijańska
Jeden z rodziałów książki "Gemeinsames Leben" Dietricha Bonhoeffera poświęcony został zagadnieniu społeczności. Społeczność rozumiana jest przez niego jako dar łaski Bożej. Bożą łaską jest to, że zbór może gromadzić się w tym świecie wokół Bożego Słowa i Sakramentu. - pisze Bonhoeffer.
Niewątpliwie słowa i czyny Dietricha Bonhoffera, znanego z bezkompromisowego oddania się służbie Bożej, są jednoznacznym świadectwem i wyznaniem wiary.
Społeczność chrześcijańska oznacza społeczność przez Jezusa Chrystusa oraz w Jezusie Chrystusie. Nie istnieje żadna społeczność chrześcijańska, która byłaby czymś więcej, i żadna, która byłaby czymś mniej, jak taka. Chrześcijańska społeczność jest społecznością od krótkiego, jednorazowego spotkania do długoletnich i codziennych spotkań. Należymy do siebie jedynie przez Chrystusa i w Chrystusie.
Co to znaczy ?
To znaczy po pierwsze, że jeden chrześcijanin potrzebuje drugiego zgodnie z wolą Jezusa Chrystusa.
To znaczy po drugie, że jeden chrześcijanin przychodzi do drugiego tylko przez Jezusa Chrystusa.
To znaczy po trzecie, że my w Jezusie Chrystusie w wieczności zostaliśmy wybrani, w czasie przyjęci i dla wieczności zjednoczeni.
I
Jeden chrześcijanin potrzebuje drugiego zgodnie z wolą Jezusa Chrystusa.
Chrześcijanin jest człowiekiem, który swojego zbawienia, swojego ratunku, swojej sprawiedliwości nie szuka więcej w sobie samym, lecz u samego Jezusa Chrystusa. On wie, że Boże Słowo w Jezusie Chrystusie ogłasza go grzesznikiem, nawet gdy on nie odczuwa winy, oraz Boże Słowo w Jezusie Chrystusie ogłasza go wolnym i sprawiedliwym, nawet gdy on nic z tej sprawiedliwości nie odczuwa. Chrześcijanin nie żyje już więcej z samego siebie, ze swojego oskarżenia i ze swojego usprawiedliwienia. On żyje całkowicie ze Słowa Bożego w wierzącym poddaniu się Bożemu orzeczeniu, niezależnie od tego czy ono go oskarża, czy usprawiedliwia.
Śmierć i życie chrześcijanina nie leżą w nim samym zamknięte. On znajduje je w Słowie, które z zewnątrz dochodzi do niego, jest przy nim. Reformatorzy wyrazili to tak : nasza sprawiedliwość jest obcą sprawiedliwością, sprawiedliwością poza nami ( von aussen her, extra nos ). Przy tym dodali, że chrześcijanin skazany jest na Słowo Boże, które jest mu przekazane. Chrześcijanin nastawiony jest na dochodzące do niego z zewnątrz Słowo. Chrześcijanin żyje jedynie z Prawdy Bożego Słowa w Jezusie Chrystusie. Gdyby został zapytany o zbawienie, o szczęśliwość wieczną, o sprawiedliwość, wtedy nigdy nie może on wskazać na samego siebie. Wskazać może jedynie na Boże Słowo w Jezusie Chrystusie, które przyznaje mu zbawienie, szczęśliwość wieczną i sprawiedliwość. Słowa tego szuka on, gdzie tylko może. Czyni tak, ponieważ codziennie łaknie i pragnie sprawiedliwości, dopomina się wciąż zbawiającego Słowa. Ono dotrzeć może do niego tylko z zewnątrz. Chrześcijanin w samym sobie jest biedny i umarły. Pomoc dla niego musi przyjść z zewnątrz. Ona przyszła i przychodzi codziennie na nowo w Słowie o Jezusie Chrystusie, który przynosi nam zbawienie, sprawiedliwość, niewinność i wieczną szczęśliwość. Jednak to Słowo Bóg położył na ludzkie usta, aby było Ono dalej przekazywane między ludźmi. Bóg zapragnął, abyśmy szukali i znajdowali Jego Słowo w świadectwie braci, w ustach człowieka. Dlatego chrześcijanin potrzebuje chrześcijanina, który zwiastuje mu Słowo Boże. On stale potrzebuje swojego brata, ponieważ sam z siebie nie może sobie pomóc. On potrzebuje brata jako zwiastuna zbawiającego Bożego Słowa. On sam potrzebuje brata ze względu na Chrystusa. W ten sposób jasnym staje się cel każdej społeczności chrześcijan. Taka społeczność jest spotkaniem zwiastunów zbawiającej nowiny. Takim zwiastunom Bóg pozwala iść razem darując im społeczność. Społeczność ta założona jest przez samego Jezusa Chrystusa. Zgodnie ze Słowem Bożym i nauką Reformatorów o usprawiedliwieniu człowieka jedynie z łaski możemy powiedzieć, że jedynie z łaski wypływa społeczność chrześcijan. W niej samej leży przyczyna wzajemnej tęsknoty chrześcijan do siebie, a także tęsknoty za społecznością.
II
Jeden chrześcijanin przychodzi do drugiego tylko przez Jezusa Chrystusa.
Jeden chrześcijanin przybywa do drugiego tylko przez Jezusa Chrystusa. Pomiędzy ludźmi istnieje spór. On jest naszym pokojem (Ef 2,14) - mówi ap.Paweł o Jezusie Chrystusie, w którym stara, rozdarta ludzkość stała się jednością. Bez Chrystusa jest tylko niepokój pomiędzy człowiekiem, a Bogiem oraz pomiędzy człowiekiem, a człowiekiem. Chrystus został Pośrednikiem i uczynił pokój między ludźmi. Bez Chrystusa nie znaliśmy Boga, nie moglibyśmy być blisko Niego, przychodzić do Niego. Ale bez Chrystusa nie znaliśmy także brata i nie mogliśmy do niego przyjść. Droga do Boga i człowieka zatarasowana jest przez własne Ja. Chrystus otwarł nam tę drogę. Teraz mogą chrześcijanie żyć razem w pokoju, razem kochać i służyć, mogą być jednością. Teraz mogą przychodzić do siebie w Jezusie Chrystusie i przez Niego. Tylko w Nim jesteśmy jednością, tylko przez Niego jesteśmy połączeni. On pozostaje jedynym Pośrednikiem w wieczności.
III
W Jezusie Chrystusie w wieczności zostaliśmy wybrani, w czasie przyjęci i dla wieczności zjednoczeni.
Jako Boży Syn przyjął ciało, ponieważ przyjął z łaski naszą istotę, naturę i nas samych prawdziwie w ciele. Takie było wieczne postanowienie Trójjedynego Boga. Teraz jesteśmy w Nim. Gdzie On jest, tam niesie nasze ciało i nas. Gdzie On jest, tam także my jesteśmy, we wcieleniu, w krzyżu i w jego zmartwychwstaniu. Należymy do Niego, ponieważ jesteśmy w Nim. Dlatego Pismo Święte nazywa nas ciałem Chrystusa. Jesteśmy jednak wraz z całym zborem wybrani i przyjęci w Jezusie Chrystusie zanim o tym się dowiemy i moglibyśmy chcieć tego. Do Niego należymy także w wieczności. My, którzy żyjemy tutaj w swojej społeczności, będziemy jednością w wiecznej społeczności u Niego. Kto dostrzega swojego brata, powinien wiedzieć, że będzie on z nim zjednoczony w wieczności w Jezusie Chrysutusie. Na tym warunku spoczywa wszystko, co daje Pismo jako wskazówki i reguły do wspólnego życia chrześcijan. A o miłości braterskiej nie potrzeba wam pisać, bo jesteście sami przez Boga pouczeni, że należy się nawzajem miłować; ... My zaś napominamy was, bracia, żebyście tym bardziej obfitowali. (1 Tes 4,9 nn) Bóg sam przedsięwziął lekcję braterskiej miłości. Wszystko co mogłoby zostać dodane przez człowieka, to tylko wspomnienie na Boże wskazanie i napomnienie, aby jeszcze bardziej w tym obfitować. Ta Boża lekcja objawiła się w Bożym miłosierdziu, w Jezusie Chrystusie, poprzez Jego miłość w naszych sercach. Gdy Bóg był miłosierny, wtedy uczyliśmy się miłosierdzia względem naszych braci. Jeśli dostępujemy odpuszczenia zamiast sądu, wtedy jesteśmy gotowi do odpuszczenia bratu. To, co Bóg uczynił nam, to winni jesteśmy naszym braciom. Im więcej otrzymaliśmy, tym więcej jesteśmy winni. Im mniejsza jest nasza miłość braterska, tym mniej jesteśmy otwarci na Boże miłosierdzie i miłość. W ten sposób Bóg nas uczył, aby się spotykać, tak jak On spotkał nas w Chrystusie. Przeto przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus przyjął nas, ku chwale Boga. (Rz 15,7)
Tutaj uczy nas ten, który wstawił Boga we wspólne życie z innymi chrześcijanami, a co nazwał posiadaniem braci. Mianowicie braćmi w Panu nazywa ap.Paweł swój zbór ( Flp 1,14) Bratem jest jeden drugiemu jedynie przez Chrystusa. Jestem bratem drugiemu poprzez to, co Jezus Chrystus dla mnie uczynił. Drugi jest bratem dla mnie w tym, co jemu i przy nim uczynił Jezus Chrystus. To, że tylko przez Jezusa Chrystusa jesteśmy braćmi ma ogromne znaczenie. Dlatego nie ma miejsca dla nadętej pobożności w braterskości, ale jest miejsce dla drugiego, dla brata zbawionego w Chrystusie, powołanego do wiary i życia wiecznego. Dlatego najistotniejszym w braterskiej społeczności jest to, co pochodzi od Chrystusa w całej swojej złożoności, także w innym typie pobożności. Nasza społeczność składa się z tego, co Chrystus uczynił mnie i tobie. Nie jest tak tylko na początku, ani w biegu czasu nic już nie dochodzi, lecz tak pozostaje już w każdej przyszłości i w wieczności.
Społeczność z innymi mam i będę mieć jedynie przez Jezusa Chrystusa. Im prawdziwsza i głębsza nasza społeczność, tym mniej będzie między nami tego, co dzieli, tym wyraźniejsza i czystsza będzie nasza jedność, a zarazem jedynie Jezus Chrystus i Jego dzieło będą wśród nas stale żywe. Mamy siebie tylko przez Chrystusa. Przez Niego mamy siebie prawdziwie. Mamy siebie nawzajem w pełni i na wieki.
Możemy powtórzyć za Bonhoefferem cytującym psalmistę:
O jak to dobrze i miło, Gdy bracia w zgodzie mieszkają. (Ps 133,1)
Dzieje się tak wtedy, kiedy On jest pokojem naszym. (Ef 2,14) Zgoda jest jedynie w Jezusie Chrystusie. Tylko dzięki Niemu mamy dostęp do siebie, radość ze wspólnego przebywania i społeczność z sobą.