english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

4. Niedziela po Wielkanocy

28 kwietnia 2013 r.

I powiesz w owym dniu: Dziękuję ci, Panie, gdyż gniewałeś się wprawdzie na mnie, lecz twój gniew ustał i pocieszyłeś mnie. Oto, Bóg zbawieniem moim! Zaufam i nie będę się lękał: gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją, i zbawieniem moim. I będziecie czerpać z radością ze zdrojów zbawienia. I będziecie mówić w owym dniu: dziękujcie Panu, wzywajcie jego imienia, opowiadajcie wśród ludów jego sprawy, wspominajcie, że jego imię jest wspaniałe. Grajcie Panu, bo wielkich dzieł dokonał, niech to będzie wiadome na całej ziemi. Wykrzykuj i śpiewaj radośnie mieszkanko Syjonu, bo wielki jest pośród ciebie Święty Izraelski.

Iz 12,1-6

 


Dzisiejsza, czwarta niedziela po Zmartwychwstaniu Pańskim nosi łacińską nazwę Cantate tzn. śpiewajcie, a cytując psalmistę - „Śpiewajcie Panu pieśń nową bo cuda uczynił” (Ps 98,1). To wezwanie skierowane jest do nas, abyśmy wznieśli swój głos do Boga oraz oddali mu cześć i chwałę.

 

Wezwanie psalmisty można rozumieć na dwa sposoby. Śpiewać pieśń nową to wznosić modlitwę do Boga słowami pieśni, tak jak to mówił Marcin Luter: „Kto śpiewa, dwa razy się modli”. Ale śpiewać pieśń nową to także uwielbiać Boga całym swoim życiem, a słowami tej pieśni są dni, które przeżyliśmy, które już są za nami.

 

Kościół chrześcijański śpiewał od samego początku swego istnienia, od chwili powołania go do życia w dzień Zesłania Ducha Świętego. Z początku śpiewano tylko psalmy, ale z upływem czasu powstawały nowe pieśni. Jednak w czasach średniowiecznych pieśń w Kościele zamarła. Dopiero Reformacja przywróciła jej znaczące miejsce w życiu chrześcijanina. Od tamtych czasów pieśń toruje drogę ewangelii i pomaga w rozwoju wiary.

 

Nasz reformator Marcin Luter w zachowaniu wiary ogromną rolę przypisywał pieśni, powiadał, że: „Gdzie dużo śpiewają, tam diabeł wytrzymać nie może”. To właśnie pieśni obawiano się najbardziej, pieśni, która dodawała odwagi, wiary i siły. To ona przywracała nadzieję w czasach kontrreformacji. I w gruncie rzeczy jeszcze nie tak dawno w ewangelickich domach dzień rozpoczynano i kończono pieśnią na ustach. A dzisiaj?

 

Dzisiaj właściwie można powiedzieć, że nie ma ewangelickiego domu, w którym nie byłoby śpiewnika. No właśnie, dzisiaj mamy śpiewniki, mamy możliwość odtworzenia muzyki do naszych pieśni, ale… co raz rzadziej i niechętnie śpiewamy. Nasze domy, ba, nasze kościoły stają się ciche i głuche. I nie tylko młodzi ludzie wymawiają się brakiem umiejętności muzycznych. Często słyszy się wymówki: a to nie jestem w formie, a to organista fałszuje, a to sąsiad zawodzi. A tak naprawdę to problem tkwi w nas, w braku potrzeby wychwalania Boga, dziękowania za dary, którymi nas codziennie obdarza. A tam, gdzie nie ma śpiewu, tam wiara umiera; bez śpiewu, bez pieśni uwielbienia nasza dusza staje się okaleczona.

 

A może boimy się śpiewać? Może chcemy ukryć przed innymi entuzjazm i radość. A może już zapomnieliśmy jak powinno wyglądać nasze uwielbienie Boga. A może już nie wierzymy w moc pieśni. W tym miejscu przychodzi nam z pomocą nasz dzisiejszy tekst: „Dziękujcie Panu, wzywajcie jego imienia, opowiadajcie wśród ludów jego sprawy, wspominajcie, że jego imię jest wspaniałe”.

 

Drugą sprawa jest to, jak ta nasza pieśń wygląda i czym tak naprawdę śpiewamy: czy tylko ustami czy też może nasze serce włącza się w śpiew. Wróćmy naszymi myślami wstecz, do chwil, kiedy wraz z innymi złączeni byliśmy w śpiewie. Czy pamiętamy, o czym śpiewaliśmy, czy też może w trakcie śpiewu naszymi myślami błądziliśmy pomiędzy wczorajszymi przeżyciami a planami na dzisiejsze popołudnie?

 

„Grajcie Panu, bo wielkich dzieł dokonał, … Wykrzykuj i śpiewaj radośnie, … bo wielki jest pośród ciebie Święty Izraelski” – wzywa nas dzisiaj prorok Izajasz. Nasze życie, to kim jesteśmy i co robimy jest pieśnią nową, o której mówi Psalmista. Mowa o nowej pieśni jest mową o nowym życiu. W tym napomnieniu Izajasza i wezwaniu Psalmisty chodzi o naszą osobistą pieśń życia. Kiedy słuchamy jakiejś muzyki, jakiegoś utworu trudno nam jest rozróżnić poszczególne dźwięki, nie zawsze też potrafimy wychwycić, kiedy tony opadają, a kiedy się wznoszą. Ale właściwie dla naszej oceny danego utworu nie to jest ważne, ważniejsze jest, czy utwór przypadł nam do gustu czy nie, bo ocena nasza dotyczy całości. Tak samo jest z pieśnią naszego życia, z melodią, w którą nie raz wkradają się fałszywe tony grzechu. Jednak ważnym jest, aby skrupulatnie pozbywać się owych fałszywych tonów, aby pieśń naszego życia, jako całość podobała się Bogu i aby przez nasze życie chwalić i wywyższać Stwórcę. Do tego nawołuje nas Wszechmogący poprzez dzisiejszy tekst.

 

Z wezwania niedzieli Cantate wynika, że Bóg czeka na nasze nowe życie. Jednak pieśń życia każdego z nas jest inna i każdy z nas powinien wiedzieć, co powoduje zafałszowanie owego życia i co należy w nim zmienić.

 

Niedziela Cantate to niedziela poświęcona pieśni ku chwale Boga Ojca. Jedna w kalendarzu liturgicznym, a musi nam wystarczyć na cały rok, bo to, do czego ona nas wzywa musi nam przyświecać w każdą niedzielę, każde święto, każdy powszedni dzień, w każdej wolnej chwili, w radości jak i smutku, w dniach pokoju i niepokoju. Nie tylko ustami, ale przede wszystkim sercem, całym życiem chwalić i wielbić Boga. Życiem nowym i lepszym. Takim życiem, które będzie podobało się Bogu.

 

Niedziela Cantate jest jedna w roku, ale dla nas chrześcijan niedziela Cantate ma 365 dni, bo każdego dnia chcemy dziękować Panu, wzywać jego imienia i opowiadać jego sprawy. Amen.

ks. Wiesław Żydel