15. Niedziela po Trójcy Świętej
W dniu, kiedy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, jeszcze nie było żadnego krzewu polnego na ziemi ani nie wyrosło żadne ziele polne, bo Pan Bóg nie spuścił deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał rolę, A tylko mgła wydobywała się z ziemi i zwilżała całą powierzchnię gleby, Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą. Potem zasadził Pan Bóg ogród w Edenie, na wschodzie. Tam umieścił człowieka, którego stworzył. I sprawił Pan Bóg, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo przyjemne do oglądania i dobre do jedzenia oraz drzewo życia w środku ogrodu drzewo poznania dobra i zła. I wziął Pan Bóg człowieka i osadził go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł.
1 Mż 2,4b-9.15
Drodzy Czytelnicy!
Smutny jest obraz ziemi bez człowieka. I gdybyśmy próbowali oddać jej obraz przebijający z tego fragmentu Biblii, to użylibyśmy szarości z domieszką przygnębienia. Pojawienia się człowieka zmienia wszystko. Ziemia nabiera kolorów i staje się pełna życia. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że człowiek zostaje osadzony pośrodku ogrodu, który jest obrazem radości, piękna i pokoju. W ten sposób człowiek staje się kluczem do zrozumienia przemian na ziemi, zaś obraz Edenu staje się symbolem Raju.
Trzeba również zaznaczyć, że bez względu na to, na którą historię stworzenia spojrzymy, czy na tę będącą podstawą tego rozważania, czy na tę z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, widzimy człowieka, który jest wywyższony ponad całe stworzenie. To człowiek dostaje przywilej nadawania nazw, nazywania tego, czego sam nie stworzył. Jednak obie te historie, to nie tylko obrazy wywyższenia człowieka. Człowiek otrzymuje też zobowiązanie, by panował, uprawiał i chronił.
Nie chce jednak, byśmy w dzisiejszym rozważaniu w centrum postawili człowieka, zastanawiając się nad naszą odpowiedzialnością za świat. Nie dlatego, że jest w tym coś złego. Wręcz przeciwnie, to temat ważny, a może wręcz w dobie narastających problemów klimatycznych jest to temat coraz ważniejszy. Ale bez spojrzenia na Życie, Źródło Życia, temat ten staje się pozbawiony swej pełni.
Dlatego, choć może to temat dziś już niemodny i coraz częściej traktowany z „przymrużeniem oka”, jako staroświecki, warto byśmy zastanowili się nad obrazem, który zostaje wyjęty z Księgi Rodzaju, zaczynając od Stwórcy.
Po pierwsze: Dzisiejsze słowo wielokrotnie podkreśla fakt, że Stworzycielem, Źródłem Życia, Życiem jest Bóg. Ta perspektywa daje nam możliwość zupełnie innego spoglądania na świat, a może przede wszystkim na siebie. Człowiek zostaje ożywiony Bożym tchnieniem. To niesamowite podkreślenie bliskości człowieka i Boga. Trochę ten obraz przypomina czynność reanimacji, gdzie przyłożenie ust, daje gwarancję, że powietrze napełni płuca ratowanej osoby. Bóg kształtuje człowieka i tchnie swój dech życia. W ten sposób człowiek staje się częścią życia, którego dawcą jest Bóg. Co ważne, nawet upadek człowieka i jego wygnanie z Edenu, które sprawi, że człowiek utraci tak wiele, nie będzie w stanie zniszczyć tego, że człowiek jest ukształtowany przez Boga i niesie w sobie cząstkę „tchnienia życia”.
Nie można się jednak oprzeć wrażeniu, że dzisiejszy świat staje się coraz bardziej głuchy i ślepy w tej kwestii. Wyrugowanie Boga w obszar bajek, mitów i przesądów, spowodowało, że to człowiek odciął się od źródła życia.
Po drugie: Biblijne historie stworzenia, choć brzmią dziś staroświecko i bajkowo, starają się oddać miejsce człowieka w świecie w relacji do Stwórcy. Nie chodzi tu jedynie o ukazanie odpowiedzialności człowieka za świat jako miejsca współegzystencji z całością stworzenia. Czyniąc tak, sprowadzimy sens historii stworzenia do tego, co dziś przyświeca ruchom ekologicznym, gdzie troska o świat jest podyktowana troską o warunki, w jakich przychodzi żyć człowiekowi. Historia stworzenia ukazując przywileje i zobowiązania człowieka, podkreśla powiązanie ze Stwórcą. Odpowiedzialność człowieka za stworzenie wypływa w tej perspektywie z faktu, że całość stworzenia jest działem Boga.
Można powiedzieć, że dzisiejsza historia, to próba, by ponownie spojrzeć na człowieka i świat z Biblijnej perspektywy. To zachęcenie, by człowiek w swej wędrówce, szukaniu odpowiedzi, wszedł na ścieżkę, która prowadzi go ku życiu. Dzisiejszy świat zapominając o Bogu, zwodzi człowieka. Próbuje pokazać drogę ku życiu, jako drogę samorealizacji człowieka. Spoglądając na dzisiejsze słowo można powiedzieć, że człowiek nie znajdzie tego życia w sobie, gdyż sam nie jest życiem. To samo można powiedzieć o świecie. Jest więc dzisiejsze słowo zachętą, by odwrócić się od kierunku, w którym idzie świat i w zaufaniu kroczyć drogą, która prowadzi ku życiu.
Co więcej, dziś możemy powiedzieć, że nie tylko znamy cel, ale znamy też drogę, po której człowiek może kroczyć. Ja jestem droga i prawda, i żywot – powiedział Jezus. Człowiek nie musi więc już błądzić, droga do Edenu wiedzie przez Chrystusa.
Słowo Boże - kazania
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń