Co jest ważne w życiu?
Nowy numer e-czasopisma Warto
Szczególnie głośno pytają o to ludzie młodzi. Czy upływający czas zmienia nasze podejście do życia, do tego, o czym marzymy, jakie snujemy plany? O tym, że warto wchodzić w dialog z młodością i co z niego wynika, przeczytacie w najnowszym numerze e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” (www.warto.cme.org.pl).
Maria Czudek, nauczycielka, wraca do młodości i swoich rozmyślań o wieku dojrzałym:
W swojej głębokiej młodości rozmyślałam o tym, jak to będzie przeżyć rok 2000. Była to przyszłość dla młodej dziewczyny prawie nierealna, pełna niewiadomych, które jednak dawały poczucie, że przede mną życie, które może być ciekawe, wspaniałe. Wiedziałam, że wiele zależy ode mnie. Rodzice nauczyli mnie pracy, odpowiedzialności, pokazali jakie miejsce powinien w tym życiu zajmować Pan Bóg. Wiedziałam też, że wtedy będę już 44-letnią kobietą, marzyłam o tym, co mogłabym osiągnąć… ale ciągle była to bardzo odległa i nierzeczywista przyszłość.
Rok 2000 przeminął z wielką pompą, potem mijały kolejne lata, a ja ciągle myślałam o sobie jako o 44-latce. Pamiętam, jak „wewnętrznie się zdziwiłam” swoim wiekiem, kiedy z mężem rozpoczynaliśmy przygotowania do naszych 50-tych urodzin. Nie koncentrowałam się na upływającym czasie; pracowałam, spędzałam czas z rodziną, angażowałam się w różne działania w Kościele, w pracy.
Swoje rozważania autorka kończy piękną jesienną refleksją:
Tak jak każdy poranek zapowiada nowy dzień, który powinniśmy przeżyć mądrze, tak każda upływająca sekunda, minuta, godzina powinny być zapowiedzią nowych rzeczy w moim życiu. Z jednej strony zwiastują one kończący się mój czas na Ziemi, ale z drugiej strony przybliżają mnie do wieczności, za którą tęskni mój duch.
W najnowszym numerze „Warto” wypowiada się także młode pokolenie. Mateusz Badura, gimnazjalista, pisze o swoim spotkaniu z niepełnosprawnością:
Większość z nas na co dzień nie ma kontaktu z osobami niesprawnymi. Nawet nie zastanawia się, jak uciążliwe jest ich życie czy z jakimi ograniczeniami się wiąże. Nie mamy też pojęcia, jak traktować takie osoby. Czy nasze zainteresowanie nimi zostanie właściwie zinterpretowane? Przyznaję, sam nie wiem, jak się zachować, gdy mijam na ulicy taką osobę. Jest w tym jakiś element strachu i niepewności. Czy moje zainteresowanie nie zostanie odebrane jako wścibskość, czy może litość? Na wszelki wypadek nie patrzę. Ale to „nie patrzę” można odnieść do całej populacji. Dużych i małych. Wszystko jedno. Ignorancja weszła nam w krew. Zwyczajnie, nie zaprzątamy sobie głowy drugim człowiekiem, zwierzęciem czy stosem śmieci. Czy jesteśmy źli? Niektórzy z pewnością, ale znakomita większość to ślepcy. Patrzymy i nie widzimy.
W tym kontekście ogromne wrażenie robią na mnie ludzie niewidomi. To niesamowite, jak swoje słabości potrafią przekuć w siłę. Z jaką determinacją zastępują zmysł wzroku zmysłem dotyku. Przyglądam się takiemu człowiekowi i niezwykle imponuje mi wrażliwość, z jaką „patrzą” na świat. To fascynujące, jak znakomicie potrafią się odnaleźć w tym zmaterializowanym świecie, pełnym kolorów i błyskotek. Nie mam wątpliwości, że ci ludzie, w gruncie rzeczy, widzą więcej.
Młodość – zdarza się – widzi więcej, wyraźniej. Potrzebuje też szczególnej ochrony ze strony dorosłych, choć czasem na wszelkie sposoby próbuje to ukryć pod maską niezależności czy obojętności.
Temat ten w najnowszym „Warto” podejmuje Monika Nowińska, psychoterapeutka:
Każdy człowiek potrzebuje i pragnie zrozumienia, zainteresowania jego sprawami i jego wewnętrznym światem, a młody potrzebuje tego szczególnie. Jednak nierzadko właśnie on nie zwróci się do nas o pomoc. Paradoksalnie natomiast, kiedy będzie jej potrzebował, jeszcze bardziej zbuntuje się, obrazi, sprzeciwi i odrzuci naszą wyciągniętą w jego kierunku dłoń. Młody człowiek jest bardzo wymagający i w tym rozwojowym okresie nie widzi w dorosłych swoich sprzymierzeńców. Walczy z nami, ale nie przeciwko nam. Walczy o siebie i swoją autonomię. Buduje swoją tożsamość, trenuje sposoby radzenia sobie w różnych sytuacjach. Buntując się i sprzeciwiając – sprawdza, jaką ma siłę przebicia, ile będzie umiał sam w życiu wywalczyć i zdobyć. Ćwiczy na dorosłych to wszystko, z czym będzie mierzyć się kiedyś w samodzielnym dorosłym życiu. W poszukiwaniu własnej drogi nie zadowala się byle odpowiedzią i jest rozczarowany dorosłą bezradnością i niewiedzą. W głębi duszy młodzi potrzebują dorosłego towarzysza bezpiecznego przejścia we własną dorosłość. Jeśli się zawiodą – będą błądzić, ale o pomoc najczęściej kolejny raz nie poproszą.
Doceniajmy młodość w sobie i wokół siebie, odnajdujmy ją w porę i używajmy jej atrybutów wtedy, kiedy trzeba. Dbajmy o nią, by zraniona nie zamknęła się w sobie – dojrzałej jesieni bowiem nie byłoby bez wiosny! Najnowszy numer czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” dostępny jest w całości bezpłatnie na www.warto.cme.org.pl. W sam raz na coraz dłuższe wieczory.
Joanna Rączkowiak
Wiadomości z Polski
-
21
12.20 -
20
12.20 -
18
12.20 -
16
12.20 -
14
12.20 -
29
11.20 -
10
12.20 -
07
12.20 -
30
11.20 -
28
11.20 - czytaj archiwum »
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń