english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Na wszystkie jesienne weekendy

Nowe "Warto"

25.09.2014

Niedawno pojawił się w Internecie trzeci w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto”. Pod stałym adresem warto.cme.org.pl jest 21 artykułów plus wstępniak redaktor naczelnej Bożeny Giemzy. Wszystkie poświęcone przynajmniej po części rzeczom, choć tematyka poszczególnych tekstów jest dość różnorodna.


Na wszystkie jesienne weekendy

Niedawno pojawił się w Internecie trzeci w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto”. Pod stałym adresem warto.cme.org.pl znajdziecie 21 artykułów plus wstępniak redaktor naczelnej Bożeny Giemzy. Wszystkie poświęcone przynajmniej po części rzeczom, choć tematyka poszczególnych tekstów jest dość różnorodna.
 
Adrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: 
 
„Dzięki ciału ludzie istnieją w świecie. Starając się zrozumieć człowieka, nie można lekceważyć cielesności. Kultura zachodu traktuje ciało jako obiekt służący do przekształcania i kontroli, natomiast brak kontaktu ze zmysłowym odczuwaniem prowadzi do utraty kontaktu z poczuciem własnej tożsamości”
.
O prawdopodobnych przyczynach anoreksji i zniekształceniu obrazu samego siebie przeczytacie w artykule pt. Kiedy przeglądanie się w lustrze boli.
 
W numerze znajduje się sporo tekstów poświęconych rzeczom. Danuta Mendroch w Górze rzeczy pisze:
 
„Myślę z zazdrością o minimalistach (tych z wyboru!). Z porządkami nie mają problemu. Oglądam program w TV, w którym kobieta po pozbyciu się wielu zbędnych rzeczy z domu zwierza się, że czuje się silniejsza psychicznie i że lepiej panuje nad swoim życiem. Myślę sobie, że coś w tym jest. Dobrze, kiedy rzeczy służą nam, a nie odwrotnie”.
 
Ania Swanson w swoim artykule pt. Emma, Betsy i Nancy snuje refleksję i pyta:
 
„Rzeczy ogarniają mnie wszędzie i zawsze. Chcę ich, pożądam, lubię, używam. Cieszę się nimi, psuję, wyrzucam, smucę się, gdy to jest moja ulubiona filiżanka. Nie mogę bez rzeczy żyć, ale w Domu Starców staję twarzą w twarz z tym, że w większości są zbędne. 
 
Panie, jak żyć, by rzeczy mnie nie posiadały, ale by były błogosławieństwem? Jak żyć, by ludzie byli ważniejsi niż to, co wypełnia mój dom? Jak żyć, by relacje z moimi bliskimi i tymi, którzy tylko pojawiają się w moim życiu, były cenniejsze niż chciwość, zazdrość, pożądanie?”.
 
Sporo w najnowszym „Warto” tekstów o tym, czy lepiej posiadać więcej, czy też może mniej. W artykule Lidii Czyż pt. Jarzyny z miłością znalazłam jeden z moich ulubionych fragmentów z Księgi Kaznodziei Salomona: „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią”. Autorka pisze, że nie samo posiadanie jest złem, ale miłowanie tego, co posiadamy, a jeszcze bardziej tego, co za wszelką cenę chcemy posiadać.
 
Nad marnościami tego świata pochyla się również Maria Czudek, która proponuje, by dobrze przestudiować 35 rozdział 2 Księgi Mojżeszowej, wersety od 10 do 35. Autorka pisze:
 
„Z tego tekstu dowiadujemy się dwóch rzeczy. Po pierwsze Pan Bóg oczekiwał, aby Jego Przybytek był piękny. Nie tylko chciał darów złożonych z ochotnego serca, ale też obdarzył wykonawców Duchem Świętym, aby mogli ten Przybytek pięknie ozdobić. Po drugie dowiadujemy się, że Izraelici mieli wiele wspaniałości w swoich bagażach. Pan Bóg nie potępia ich za to, ale uczy, jak dobrze te materialne dobra wykorzystać. Kiedy myślę o Izraelitach na pustyni, to widzę przede wszystkim niezwykły trud koczowniczego życia. Widziałam pustynię w Izraelu i trudno jest sobie wyobrazić, by użyteczne mogły być tam zasłony ze skręcanego bisioru czy karmazynu dwakroć barwionego albo złoto i kamienie szlachetne. A jednak Pan Bóg chciał, by posiadali tak luksusowe dobra i aby umieli je dobrze spożytkować. Bóg nie chce, byśmy otaczali się „bylejakością”, więcej, postawił nas w pięknym świecie i obdarza zdolnościami do tworzenia rzeczy wspaniałych i poruszających. 
Co myślisz o kupowaniu rzeczy, które ozdabiają twoje mieszkanie?
To Pan Bóg obdarował nas naturą skłonną do zachwytu nie tylko nad Jego stworzeniem, ale również nad dziełem ludzkich rąk”.
 
W „Warto” o rzeczach nie zabrakło jak zwykle dobrej teologii autorstwa Jerzego Sojki, który w tym numerze pisze o historii celibatu, a także poezji, a raczej prozy poetyckiej Stanisława Malinowskiego oraz opowiadania poczytnego pisarza Rafała Kosowskiego.
 
Zapraszam więc do lektury najnowszego numeru e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” poświęconego rzeczom. Jest on dostępny w całości bezpłatnie pod adresem internetowym www.warto.cme.org.pl. Warto poczytać, polecam,
Joanna Rączkowiak
Niedawno pojawił się w Internecie trzeci w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto”. Pod stałym adresem warto.cme.org.pl znajdziecie 21 artykułów plus wstępniak redaktor naczelnej Bożeny Giemzy. Wszystkie poświęcone przynajmniej po części rzeczom, choć tematyka poszczególnych tekstów jest dość różnorodna.
 
Adrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: 
 
„Dzięki ciału ludzie istnieją w świecie. Starając się zrozumieć człowieka, nie można lekceważyć cielesności. Kultura zachodu traktuje ciało jako obiekt służący do przekształcania i kontroli, natomiast brak kontaktu ze zmysłowym odczuwaniem prowadzi do utraty kontaktu z poczuciem własnej tożsamości”
.
O prawdopodobnych przyczynach anoreksji i zniekształceniu obrazu samego siebie przeczytacie w artykule pt. Kiedy przeglądanie się w lustrze boli.
 
W numerze znajduje się sporo tekstów poświęconych rzeczom. Danuta Mendroch w Górze rzeczy pisze:
 
„Myślę z zazdrością o minimalistach (tych z wyboru!). Z porządkami nie mają problemu. Oglądam program w TV, w którym kobieta po pozbyciu się wielu zbędnych rzeczy z domu zwierza się, że czuje się silniejsza psychicznie i że lepiej panuje nad swoim życiem. Myślę sobie, że coś w tym jest. Dobrze, kiedy rzeczy służą nam, a nie odwrotnie”.
 
Ania Swanson w swoim artykule pt. Emma, Betsy i Nancy snuje refleksję i pyta:
 
„Rzeczy ogarniają mnie wszędzie i zawsze. Chcę ich, pożądam, lubię, używam. Cieszę się nimi, psuję, wyrzucam, smucę się, gdy to jest moja ulubiona filiżanka. Nie mogę bez rzeczy żyć, ale w Domu Starców staję twarzą w twarz z tym, że w większości są zbędne. 
 
Panie, jak żyć, by rzeczy mnie nie posiadały, ale by były błogosławieństwem? Jak żyć, by ludzie byli ważniejsi niż to, co wypełnia mój dom? Jak żyć, by relacje z moimi bliskimi i tymi, którzy tylko pojawiają się w moim życiu, były cenniejsze niż chciwość, zazdrość, pożądanie?”.
 
Sporo w najnowszym „Warto” tekstów o tym, czy lepiej posiadać więcej, czy też może mniej. W artykule Lidii Czyż pt. Jarzyny z miłością znalazłam jeden z moich ulubionych fragmentów z Księgi Kaznodziei Salomona: „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią”. Autorka pisze, że nie samo posiadanie jest złem, ale miłowanie tego, co posiadamy, a jeszcze bardziej tego, co za wszelką cenę chcemy posiadać.
 
Nad marnościami tego świata pochyla się również Maria Czudek, która proponuje, by dobrze przestudiować 35 rozdział 2 Księgi Mojżeszowej, wersety od 10 do 35. Autorka pisze:
 
„Z tego tekstu dowiadujemy się dwóch rzeczy. Po pierwsze Pan Bóg oczekiwał, aby Jego Przybytek był piękny. Nie tylko chciał darów złożonych z ochotnego serca, ale też obdarzył wykonawców Duchem Świętym, aby mogli ten Przybytek pięknie ozdobić. Po drugie dowiadujemy się, że Izraelici mieli wiele wspaniałości w swoich bagażach. Pan Bóg nie potępia ich za to, ale uczy, jak dobrze te materialne dobra wykorzystać. Kiedy myślę o Izraelitach na pustyni, to widzę przede wszystkim niezwykły trud koczowniczego życia. Widziałam pustynię w Izraelu i trudno jest sobie wyobrazić, by użyteczne mogły być tam zasłony ze skręcanego bisioru czy karmazynu dwakroć barwionego albo złoto i kamienie szlachetne. A jednak Pan Bóg chciał, by posiadali tak luksusowe dobra i aby umieli je dobrze spożytkować. Bóg nie chce, byśmy otaczali się „bylejakością”, więcej, postawił nas w pięknym świecie i obdarza zdolnościami do tworzenia rzeczy wspaniałych i poruszających. 
Co myślisz o kupowaniu rzeczy, które ozdabiają twoje mieszkanie?
To Pan Bóg obdarował nas naturą skłonną do zachwytu nie tylko nad Jego stworzeniem, ale również nad dziełem ludzkich rąk”.
 
W „Warto” o rzeczach nie zabrakło jak zwykle dobrej teologii autorstwa Jerzego Sojki, który w tym numerze pisze o historii celibatu, a także poezji, a raczej prozy poetyckiej Stanisława Malinowskiego oraz opowiadania poczytnego pisarza Rafała Kosowskiego.
 
Zapraszam więc do lektury najnowszego numeru e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” poświęconego rzeczom. Jest on dostępny w całości bezpłatnie pod adresem internetowym www.warto.cme.org.pl. Warto poczytać, polecam,
Joanna Rączkowiak
Niedawno pojawił się w Internecie trzeci w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto”. Pod stałym adresem warto.cme.org.pl znajdziecie 21 artykułów plus wstępniak redaktor naczelnej Bożeny Giemzy. Wszystkie poświęcone przynajmniej po części rzeczom, choć tematyka poszczególnych tekstów jest dość różnorodna.
 
Adrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: 
 
„Dzięki ciału ludzie istnieją w świecie. Starając się zrozumieć człowieka, nie można lekceważyć cielesności. Kultura zachodu traktuje ciało jako obiekt służący do przekształcania i kontroli, natomiast brak kontaktu ze zmysłowym odczuwaniem prowadzi do utraty kontaktu z poczuciem własnej tożsamości”
.
O prawdopodobnych przyczynach anoreksji i zniekształceniu obrazu samego siebie przeczytacie w artykule pt. Kiedy przeglądanie się w lustrze boli.
 
W numerze znajduje się sporo tekstów poświęconych rzeczom. Danuta Mendroch w Górze rzeczy pisze:
 
„Myślę z zazdrością o minimalistach (tych z wyboru!). Z porządkami nie mają problemu. Oglądam program w TV, w którym kobieta po pozbyciu się wielu zbędnych rzeczy z domu zwierza się, że czuje się silniejsza psychicznie i że lepiej panuje nad swoim życiem. Myślę sobie, że coś w tym jest. Dobrze, kiedy rzeczy służą nam, a nie odwrotnie”.
 
Ania Swanson w swoim artykule pt. Emma, Betsy i Nancy snuje refleksję i pyta:
 
„Rzeczy ogarniają mnie wszędzie i zawsze. Chcę ich, pożądam, lubię, używam. Cieszę się nimi, psuję, wyrzucam, smucę się, gdy to jest moja ulubiona filiżanka. Nie mogę bez rzeczy żyć, ale w Domu Starców staję twarzą w twarz z tym, że w większości są zbędne. 
 
Panie, jak żyć, by rzeczy mnie nie posiadały, ale by były błogosławieństwem? Jak żyć, by ludzie byli ważniejsi niż to, co wypełnia mój dom? Jak żyć, by relacje z moimi bliskimi i tymi, którzy tylko pojawiają się w moim życiu, były cenniejsze niż chciwość, zazdrość, pożądanie?”.
 
Sporo w najnowszym „Warto” tekstów o tym, czy lepiej posiadać więcej, czy też może mniej. W artykule Lidii Czyż pt. Jarzyny z miłością znalazłam jeden z moich ulubionych fragmentów z Księgi Kaznodziei Salomona: „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią”. Autorka pisze, że nie samo posiadanie jest złem, ale miłowanie tego, co posiadamy, a jeszcze bardziej tego, co za wszelką cenę chcemy posiadać.
 
Nad marnościami tego świata pochyla się również Maria Czudek, która proponuje, by dobrze przestudiować 35 rozdział 2 Księgi Mojżeszowej, wersety od 10 do 35. Autorka pisze:
 
„Z tego tekstu dowiadujemy się dwóch rzeczy. Po pierwsze Pan Bóg oczekiwał, aby Jego Przybytek był piękny. Nie tylko chciał darów złożonych z ochotnego serca, ale też obdarzył wykonawców Duchem Świętym, aby mogli ten Przybytek pięknie ozdobić. Po drugie dowiadujemy się, że Izraelici mieli wiele wspaniałości w swoich bagażach. Pan Bóg nie potępia ich za to, ale uczy, jak dobrze te materialne dobra wykorzystać. Kiedy myślę o Izraelitach na pustyni, to widzę przede wszystkim niezwykły trud koczowniczego życia. Widziałam pustynię w Izraelu i trudno jest sobie wyobrazić, by użyteczne mogły być tam zasłony ze skręcanego bisioru czy karmazynu dwakroć barwionego albo złoto i kamienie szlachetne. A jednak Pan Bóg chciał, by posiadali tak luksusowe dobra i aby umieli je dobrze spożytkować. Bóg nie chce, byśmy otaczali się „bylejakością”, więcej, postawił nas w pięknym świecie i obdarza zdolnościami do tworzenia rzeczy wspaniałych i poruszających. 
Co myślisz o kupowaniu rzeczy, które ozdabiają twoje mieszkanie?
To Pan Bóg obdarował nas naturą skłonną do zachwytu nie tylko nad Jego stworzeniem, ale również nad dziełem ludzkich rąk”.
 
W „Warto” o rzeczach nie zabrakło jak zwykle dobrej teologii autorstwa Jerzego Sojki, który w tym numerze pisze o historii celibatu, a także poezji, a raczej prozy poetyckiej Stanisława Malinowskiego oraz opowiadania poczytnego pisarza Rafała Kosowskiego.
 
Zapraszam więc do lektury najnowszego numeru e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” poświęconego rzeczom. Jest on dostępny w całości bezpłatnie pod adresem internetowym www.warto.cme.org.pl. Warto poczytać, polecam,
Joanna Rączkowiak
Niedawno pojawił się w Internecie trzeci w tym roku numer e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto”. Pod stałym adresem warto.cme.org.pl znajdziecie 21 artykułów plus wstępniak redaktor naczelnej Bożeny Giemzy. Wszystkie poświęcone przynajmniej po części rzeczom, choć tematyka poszczególnych tekstów jest dość różnorodna.
 
Adrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: 
 
„Dzięki ciału ludzie istnieją w świecie. Starając się zrozumieć człowieka, nie można lekceważyć cielesności. Kultura zachodu traktuje ciało jako obiekt służący do przekształcania i kontroli, natomiast brak kontaktu ze zmysłowym odczuwaniem prowadzi do utraty kontaktu z poczuciem własnej tożsamości”
.
O prawdopodobnych przyczynach anoreksji i zniekształceniu obrazu samego siebie przeczytacie w artykule pt. Kiedy przeglądanie się w lustrze boli.
 
W numerze znajduje się sporo tekstów poświęconych rzeczom. Danuta Mendroch w Górze rzeczy pisze:
 
„Myślę z zazdrością o minimalistach (tych z wyboru!). Z porządkami nie mają problemu. Oglądam program w TV, w którym kobieta po pozbyciu się wielu zbędnych rzeczy z domu zwierza się, że czuje się silniejsza psychicznie i że lepiej panuje nad swoim życiem. Myślę sobie, że coś w tym jest. Dobrze, kiedy rzeczy służą nam, a nie odwrotnie”.
 
Ania Swanson w swoim artykule pt. Emma, Betsy i Nancy snuje refleksję i pyta:
 
„Rzeczy ogarniają mnie wszędzie i zawsze. Chcę ich, pożądam, lubię, używam. Cieszę się nimi, psuję, wyrzucam, smucę się, gdy to jest moja ulubiona filiżanka. Nie mogę bez rzeczy żyć, ale w Domu Starców staję twarzą w twarz z tym, że w większości są zbędne. 
 
Panie, jak żyć, by rzeczy mnie nie posiadały, ale by były błogosławieństwem? Jak żyć, by ludzie byli ważniejsi niż to, co wypełnia mój dom? Jak żyć, by relacje z moimi bliskimi i tymi, którzy tylko pojawiają się w moim życiu, były cenniejsze niż chciwość, zazdrość, pożądanie?”.
 
Sporo w najnowszym „Warto” tekstów o tym, czy lepiej posiadać więcej, czy też może mniej. W artykule Lidii Czyż pt. Jarzyny z miłością znalazłam jeden z moich ulubionych fragmentów z Księgi Kaznodziei Salomona: „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią”. Autorka pisze, że nie samo posiadanie jest złem, ale miłowanie tego, co posiadamy, a jeszcze bardziej tego, co za wszelką cenę chcemy posiadać.
 
Nad marnościami tego świata pochyla się również Maria Czudek, która proponuje, by dobrze przestudiować 35 rozdział 2 Księgi Mojżeszowej, wersety od 10 do 35. Autorka pisze:
 
„Z tego tekstu dowiadujemy się dwóch rzeczy. Po pierwsze Pan Bóg oczekiwał, aby Jego Przybytek był piękny. Nie tylko chciał darów złożonych z ochotnego serca, ale też obdarzył wykonawców Duchem Świętym, aby mogli ten Przybytek pięknie ozdobić. Po drugie dowiadujemy się, że Izraelici mieli wiele wspaniałości w swoich bagażach. Pan Bóg nie potępia ich za to, ale uczy, jak dobrze te materialne dobra wykorzystać. Kiedy myślę o Izraelitach na pustyni, to widzę przede wszystkim niezwykły trud koczowniczego życia. Widziałam pustynię w Izraelu i trudno jest sobie wyobrazić, by użyteczne mogły być tam zasłony ze skręcanego bisioru czy karmazynu dwakroć barwionego albo złoto i kamienie szlachetne. A jednak Pan Bóg chciał, by posiadali tak luksusowe dobra i aby umieli je dobrze spożytkować. Bóg nie chce, byśmy otaczali się „bylejakością”, więcej, postawił nas w pięknym świecie i obdarza zdolnościami do tworzenia rzeczy wspaniałych i poruszających. 
Co myślisz o kupowaniu rzeczy, które ozdabiają twoje mieszkanie?
To Pan Bóg obdarował nas naturą skłonną do zachwytu nie tylko nad Jego stworzeniem, ale również nad dziełem ludzkich rąk”.
 
W „Warto” o rzeczach nie zabrakło jak zwykle dobrej teologii autorstwa Jerzego Sojki, który w tym numerze pisze o historii celibatu, a także poezji, a raczej prozy poetyckiej Stanisława Malinowskiego oraz opowiadania poczytnego pisarza Rafała Kosowskiego.
 
Zapraszam więc do lektury najnowszego numeru e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” poświęconego rzeczom. Jest on dostępny w całości bezpłatnie pod adresem internetowym www.warto.cme.org.pl. Warto poczytać, polecam,
Joanna RączkowiakAdrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: 

Adrian Kotas, chirurg, pisze o różnicy między poronieniem a przedwczesnym porodem w artykule zatytułowanym Rzecz czy osoba? Naukową stronę numeru uzupełnia tekst Sylwii Abłażewicz, psychoterapeutki, na temat anoreksji: „Dzięki ciału ludzie istnieją w świecie. Starając się zrozumieć człowieka, nie można lekceważyć cielesności. Kultura zachodu traktuje ciało jako obiekt służący do przekształcania i kontroli, natomiast brak kontaktu ze zmysłowym odczuwaniem prowadzi do utraty kontaktu z poczuciem własnej tożsamości”

.
O prawdopodobnych przyczynach anoreksji i zniekształceniu obrazu samego siebie przeczytacie w artykule pt. Kiedy przeglądanie się w lustrze boli.
 
W numerze znajduje się sporo tekstów poświęconych rzeczom. Danuta Mendroch w Górze rzeczy pisze: „Myślę z zazdrością o minimalistach (tych z wyboru!). Z porządkami nie mają problemu. Oglądam program w TV, w którym kobieta po pozbyciu się wielu zbędnych rzeczy z domu zwierza się, że czuje się silniejsza psychicznie i że lepiej panuje nad swoim życiem. Myślę sobie, że coś w tym jest. Dobrze, kiedy rzeczy służą nam, a nie odwrotnie”.
 
Ania Swanson w swoim artykule pt. Emma, Betsy i Nancy snuje refleksję i pyta: „Rzeczy ogarniają mnie wszędzie i zawsze. Chcę ich, pożądam, lubię, używam. Cieszę się nimi, psuję, wyrzucam, smucę się, gdy to jest moja ulubiona filiżanka. Nie mogę bez rzeczy żyć, ale w Domu Starców staję twarzą w twarz z tym, że w większości są zbędne. 
 
Panie, jak żyć, by rzeczy mnie nie posiadały, ale by były błogosławieństwem? Jak żyć, by ludzie byli ważniejsi niż to, co wypełnia mój dom? Jak żyć, by relacje z moimi bliskimi i tymi, którzy tylko pojawiają się w moim życiu, były cenniejsze niż chciwość, zazdrość, pożądanie?”.
 
Sporo w najnowszym „Warto” tekstów o tym, czy lepiej posiadać więcej, czy też może mniej. W artykule Lidii Czyż pt. Jarzyny z miłością znalazłam jeden z moich ulubionych fragmentów z Księgi Kaznodziei Salomona: „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią”. Autorka pisze, że nie samo posiadanie jest złem, ale miłowanie tego, co posiadamy, a jeszcze bardziej tego, co za wszelką cenę chcemy posiadać.
 
Nad marnościami tego świata pochyla się również Maria Czudek, która proponuje, by dobrze przestudiować 35 rozdział 2 Księgi Mojżeszowej, wersety od 10 do 35. Autorka pisze:
 
„Z tego tekstu dowiadujemy się dwóch rzeczy. Po pierwsze Pan Bóg oczekiwał, aby Jego Przybytek był piękny. Nie tylko chciał darów złożonych z ochotnego serca, ale też obdarzył wykonawców Duchem Świętym, aby mogli ten Przybytek pięknie ozdobić. Po drugie dowiadujemy się, że Izraelici mieli wiele wspaniałości w swoich bagażach. Pan Bóg nie potępia ich za to, ale uczy, jak dobrze te materialne dobra wykorzystać. Kiedy myślę o Izraelitach na pustyni, to widzę przede wszystkim niezwykły trud koczowniczego życia. Widziałam pustynię w Izraelu i trudno jest sobie wyobrazić, by użyteczne mogły być tam zasłony ze skręcanego bisioru czy karmazynu dwakroć barwionego albo złoto i kamienie szlachetne. A jednak Pan Bóg chciał, by posiadali tak luksusowe dobra i aby umieli je dobrze spożytkować. Bóg nie chce, byśmy otaczali się „bylejakością”, więcej, postawił nas w pięknym świecie i obdarza zdolnościami do tworzenia rzeczy wspaniałych i poruszających. 
Co myślisz o kupowaniu rzeczy, które ozdabiają twoje mieszkanie?
To Pan Bóg obdarował nas naturą skłonną do zachwytu nie tylko nad Jego stworzeniem, ale również nad dziełem ludzkich rąk”.
 
W „Warto” o rzeczach nie zabrakło jak zwykle dobrej teologii autorstwa Jerzego Sojki, który w tym numerze pisze o historii celibatu, a także poezji, a raczej prozy poetyckiej Stanisława Malinowskiego oraz opowiadania poczytnego pisarza Rafała Kosowskiego.
 
Zapraszam więc do lektury najnowszego numeru e-czasopisma o relacjach i duchowości „Warto” poświęconego rzeczom. Jest on dostępny w całości bezpłatnie pod adresem internetowym www.warto.cme.org.pl. Warto poczytać, polecam.
 
Joanna Rączkowiak