Młodzież z Drogomyśla w Lubaniu
Ciekawy sposób na wakacje
18.08.2012
6 sierpnia 2012 r. z przystanku kolejowego w Zaborzu wyruszyliśmy na tegoroczny obóz. Cel – Lubań, miasteczko położone w zachodniej części województwa dolnośląskiego. Po kilku przesiadkach, m. in. we Wrocławiu, gdzie zjedliśmy obiad, ok. godziny 16 dotarliśmy do dworca docelowego. Czekali tam na nas proboszcz parafii – ks. Cezary Królewicz i pani Justyna, która służyła nam pomocą w czasie całego naszego pobytu. Po krótkim spacerze dotarliśmy do akademika, który na czas obozu stał się naszym domem.
Następnego dnia ksiądz Cezary oprowadził nas po mieście i opowiedział jego historię, udało się nam także wyjść na Wieżę Bracką z 1318 r., zobaczyliśmy też inne zabytki miasta – Wieżę Kramską, Wieżę Trynitarską (pozostałość po kościele św. Trójcy), Dom Solny czy Dom Pod Okrętem. Później zwiedziliśmy kościół parafialny Marii Panny, którego historia sięga XIV w. W tym właśnie kościele od środy do soboty odbywały się dopołudniowe lekcje biblijne prowadzone przez księdza Tomasza lub panią Anię. Na lekcje uczęszczaliśmy my, grupa z Drogomyśla, ale także czwórka dzieci z tamtejszej parafii – Kasia i Jagoda, córki pani Justyny, oraz Kuba i Szymon, którzy wraz z mamą panią Marleną przyjechali z Bogatyni i mieszkali razem z nami w akademiku.
W środowe popołudnie zwiedzaliśmy ratusz zbudowany w stylu renesansowym. Wieczorem wszyscy obejrzeliśmy film pt. „Jedna noc z królem”, opowiadający o biblijnej Esterze.
9 sierpnia wybraliśmy się do nad jezioro Czocha. Najpierw zwiedziliśmy średniowieczny zamek, następnie udaliśmy się na piaszczystą plażę przy jeziorze. Można tam było wypożyczyć kajaki lub rowerki wodne. Ci, którzy nie skorzystali z wypożyczalni, bawili się na plaży.
W piątek graliśmy w podchody. Wszyscy świetnie się bawili, dlatego następnego dnia powtórzyliśmy zabawę, zamieniając jednak grupę uciekającą na szukającą i na odwrót.
Niedzielne dopołudnie spędziliśmy na nabożeństwie, na którym nie byliśmy jedynymi gośćmi – była też dość liczna grupa z Niemiec. Po zjedzeniu obiadu i krótkiej sjeście poszliśmy na basen.
Poniedziałkowe dopołudnie spędziliśmy w akademiku, gdzie razem śpiewaliśmy i przygotowaliśmy scenkę – biblijną przypowieść z Ewangelii Mateusza o 10 pannach, którą to mieliśmy zamiar przedstawić następnego dnia w Krzewiu Małym. Po południu udaliśmy się do Świeradowa Zdroju. Najpierw kolejką gondolową wjechaliśmy na Stóg. Na górze mieliśmy trochę czasu wolnego przy placu zabaw, na którym niektórzy odkryli w sobie dziecko. Później zjechaliśmy w dół i poszliśmy do miasta. Byliśmy także w uzdrowisku i pijalni wód mineralnych.
We wtorkowe popołudnie udaliśmy się na piknik do Krzewnia Małego, gdzie przywitała nas pani sołtys Mariola Kondrecka. Przygotowano tam ognisko wraz z pieczeniem kiełbasek oraz wiele atrakcji. Rozegraliśmy mecz piłki nożnej z mieszkańcami wsi i odegraliśmy naszą scenkę.
W środę po bardzo wczesnej pobudce udaliśmy się do niemieckiego miasta Goerlitz. Najpierw zwiedzaliśmy przepiękny kościół św. Piotra i Pawła z XV w. (z zabytkowymi organami słonecznymi), następnie pani z tamtejszej parafii oprowadziła nas po mieście, pokazując kościoły św. Mikołaja, św. Trójcy i kościół Lutra oraz ratusz. Po zjedzeniu obiadu zwiedziliśmy Święty Grób – replikę grobu Jezusa Chrystusa z Jerozolimy. Następnie mieliśmy wolny czas na rynku, po czym wróciliśmy do Lubania.
Tak po pełnych wrażeń dniach nadszedł 16 sierpnia – dzień pożegnania się z Lubaniem. Myślę, że wszystkim uczestnikom obozu bardzo podobały się te dni spędzone razem.
Dominika Gębusia