10. Niedziela po Trójcy Św.
1. Pierwszego dnia trzeciego miesiąca od wyjścia synów izraelskich z ziemi egipskiej, przybyli na pustynię Synaj. 2. Wyruszyli z Refidim, a przybywszy na pustynię Synaj, rozłożyli się obozem na pustyni. Tam obozował Izrael naprzeciw góry. 3. A Mojżesz wstąpił na górę do Boga, Pan zaś zawołał nań z góry, mówiąc: Tak powiesz domowi Jakuba i to oznajmisz synom izraelskim: 4. Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom, jak nosiłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do siebie. 5. A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. 6. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim.
2 Mż 19, 1-6
Tekst kazalny przywodzi nam na pamięć sytuację, kiedy to Izraelici po wyjściu z niewoli w Egipcie dotarli na pustynię Synaj. Wówczas Pan wezwał Mojżesza na górę Synaj i powiedział mu: "Wy widzieliście jak nosiłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do siebie". Po prawie dwumiesięcznym trudzie wędrówki przez pustynię Hebrajczycy potrzebowali nie tylko odpoczynku, ale i przypomnienia, co tak naprawdę się wydarzyło i w jakim celu Bóg wyprowadził ich z niewoli egipskiej.
To wyjście z Egiptu nie można lepiej opisać, jak poprzez obraz, że zostali uniesieni na orlich skrzydłach - właśnie w ten sposób umknęli przed Egipcjanami i śmiercią. Wzruszający to obraz, gdy orzeł podfruwa pod uczące się latać zmęczone młode orlęta i pozwala im usiąść na swoich skrzydłach, aby odpoczęły. Do tego obrazu porównuje Biblia Boże działanie wobec potomków Jakuba.
Czy nigdy nie doświadczyliśmy w swoim życiu Bożej interwencji? Czy nigdy nie czuliśmy się jak niesieni na skrzydłach orlich? Potrzebujemy też takich chwil jak Izraelici pod Bożą górą i usłyszeć Boże Słowo: "przywiodłem was do siebie". W naszej wędrówce potrzebujemy chwil na odpoczynek i refleksję nad swoją drogą życia: skąd – dokąd – jak.
"Przywiodłem was do siebie" - z tego Bożego Słowa płynie dla nas niesamowita pociecha. Ono pozwala inaczej spojrzeć na minione przeżycia, pozwala na uświadomienie sobie obecnej sytuacji i motywuje do dalszej wędrówki. Darzy nadzieją! Bóg nie tylko wspiera nas swą mocą, lecz On jest z nami i ma wobec nas swój plan. Ważne, abyśmy chcieli poznać Boże plany i obietnice. Możemy być pewni, że Bóg nie cofa danych obietnic, lecz suwerennie je realizuje..
Przykładem i potwierdzeniem tego jest historia Izraela.
Wiele miejsc na kartach Biblii potwierdza, że Bóg sam przywiódł do siebie Izraela – wybrał go, aby był Jego szczególną własnością i miał w tym Swój cel. Z tego ludu przyszedł Zbawiciel świata – Jezus Chrystus.
Boży wybór, Boża dobroć i łaska zobowiązują. Bóg przez Mojżesza powiedział do ludu izraelskiego: A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym.
Bóg oczekuje wiary i posłuszeństwa. Dzięki posłuszeństwu i zaufaniu Izrael będzie nie tylko szczególną własnością Boga, ale także królestwem kapłańskim i narodem świętym. W Biblii Cylkowa znajduje się do tej obietnicy takie wyjaśnienie: „W przeciwieństwie do innych ludów ustanowicie państwo, w którym Bóg będzie królem a każdy obywatel kapłanem, służbie Jego oddanym”. Lud Izraelski będzie więc kierował się w życiu społecznym i indywidualnym zupełnie innymi zasadami niż ościenne ludy. Będzie żył w bojaźni Bożej realizując na co dzień Boże przykazania. W ten sposób będzie służył Bogu, wypełniał kapłańskie powołanie.
Postawmy sobie niewygodne pytanie, czy słowa o wyborze Izraela na lud Boży są nadal aktualne? Czy Izrael jest nadal szczególną własnością Boga?
Niektórzy uważają, iż powyższa Boża deklaracja nie dotyczy już Izraela, ale odnosi się tylko do chrześcijan.
W tej sprawie nie możemy zapomnieć o słowach ap. Pawła, który uświadamia nam, że przynależność chrześcijan spoza narodu żydowskiego do tego ‘kapłańskiego królestwa’ odbywa się poprzez wszczepienie w ‘szlachetne drzewo oliwne’.
Apostoł Paweł pisze: „Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała, Izraelitów, do których należy synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu, i służba Boża, i obietnice, do których należą ojcowie i z których pochodzi Chrystus według ciała; Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen” (Rz 9,3-5).
Apostoł Paweł, choć nazwany apostołem pogan, nie głosił teologii zastąpienia, jakoby Boże obietnice dotyczyły już tylko chrześcijan, ale podkreśla, że nieodwołalne są obietnice Boże.
Wiedział, że część Izraela dotknięta została zatwardziałością, ponieważ ten lud nie poznał czasu nawiedzenia swojego. Część – jak pisze Wielki Apostoł – szlachetnych gałęzi została odłamana, aby na ich miejsce wszczepione zostały dzikie pędy. Ci z pogan, którzy uwierzyli w Chrystusa, dostąpili łaski uczestniczenia w obietnicach i dobrach należnych potomkom Jakuba. Jednakże, aby chrześcijanie zbytnio się nie wynosili, Paweł napisał: „A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą, I w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, … Albowiem Bóg poddał wszystkich w niewolę nieposłuszeństwa, aby się nad wszystkimi zmiłować” (Rz 11,25-26.32).
Potomkowie Jakuba nie utracili otrzymanych przed wiekami obietnic. Bóg nie odbiera tego, co uprzednio dał.
Nam, chrześcijanom, których nie łączą z Żydami więzy krwi, bliskie są słowa tegoż Apostoła: „Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy” (Gal 3,27-29).
Ap. Paweł mówi więc wprost, że przez wiarę w Chrystusa wszyscy jesteśmy ‘wszczepieni w szlachetne drzewo oliwne’, którego ‘korzeniem’ jest Abraham, Izaak i Jakub, a głównym ‘pniem’ Jezus Chrystus.
Każdy przez wiarę w Chrystusa prawdziwie wszczepiony w to ‘oliwne drzewo’ winien odczuwać społeczność z narodem izraelskim. Chrześcijaństwo bowiem nie powstało "z próżni", ale oparte jest na hebrajskich Pismach. Chrystus przyszedł na świat jako członek ludu izraelskiego, apostołami byli Żydzi, pierwotny kościół składał się z Żydów.
Chrześcijaństwo pochodzi więc w prostej linii z judaistycznych korzeni i nie może być od nich oderwane. Gdy temu zaprzeczamy, to zachowujemy się jak dziecko, które wyparło się swoich rodziców, twierdząc iż nie ma żadnych korzeni – przodków i przeszłości, ale jednocześnie chce dziedziczyć rodzinny majątek. Nasz Pan i Zbawiciel był Żydem i to nie był przypadek.
Nie można być wyznawcą Jezusa – być chrześcijaninem - nienawidząc jednocześnie Żydów (Mt 25,40!). Izraelem jest ciągle ten sam naród.
Wiele fragmentów Pisma Świętego nabiera głębokiego sensu tylko wtedy, jeżeli odnosimy je do realnego Izraela.
Tylko w tym odniesieniu możemy zrozumieć też nasze, jako chrześcijan, powołanie do kapłaństwa i świętości. W liście Piotra czytamy: „I wy sami jako żywe kamienie budujcie się w dom duchowny, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 Ptr 2,5).
Kapłan jest przedstawicielem Boga. Mówi i działa w Bożym imieniu. Chrześcijanie, tak samo jak Izrael, jako szczególna własność Boga mają być świętym kapłaństwem. Do tego powołuje nas Bóg. To zaś oznacza, że swoim życiem i zachowaniem mamy reprezentować Boga w świecie i wobec świata. A dzieje się to przez przestrzeganie przymierza, które Bóg zawarł z nami przez krew Jezusa Chrystusa; przez posłuszeństwo, czyli przez słuchanie Bożego Słowa i wypełnianie woli Bożej. Pierwszych chrześcijan podziwiano za ich wzajemną miłość. A co widzi świat patrząc na ludzi noszących zaszczytne imię chrześcijan? Co widzi patrząc na nasze wzajemne relacje pozbawione miłości? Gdzie jest ta świętość, do której powołał nas Bóg? Czy nie czas na upamiętanie i poważne potraktowanie Bożego wezwania: będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym! Realizujmy to wezwanie poprzez wypełnianie na co dzień Bożego przykazania: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” (3Moj 19,18). Realizowanie tego przykazania, a nie ucieczka do klasztornej celi, prowadzi do świętości, buduje głęboki związek z Bogiem. Świętość zawiera się i spełnia w pełnych miłości i wzajemnego szacunku stosunkach między ludźmi. Amen.
Słowo Boże - kazania
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń