english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Pamiątka Reformacji

31 października 2013 r.

Na twoich murach, Jeruzalem, postawiłem stróżów: przez cały dzień i przez całą noc, nigdy nie umilkną. Wy, którzy wyznajecie Pana, nie milczcie! I nie dajcie mu spokoju, dopóki nie odbuduje Jeruzalemu i dopóki nie uczyni go sławnym na ziemi! Przechodźcie, przechodźcie przez bramy, gotujcie drogę ludowi! Torujcie, torujcie ścieżkę, usuwajcie kamienie, podnieście sztandar nad ludami! Oto Pan ogłosił aż po krańce ziemi: Powiedzcie córce sy­jońskiej: Oto nadchodzi twoje zbawienie, oto jego zapłata idzie z nim, a jego nagroda jest przed nim. I nazwą ich ludem świętym, odkupionymi Pana, a cie­bie nazwą „Poszukiwaną”, a nie miastem porzuconym.

 

Iz 62,6.7.10-12


Wy, którzy wyznajecie Pana, nie milczcie!

 

I. Pamiątka reformacji przywodzi nam na myśl odnowę Kościoła oraz życie i dzieło ks. dra Marcina Lutra, i wszystko, co Chrystus przez niego dokonał w Kościele. 10 listopad 1483 roku i 18 luty 1546 roku – to daty graniczne, wyznaczające narodzenie i śmierć naszego Reformatora.

 

Kiedy do Wittenbergi dotarła wiadomość o śmierci Lutra, Filip Melan­chton w sali wy­kładowej Uniwersytetu w Wittenberdze interpretował List św. apostoła Pawła do Rzymian. Przyjaciel wittenberskiego Reformatora, ze wzruszeniem i ze łzami w oczach, wyksztusił słowa: „Woźnica Izraela upadł”, nawiązując do okrzyku Elizeusza, kiedy na wozie ognistym Eliasz został porwany do góry: „Ojcze mój, ojcze mój, rydwanie Izraela i jego konnico!” (2 Krl 2,12).

 

Bóg odwołał swojego sługę, ale nie skończyło się dzieło reformy i odnowy Kościoła, bowiem u jej podłoża było odkrycie prawdy, że Bóg usprawiedliwia grzesznika z łaski, dzięki zasłudze Jezusa Chrystusa. Rzucone na rolę ludzkich serc ziarno ewangelii, wyrosło i wydało owoc. Świadectwem tego jest nasza obecność w świecie, nieprzychylnym dla ewangelii naszego Zbawiciela.

 

Kamieniem węgielnym Kościoła jest Chrystus. Kolejne warstwy tej Chry­stusowej budowli stanowią ci, którzy w miłości są z Nim zespoleni i wyznają za Piotrem, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga żywego (Mt 16,16). Obrazem Kościoła może więc być Jerozolima, która po babilońskiej niewoli Izraela, powoli dźwigała się z gruzów, stawała się coraz piękniejsza i dawała schronienie tym, którym dane było znaleźć się w jej murach. I dlatego na Dzień Pamiątki Reformacji wyznaczony został do rozważania tekst wyjęty z Księgi Izajasza: „Na twoich murach, Jeruzalem, postawiłem stróżów: przez cały dzień i przez całą noc, nigdy nie umilkną. Wy, którzy wyznajecie Pana, nie milczcie!”. 18 lutego 1546 roku odszedł „woźnica Izraela”, ale na murach Kościoła Bóg nieustannie stawia stróżów, aby strzegli chwały Kościoła i bronili jego wiernych, aby światło prawdy ewangelii nadal jaśniało i przyciągało swym blaskiem tych, którzy są w jakiejkolwiek niewoli: grzechu, nieprawdy, zdrady, egoizmu, czy pychy.

 

II. Psalmista Pański nazywa Boga stróżem Izraela. „Pomoc moja jest od Pana, który uczynił niebo i ziemię. Niechaj nie da się potknąć twej nodze, niech nie drzemie stróż twój. Oto nie drzemie ani nie zasypia stróż Izraela. Pan stróżem twoim, Pan cieniem twoim po prawicy twojej” (Ps 121,2-5). Głęboko przekonany jest on również o tym, że „jeśli Pan nie strzeże miasta, daremnie czuwa stróż” (Ps 127,1). Sam Bóg mówi o Izraelu, swojej winnicy: „Ja, Pan, jestem jej stróżem, nieustannie ją nawadniam, pilnuję jej dniem i nocą, aby nikt na nią się nie targnął” (Iz 27,3).

 

Św. Piotr w swoim Liście nazywa Chrystusa stróżem Kościoła: „Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych” (1 P 2,25). Gdyby Reformatorzy nie byli pewni tego, że na straży zreformowanego Kościoła stoi Chrystus, ich dzieło by upadło. Luter często mówił: „Niech umrze Marcin, a niech żyje Chrystus”. Reformacja nie była sprawą Marcina Lutra, lecz sprawą Chrystusa. I dziś musimy być tego pewni, że wszystko, co czynimy w Kościele i dla Kościoła, to nie nasza sprawa, ale sprawa naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jeśli poświęcamy dla Kościoła czas, siły i zdolności, to poświęcamy je Chrystusowi. Jeśli pragniemy chwały naszego Kościoła, to nie pragniemy jej dla siebie, lecz dla Głowy Kościoła, dla Chrystusa.

 

III. Ale czy są jeszcze prawdziwi stróże Kościoła? Jeśli są, czy czuwają we dnie i w nocy, aby wróg nie zniszczył dzieła ewangelii Jezusa Chrystusa? Czy duch Lutra i wielkich mężów Kościoła jeszcze jest żywy w Kościele? Czy stróżom Kościoła chodzi o Kościół, czy o własne interesy? Czy stawiają ewangelię na świeczniku, czy też swoim postępowaniem przysłaniają jej blask? Czy są „palcem Jana Chrzciciela” wskazującym na Chrystusa i ustami syna Zachariasza i Elżbiety, którymi składają świadectwo o Jezusie Chrystusie: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1,29)?

 

Wierzymy, że Chrystus nie przestał miłować swojego Kościoła i dba o jego dobro i chwałę, i daje mu stróżów, którzy „przez cały dzień i przez całą noc, nigdy nie umilkną”, którym leży na sercu dobro Kościoła i którzy modlą się, aby słowo ewangelii było słyszane.

 

Prorok Pański – jak czytamy – miał też słowo dla tych, którzy byli wewnątrz murów odbudowującej się Jerozolimy: „Wy, którzy wyznajecie Pana, nie milczcie! I nie dajcie mu spokoju, dopóki nie odbuduje Jeruzalemu i dopóki nie uczyni go sławnym na ziemi!” To zadziwiający apel. Izraelici, którzy powrócili z babilońskiej niewoli mają wołać do Boga, modlić się do Niego, prosić Go, aby odbudował Jeruzalem i zadbał o jego sławę. W swoich modlitwach mają być natarczywi i niepokoić Boga, nie dlatego, że Bogu jest obojętna Jerozolima i jej lud, ale aby lud uświadomił sobie ważność dla jego przyszłości istnienie Jerozolimy i świątyni na Syjonie. Ona przecież była znakiem dla Izraela i musi być nadal znakiem obecności Boga i Jego bliskości.

 

Co dla nas znaczą słowa: „Wy, którzy wyznajecie Pana, nie milczcie! I nie dajcie mu spokoju, dopóki nie odbuduje Jeruzalemu i dopóki nie uczyni go sławnym na ziemi!”? Co znaczą one dla naszego Kościoła, dla wierzących, dla tych, którzy kiedyś ślubowali Chrystusowi wierność i w tej wierności wytrwali? Jest to wezwanie do wytrwałej modlitwy o Kościół, aby był miastem na górze leżącym; wezwaniem do ustawicznej modlitwy o ewangelię, aby była głoszona z mocą i przeobrażała serca i życie wierzących. Pan Jezus powiedział do uczniów swoich: „Nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach” (Mt 10,26.27). A apostoł Paweł prosił wierzących w Tesalonikach o modlitwę „aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie” (2 Tes 3,1).

 

Modlimy się codziennie o nasze ludzkie sprawy. I wolno nam to czynić. Ale nie zapominajmy modlić się o Kościół, o powodzenie jego misji w świe­cie i o ewangelię, aby się rozkrzewiała i budziła wiarę.

 

IV. Prorok wołał także – jak słyszeliśmy – „Przechodźcie, przechodźcie przez bramy, gotujcie drogę ludowi! Torujcie, torujcie ścieżkę, usuwajcie kamienie, podnieście sztandar nad ludami! Oto Pan ogłosił aż po krańce ziemi: Powiedzcie córce sy­jońskiej: Oto nadchodzi twoje zbawienie, oto jego zapłata idzie z nim, a jego nagroda jest przed nim. I nazwą ich ludem świętym, odkupionymi Pana, a cie­bie nazwą „Poszukiwaną”, a nie miastem porzuconym”. To jest nie tylko zapowiedź triumfu Izraela nad wrogami, którzy przyjdą i pokłonią się jedynemu prawdziwemu Boga, ale to jest także zachęta do misji wśród narodów.

 

Żywy Kościół, odrodzony i odnowiony w duchu ewangelii musi pamiętać, że powierzone jest mu wielkie dzieło, kontynuowanie misji Chrystusa w świecie. Pan Kościoła bowiem powiedział: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,18-20). Ewangelia i ciągle żywe idee Reformacji: jedynie Pismo, jedynie Chrystus, jedynie z łaski przez wiarę, nie mogą być ukryte, ale muszą być głoszone. I niekoniecznie muszą być przez nas głoszone na krańcach ziemi. Na każdym miejscu na tej ziemi jest jej kraniec. Krańcami tej ziemi są te miejsca, na których zapomniano o słowie Bożym, gdzie szerzy się zło, gdzie ludzie żyją w duchowej i materialnej nędzy.

 

Za czasów Lutra siła Reformacji była w głoszonej ewangelii Jezusa Chrystusa, w kazaniu o krzyżu Golgoty. Nasz Reformator nauczał: „Spójrzcie! Oto jest nauka i moc ewangelii i skarb, przez który jesteśmy zbawieni, i który też sprawia, że zaczynamy wypełniać zakon. Gdyż tam, gdzie poznano i uwierzono w wielką, bezgraniczną miłość i dobro­dziej­stwo Chrystusa, tam wytryska także miłość do Boga i do bliźniego. Bo przez takie poznanie i pocieszenie Duch Święty porusza serce, że staje się miłe Bogu i wielbiąc i dziękując Mu, chętnie czyni to, co powinno, wystrzegając się grzechów i nieposłuszeństwa i skłania się do służby i pomocy każdemu”.

 

Nic się nie zmieniło. Tak musi być również dzisiaj. Nie zmieniło się zna­czenie słów ewangelii i nie utraciło nic ze swojej zbawczej mocy kazanie o krzyżu.

 

„Tobie cześć i dziękczynienie, Boże wieczny, dziś składamy,
Że Twej Prawdy objawienie w Twoim świętym Słowie mamy.
Dziś wierzących rzesza cała Pieśnią chwały Twej zabrzmiała,
Iż dzień Prawdy już ujrzała.
Przy świeczniku Twego Słowa pędzić możem dni szczęśliwe,
Gdy je każdy z nas zachowa, wio­dąc życie świątobliwe.
A gdy sądu dzień nastanie, powiedz wówczas nam, o Panie:
«Pójdźcie, wierni chrześcijanie!»" (Ś.E. 264,1.5).

Amen.

ks. prof. Manfred Uglorz