english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

3. Niedziela po Wielkanocy

7 maja 2017 r.

16.Jeszcze tylko krótki czas, a nie ujrzycie mnie, i znowu krótki czas a ujrzycie mnie, bo idę do Ojca. 20.Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy płakać i narzekać będziecie, a świat się będzie weselił; wy smutni będziecie, ale smutek wasz w radość się zamieni. 22.I wy teraz się smucicie, lecz znowu ujrzę was, i będzie się radowało serce wasze, a nikt nie odbierze wam radości waszej. 

J 16, 16.20.22


Smutek wasz w radość się obróci

 

Ks. Kornel UndasDrodzy Internauci!

 

Dzisiejsza 3. Niedziela po Wielkanocy nazywa się "Jubilate". To pierwsze słowo w łacińskiej wersji introitu z Psalmu 66: Radośnie wysławiajcie Boga, wszystkie ziemie! Za tym wezwaniem stoi zachęta do radości. Czy umiemy się radować? Sądzę, że tak. Mamy ku temu wiele powodów. Kiedy wszystko w życiu się układa, to się cieszymy. Kiedy jednak przychodzą trudne doświadczenia, to trudno o uśmiech na twarzy. A te przychodzą, życie nam ich nie szczędzi. Obok wielu innych jednym z nich z pewnością jest pożegnanie.

 

Z reguły o tak smutnym wydarzeniu jakim jest pożegnanie, a zwłaszcza rozerwanie więzów przyjaźni i miłości poprzez nieuchronnie nadchodzącą śmierć bliskiej osoby, mówi się niechętnie. Zwłaszcza, jeśli do rozstania pozostało jeszcze trochę czasu i można cieszyć się wzajemną obecnością. Śiadomość niedalekiego rozstania burzy wewnętrzny spokój, leży na sercu niczym wielki ciężar.

 

I w różny sposób można sobie z tym ciężarem radzić. Można skrycie wzdychać i płakać, nie chcąc zasmucać nikogo albo wręcz przeciwnie - głośno narzekać i lamentować.

 

Również i w dzisiejszym fragmencie mowy pożegnalnej Jezusa, którą szczegółowo przekazuje nam Ewangelista Jan, widzimy wyraźnie, że uczniowie Jezusa nie wiedzą jak o tym rozpocząć z Nim rozmowę, jak się zachować w tak szczególnej sytuacji, jaką jest zapowiedź rychłego rozstania. Jezus spostrzega bezradność swoich uczniów i wtrąca się do rozmowy. Ale na żadne z ich pytań nie udziela bezpośredniej i konkretnej odpowiedzi, ani o ewentualnym terminie pożegnania, ani o sposobie i miejscu ponownego spotkania.

Gdyby chciał to uczynić, Jego słowa właściwie i tak brzmiały by dziwnie i niezrozumiale Spoglądając wstecz Jezus musiałby im powiedzieć mianowicie: Jako pierwsi więcej mnie nie zobaczycie, ponieważ jak kryminalista umrę ukrzyżowany. Ale wy też mnie ponownie zobaczycie, ponieważ objawię się jako Zmartwychwstały. Ale i wówczas nie będziecie mnie długo oglądać, ponieważ zostanę z tego świata wywyższony do Boga.

 

Ponowne –„spotkanie” we właściwym, rzeczywistym sensie nie będzie ze mną, ale z Bożym Duchem, którego wam poślę i który objawi wam, że to Ja jestem. Ostatecznie tak powrócę, że cały świat będzie napełniony moją obecnością. Trudno oczekiwać zrozumienia dla takiej wypowiedzi od ludzi, którzy potrafią widzieć i „ponownie spotykać” tylko coś wyobrażalnego, coś, co można zobaczyć oczyma i dotknąć rękoma. Zamiarem Jezusa nie było poszerzanie wiedzy Jego uczniów o Nim samym...

 

Co zatem chce im powiedzieć?

 

Kto orientuje się w kalendarzu kościelnym, ten właściwie musi się dziwić, że fragment biblijny mowy pożegnalnej Jezusa występuje jako tekst kazalny trzy tygodnie po Wielkanocy i cztery tygodnie przed Zesłaniem Ducha Świętego.

 

Mimo to, mowy pożegnalne Janowej Ewangelii chcą nam przekazać, jakoby Jezus obiecywał uczniom na czas „niewidzenia” posłannictwo Bożego Ducha. Wielokrotnie jest przy tym mowa o Duchu jako o Pocieszycielu. To jest sedno sprawy. Również i my spróbujmy się tym zainteresować. Obrazowo moglibyśmy powiedzieć, że wraz z wierzącymi wszystkich czasów znajdujemy się jakby w jednej łodzi. Jezus jest nieobecny, ale tylko pozornie. Ta łódź bezradnie zdana na łaskę morskiego sztormu, dryfuje po bezkresnym morzu. Ludzie w niej się znajdujący nie potrzebują wyłącznie informacji o Jezusie Chrystusie, ale pocieszenia i otuchy. Otuchy, przez którą Duch spowoduje zrodzenie ufności.

 

Właśnie ten sposób dokonanego przez Ducha pocieszenia usłyszeć możemy w słowach Jezusa, o które właśnie wypowiada w naszym tekście.

 

Jest to stwierdzenie: Wy teraz się smucicie, - i dwie obietnice – lecz znowu ujrzę was, i będzie się radowało serce wasze – oraz – a nikt nie odbierze wam radości waszej (w.22).

 

Niech ta radosna nowina dzisiejszej niedzieli upewni i napełni nas wiarą już tu i teraz.

 

Niech płynie do naszych serc wezwanie dzisiejszej niedzieli: Jubilate, radujcie się! Gdyż smutek na pewno obróci się w radość. Radujcie się, bowiem nadejdzie dzień, gdy role zostaną odwrócone, kiedy fałszywa radość świata zamieni się w smutek, a pozorny smutek chrześcijan zamieni się w widoczną radość.

 

Jubilate, radujcie się! Amen.

ks. Kornel Undas