Niedziela Przedpostna
38.A gdy szli, wstąpił do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu. 39.Ta miała siostrę, a na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa. 40.Marta zaś krzątała się koło różnej posługi; a przystąpiwszy, rzekła: Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła. 41.A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy; 42.niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.
Łk 10,38–42
Dobry wybór we właściwym czasie
Słuchając dzisiejszej ewangelii myślimy niemalże automatycznie o naszych domach i rodzinach. Sens wspólnego życia i wspólnego zamieszkiwania polega na dzieleniu obowiązków i na wspólnej trosce o siebie i o nasz dobytek. Doskonale wiemy z doświadczenia, że nie zawsze w łatwy sposób przychodzi nam dzielenie obowiązków i ich wykonywanie. Z reguły oczekujemy pomocy od członków rodziny, abyśmy nie musieli sami każdego dnia wykonywać tych samych monotonnych czynności. Czasami wręcz pragniemy, żeby ktoś nas po prostu wyręczył w tych obowiązkach.
Dziś, po wysłuchaniu ewangelii o zaistniałej sytuacji w domu Marty i Marii, możemy się cieszyć, że Biblia zawiera w sobie takie wątki, w których ukazywana jest codzienność życia rodzinnego. Dzięki temu mamy poczucie, że Słowo Boże dotyczy także nas i naszych rodzinnych spraw.
Do tych spraw należy m. in. przyjmowanie gości, które jest elementem życia rodzinnego i towarzyskiego. Oczekując gości staramy się odpowiednio przygotować dom i poczęstunek. Również, kiedy gość już przekroczy próg naszego domu chcemy, by czuł się w nim jak najlepiej.
Każdy gość wnosi z sobą coś wyjątkowego, co związane jest przede wszystkim z jego osobowością.
W tym względzie ewangelia stanowi dziś bardzo pouczającą lekcję. Do domu położonego w wiosce Betania, niedaleko Jerozolimy, gdzie mieszkała Marta, Maria i Łazarz, przyszedł Jezus. Ten dom stanowił dla Niego bezpieczną i przyjacielską przystań, dlatego gospodarze nie musieli czuć się skrępowani przybyciem i obecnością gościa. Ewangelia ukazuje nam zachowanie obydwu sióstr, z których jedna zajmowała się przygotowaniem poczęstunku, a druga dotrzymywała gościowi towarzystwa. Wydawać by się mogło, że siostry w bardzo zgodny sposób potrafią odnaleźć się w tej sytuacji. To wrażenie zmienia się jednak, gdy tylko słyszymy reakcję Marty, która przychodzi do Jezusa i robi Mu wyrzuty, że nie zwrócił uwagi, aby Maria pomogła jej w pracach. Możemy się domyślać, że Marcie także zależało, aby czym prędzej usiąść z gościem.
Tutaj jednak następuje zaskoczenie. Jezus nie gani Marii, ale mówi: Maria dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odebrana. Przez to słowo Jezus wyjaśnia, że niezwykle ważna jest umiejętność rozpoznania tego, co w danym momencie jest najważniejsze. Mądrym okazuje się ten, kto tę chwilę potrafi właściwie rozpoznać i cieszyć się jej błogosławieństwem.
Nie zawsze najlepszym rozwiązaniem jest troska, aby suto zastawić stół, nawet jeśli to leży w naszej tradycji i kulturze, ale przede wszystkim ważny jest kontakt z gościem i wykorzystanie chwili, w której potrafi się wiele wydarzyć.
Maria chłonęła każde słowo, które wypowiadał Jezus, tak jakby podświadomie czuła, że nie zawsze będzie miała tę możliwość. Wszystko może się zmienić, bo zmieniają się warunki życia, sytuacje i okoliczności. Czas spędzany z przyjaciółmi nigdy nie jest czasem straconym, zarówno przy rozmowie, jak i przy wspólnym posiłku. Ważne, żeby dobrze odczytać czas i uchwycić chwilę.
Jezus jest przyjacielem, którego słowa budują i pouczają. One potrafią bardzo wiele zmienić w życiu człowieka, który podobnie, jak Maria zafascynuje się ich treścią. Niejednokrotnie prowadzą do niemalże całkowitego przeorganizowania życia, które trzeba na nowo poukładać.
Nie wiemy, czy w życiu domowym Marty i Marii nastąpiły zmiany po odwiedzinach Jezusa. Możemy jednak przypuszczać, że to spotkanie dało im wiele do myślenia, a z całą pewnością przerwało rutynowy tok codziennej monotonii.
Po pewnym czasie, kiedy Jezus podążył drogą krzyża, to bez wątpienia siostry wracały pamięcią do tego spotkania i tej rozmowy. Był to czas błogosławiony dla tego domu.
Gdy pomyślimy o naszym życiu i naszym czasie poświęconym spotkaniom z Jezusem, znajdziemy w tych myślach zapewne obraz obydwu sióstr. Odnajdziemy Martę, zatroskaną i zapracowaną, ale i Marię zasłuchaną w słowa Jezusa.
Której z sióstr jest w nas więcej?
Z całą pewnością Marta może być dla nas wzorem pracowitości i troski o dom, w pełnym tego słowa znaczeniu. Maria natomiast może być wzorem wrażliwości na sprawy duchowe i przykładem umiejętności znalezienia czasu na słuchanie Słowa Bożego pośród codziennych zadań.
Wykonując pracę zawodową, a także posiadając własne domy i mieszkania znamy zapewne powiedzenie, że przy domu zawsze jest coś do zrobienia. Zawsze może to być wymówką, że nie mamy czasu, aby przysiąść i przeczytać Biblię lub poświęcić niedzielny czas na nabożeństwo. Zawsze jest coś ważnego, co nas zajmuje, dlatego bardzo istotne jest, by odnaleźć w sobie, lub może wypracować to, co charakteryzowało Marię: czas na słuchanie Jezusa. Słuchając Go kształtujemy swoje życie według Bożego upodobania. Nie pozbywajmy się z własnej woli tego, co stanowi o równowadze naszego życia. Amen.
Słowo Boże - kazania
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń