english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Miejsca relacji i duchowości

Nowy numer czasopisma

15.07.2014

Na progu lata pojawił się drugi w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” (2/2014). Miejscami gęsto tu od miejsc, miejsca są bowiem tematem przewodnim numeru.


Miejsca relacji i duchowości

Bywając w wielu miejscach tego lata, zajrzyjcie do „Warto” dostępnego bezpłatnie na warto.cme.org.pl i poczytajcie, co o swoich miejscach do powiedzenia mają m.in.: fizjoterapeutka, chirurg, nauczycielka, menadżer, pisarz, gospodyni domowa i ewangelicki ksiądz.


Wychodzącz obserwacji wiosny, Danuta Mendroch,
fizjoterapeutka, pyta w tekście pt. Ślimak:

 

„Już zapomnieliśmy, jacy naprawdę jesteśmy. Może warto na jakiś czas zamykać się w swoim domu, żeby przed wyjściem zapamiętać i zachować swoją twarz? Zachować to, co osobiste, cenne, drogie i z takim bagażem wyjść na spotkanie?”

Wojciech Pracki, duchowny ewangelicki, mierzy się ze stereotypami płci, opisując zabawy z córką w artykule pt. Różowe kucyki. Role, które dziewczynka przydziela tacie, zaskakują, zaskakują też reakcje taty:

 

„Ostatnio moja córka wymyśliła inną zabawę. Poprosiła, żebym przyklęknął, podała mi do ust szklankę, po czym wytarła ją papierkiem. Następnie położyła na mojej głowie ręce i powiedziała: „ciało Chrystusa”, bo takie coś widziała w kościele – na nabożeństwie. Trochę to było nie po kolei, ale i tak doznałem szoku. Boję się pomyśleć, jakie zabawy wymyśli w przyszłości”.


„Stały cyklista” czasopisma, dr Jerzy Sojka, który pisze do „Warto” o Konfesji Augsburskiej, przypomina dylematy czasów reformacji odnośnie Komunii udzielanej pod dwiema postaciami, zaś
Monika Nowińska, psychoterapeutka i debiutantka na łamach „Warto”, podejmuje trudny temat dziecięcej depresji, diagnozując:

 

„Wśród wybiegających po ostatnim dzwonku ze szkoły dzieci nie wszystkie radośnie będą witać wakacje, bo nie wszystkie potrafią tę radość w sobie odnaleźć… Coraz częściej i coraz młodsze dzieci zapadają na depresję”.

 

Ks. Bogdan Wawrzeczko, teolog, opisuje swoje przemieszczanie się z miejsca do miejsca, odwołując się do metafory życia człowieka jako podróży:

 

„Czy to tylko kolejna kilkusetkilometrowa podróż? A może to moje życie? Szukam swojego miejsca. Szukam go podczas podróży, gdy podczas wsiadania do „mojego” wagonu próbuję odnaleźć zarezerwowane przeze mnie, a więc „moje” miejsce. Oczywiście podróżując, mogę się zastanawiać, a czasem, choć trudno się do tego samemu przed sobą przyznać, zwyczajnie zazdrościć innym osobom podróżującym razem ze mną. Niektórzy z nich mają przecież lepszą perspektywę, inni natomiast mają miejsca bardziej zaciszne, kameralne, dające możliwość zadumy, kontemplacji czy wręcz błogiej drzemki. Jeszcze inni podróż odbywają w ciekawym towarzystwie a ja…  zarezerwowałem bilet”.

 

Maria Czudek, nauczycielka, w tekście pt. Tu jest moje miejsce na ziemi przede wszystkim pyta. Pyta siebie i pyta czytelnika o to, czy ten zadaje sobie podobne pytania na temat swojej relacji ze Stwórcą:

 

„Rozmawiasz z Nim, wędrując po łąkach swojego życia, o tym, co przynosi Twoje życie? Pytasz, czego jeszcze musisz się nauczyć, by łatwiej było Ci iść? Czy słuchasz tego, co On mówi do ciebie w swoim Słowie? Czy ziemia, na której stoisz, jest święta – bo rozmawiasz ze Stwórcą? Kiedy myślimy o swoich ulubionych miejscach, to zawsze chcielibyśmy mieć do nich blisko. Jak blisko lub jak daleko masz w swoim życiu do Boga?”

Lucyna Bujok, psycholog, w Kąciku snów spokojnych pisze o rodzicielstwie bliskości jako idei bliskiej jej jako mamie:

 

„Rodzicielstwo bliskości opiera się na siedmiu filarach, narzędziach bliskości, a są nimi: bycie blisko od porodu (nawiązywanie bliskości od samiutkiego początku), karmienie piersią (niezły trening umiejętności odpowiadania na sygnały wysyłane przez dziecko, poznawania się), noszenie dziecka przy sobie (np. w chuście), spanie przy dziecku („Nie ma czegoś takiego, jak «właściwe» miejsce snu dziecka. Najlepsze rozwiązanie jest takie, w którym wszyscy członkowie waszej rodziny możliwie dobrze się wysypiają”, Księga Rodzicielstwa Bliskości, s. 14), słuchanie płaczu swojego dziecka (to przecież jego język, płaczące dzieci komunikują, a nie manipulują), zachowywanie równowagi i wyznaczanie granic (dla zdrowia małżeństwa, rodziny, swojego własnego) i wystrzeganie się trenerów dzieci (np. „daj mu się wypłakać!”, „rozpuścisz ją tym ciągłym noszeniem!” – z ust oczywiście pełnych dobrych chęci doradców). Efekty? Bezcenne zaufanie (dziecka do siebie, do rodziców i w drugą stronę), a także większe szanse, by dziecko było utalentowane, pewne siebie, uczuciowe, zakorzenione, komunikatywne, współczujące, opiekuńcze, ciekawe świata, tworzące więzi z innymi, elastyczne”.

 

W „Warto” o miejscach jak zwykle nie zabrakło również miejsca dla poezji i prozy, czy może prozy poetyckiej. Jest opowiadanie pisarza Rafała Kosowskiego, nie zawiódł jak zwykle także poeta Stanisław Malinowski, który do „dwójki” napisał o domu Ojca:

 

„Obecnie mam pomysł, aby nakręcić film, który byłby pochwałą tego świata, odnowionej ziemi i najpiękniej położonej łąki. Filmem będzie ożywiona łąka mej duszy, będę ja sam. Z białymi owieczkami i barankami na zielonej trawie z żółtymi mniszkami lekarskimi i bielą stokrotek. Z kwitnącą jabłonką w sadzie. I będzie zbliżenie, wyraźnie wykadrowana scena, kiedy wypuszczone jest moje pióro z ręki. To pióro z wiersza, ale ważny symbol. To będzie znak, że On, Jezus, wrócił. Znalazł mnie i moje właściwe miejsce”.

 

Miejscami zabawny, miejscami refleksyjny – warto poczytać najnowszy numer e-warto o miejscach na warto.cme.org.pl. Dobrej lektury!

 

Joanna Rączkowiak