english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Pamiątka Umarłych

1 listopada 2018 r.

"Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza. A to wiem na pewno, że pozostanę przy życiu i będę z wami wszystkimi, abyście robili postępy i radowali się w wierze, żebyście we mnie mieli powód do wielkiej chluby w Chrystusie Jezusie, gdy znowu do was przybędę." List do Filipian 1,21-26


Drogie Siostry i Bracia w Panu Jezusie Chrystusie!  Dziś wielu ludzi stanie nam mogiłami swoich bliskich, znajomych, przyjaciół, którzy już nie żyją. Nie ma ich już pośród nas żyjących. Życie i śmierć. Dwa słowa wpisane w nasze człowieczeństwo. I można by tu postawić osobiste pytanie: Co jest dla mnie większą wartością: życie czy śmierć?    

 
Rozum, zdrowy rozsadek podpowiadają nam tylko jedną racjonalną odpowiedź: ŻYCIE! Ponieważ o istocie naszego człowieczeństwa, o jego ważności, sensie, możemy tylko mówić wtedy gdy żyjemy. Każdy człowiek przywiązany jest do życia. Wszystko to co posiada, tylko wtedy ma sens i coś znaczy gdy żyjemy. Gdy tworzymy nasze małżeństwa i rodzinę. Gdy zdobywamy wykształcenie, rozwijamy się zawodowo, posiadamy pozycję społeczną, osiągamy sukces, walczymy o byt, o zdrowie, siły, godną starość. Tylko wtedy ma to egzystencjalny sens, gdy żyjemy. Pomimo, że to nasze życie może się różnie układać. Dlatego tak kurczowo trzymamy się życia, walczymy o życie, dbamy o życie jak nigdy wcześniej w dziejach ludzkiej cywilizacji.   
 
Pracując jako duszpasterz w Domu Opieki często mam do czynienia z ludźmi, którzy są już zmęczeni życiem, schorowani, pełni bólu, cierpienia, samotności, często chcieli by już umrzeć, a czasami mają przez cierpienia ból dość życia. Są chwile kiedy są źli na Boga o to dlaczego jeszcze żyją, dlaczego nie przyszła śmierć. I trudno im w tych chwilach towarzyszyć, bo mogę próbować pocieszyć i wesprzeć duchowo, ale jestem jako człowiek bezsilny wobec ich cierpienia, słabości i niemocy. Nie potrafię im pomóc, złagodzić ból, przywrócić godność.  
 
Ale, gdy przychodzi moment śmierci, akcji ratunkowej, wołają że nie chcą umierać, że chcą żyć, proszą lekarza o ratunek, o życie! A zatem: życie czy śmierć? Ap. Paweł odpowiada nam: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest zyskiem”.  
 
A jednak nie jest to tak jednoznaczne i pewne, że życie jest lepsze od śmierci. Ap. Paweł mając do wyboru życie lub śmierć nie jest pewny co wybrać. Stwierdza, że jedno i drugie go pociąga. Śmierć pociąga go dlatego, że oznacza ona dla niego przejście do Królestwa Bożego, życie wieczne oraz bliską już na wieki wieków społeczność, relację z zmartwychwstałym Chrystusem Jezusem. Bycie z Chrystusem jest dla Pawła sprawą najważniejszą. Śmierć jest dla niego samym zyskiem, bo przybliża go do Jezusa, który był sensem i celem jego życia. To są też słowa i wyznanie człowieka, który nie bał się śmierci. Żywa wiara w Zbawiciela Jezusa Chrystusa uwolniła go od lęku przed śmiercią. On mówi nam za Jezusem: „Niechaj się nie trwoży serce wasze, wierzcie w Boga i we mnie wierzcie”; „Kto słucha słowa mego i wierzy temu, który Mnie posłał, ma żywot wieczny” (Ew. Jana 14, 1 i 5, 24).   
 
Człowiek wierzący wie, że po wyjściu z ciemnego tunelu śmierci czeka na niego Jezus! Wchodząc do tego tunelu widzi już światło ojczyzny, która jest w niebie!Wiara w Jezusa Chrystusa daje prawność, że to co najlepsze, jest dopiero przed nami, a nie za nami, tu w życiu ziemskim, bo najlepsze to być z Chrystusem i w Chrystusie! Paweł wiedział, że przed nim, a również przed nami wierzącymi w zmartwychwstanie i życie wieczne jest inny świat, niewymownie piękny, czysty, jasny i święty. On wiedział, że na niego czeka Chrystus. On zaś czekał na Chrystusa, który był jego życiem.  
 
Musimy jednak zauważyć na podstawie wypowiedzi Ap. Pawła, że równocześnie pociąga go i życie na ziemi, i to także w związku z tym, że jego życiem jest jak już napisałem sam Chrystus Pan. Pociąga zaś go dlatego, że w tym życiu, dziś i teraz będąc na ziemi, ma do wypełnienia służbę zwiastowania Ewangelii czyli radosnej wieści o zbawieniu dla każdego w Chrystusie i świadczeniu o Jezusie jako tym, który jest drogą i prawdą, sensem naszego życia. Mojego życia w Nim i z Nim.  
 
Paweł cieszy się życiem, ale nie boi się śmierci. Mając w Chrystusie nowe życie  wszystko bowiem nabiera nowego znaczenia i nowej perspektywy. Śmierć nie budzi już strachu i lęku bo nie jest już końcem istnienia i bytu człowieka, lecz przejściem do innej, doskonałej i wiecznej formy bytu, dlatego nie jest stratą lecz zyskiem. Dzięki takiej wierze nie musimy się kurczowo trzymać ziemskiego życia. Są bowiem wartości ważniejsze od życia na ziemi, są perspektywy, które przed wierzącymi otwiera śmierć. O tym pomyślmy, gdy będziemy stać nad grobami tych, którzy byli kiedyś z nami, a dziś ich opłakujemy i wspominamy. O tej perspektywie żywej wiary pomyślmy, gdy przyjdą nam na myśl chrześcijanie, którzy w XXI wieku cierpią i giną za wiarę w Chrystusa bo wierzą, że to daleko lepiej rozstać się z życiem i być u Pana. Bo dla nich śmierć to nie tragedia, klęska i rozpacz, ale zysk i nadzieja, że będą już z Nim tam gdzie trwa prawdziwe i wieczne szczęście, tam gdzie ani bólu, ani mozołu, ani śmierci, ani cierpienia, ani łez już nie będzie! Bo oto Bóg wszystko dla Ciebie i dla mnie nowym czyni.(Księga Objawienia Św. Jana 21) „Świat nie jest domem mym jam tu przechodniem jest. Me skarby w Niebie są nie w tej dolinie łez. Do Ciebie tam do gwiazd anieli wabią mnie, chciałbym z stąd wyrwać się, obco tu czuję się!” (Pieśń)    
 
Pamiętajmy: tak w życiu, jak i w śmierci potrzebny jest nam osobisty związek z Panem Jezusem, świadomość, że czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy Jesteśmy! Niech Jezus Chrystus będzie dla Ciebie treścią i sensem Twojego życie. Oddaj mu swoje serce, powierz mu swoje życie. A dzięki tej decyzji i śmierć stanie się dla Ciebie zyskiem, bo poprowadzi cię przed oblicze naszego Pana i Zbawiciela i pozwoli już być z nim na wieki wieków.  
 
Zakończę tak: „Pewnego dnia jeden z najsłynniejszych profesorów uniwersytetu, kandydat do nagrody Nobla, dotarł nad brzeg jeziora. Poprosił przewoźnika, by wziął go do swej łodzi na przejażdżkę po jeziorze. Dobry człowiek zgodził się. Gdy byli już daleko od brzegu, profesor zaczął go wypytywać. Znasz historię? Nie – odpowiedział przewoźnik. – A więc jedna czwarta twego życia stracona. A znasz astronomię? Nie. – A więc dwie czwarte twojego życia poszło na marne. Znasz filozofię? Nie. – A więc trzy czwarte twego życia są stracone. Nagle niespodziewanie zaczęła szaleć okropna burza. Łódka na środku jeziora kołysała się jak łupinka orzecha. Przewoźnik przekrzykując ryk wiatru, zapytał profesora: Czy umie Pan pływać? Nie – odpowiedział profesor. A zatem całe Pana życie stracone. (Bruno Ferraro)  
 
Czy twoje życie należy do Chrystusa? Jeśli tak, to cały jesteś uratowany – zbawiony. I w życiu, i w śmierci. A jeśli nie, to jeszcze dziś nie wszystko stracone. „Powierz Panu drogę swoją (życie), zaufaj Mu, a on wszystko dobrze uczyni!” (Psalm 37, 5)  
 
Amen 
ks. Marek Londzin