english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Święto Trójcy Świętej

11 czerwca 2017 r.

(1) W roku śmierci króla Uzjasza widziałem Pana siedzącego na tronie wysokim i wyniosłym, a kraj jego szaty wypełniał świątynię. (2) Jego orszak stanowiły serafy, z których każdy miał po sześć skrzydeł, dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi i na dwóch latał. (3) I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego. (4) I zatrzęsły się progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił się dymem. (5) I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów. (6) Wtedy przyleciał do mnie jeden z serafów, mając w ręku rozżarzony węgielek, który szczypcami wziął z ołtarza, (7) I dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknęło to twoich warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony. (8) Potem usłyszałem głos Pana, który rzekł: Kogo poślę? I kto tam pójdzie? Tedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie! (9) A On rzekł:Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie bacznie, lecz nie rozumiejcie, i patrzcie uważnie, lecz nie poznawajcie! (10) Znieczul serce tego ludu i dotknij jego uszy głuchotą, a jego oczy ślepotą, aby nie widział swoimi oczyma i nie słyszał swoimi uszyma, i nie rozumiał swoim sercem, żeby się nie nawrócił i nie ozdrowiał! (11) I rzekłem: Dopókiż, Panie? A On odpowiedział:Dopóki nie opustoszeją miasta i nie będą bez mieszkańców, domy bez ludzi, a kraj nie stanie się pustynią. (12) Pan uprowadzi ludzi daleko, i w kraju będzie wielkie spustoszenie. (13) A choćby została w nim jeszcze dziesiąta część, ta ponownie będzie zniszczona jak dąb lub jak terebint, z którego przy ścięciu został tylko pień. Pędem świętym jest jego pień.

Iz 6,1-13
 


Drogie Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie, drodzy Czytelnicy. 

 

Dzisiejszy tekst Kościół wyznacza nam, byśmy z nim przeżywali Święto Trójcy Świętej, kończące cykl świąteczny roku kościelnego. Przez ostatnie pół roku mogliśmy doświadczyć, przeżyć na nowo, działalność Trójjedynego Boga - Boga Ojca w Bożym Narodzeniu, Boga Syna w Wielkanocy i Boga Ducha Świętego w czasie jego wylania na wierzących. Tym, co dziś ma zostać podkreślone, to wypływające z naszych serc uwielbienie dla Boga i szczere dziękczynienie za wszystkie jego dzieła. Zatem pójdźmy za namową Ducha Świętego i wczytując się w słowa Pisma, odpowiedzmy na jego wezwanie.


Tekst z księgi proroka Izajasza przynosi nam opis wizji – a konkretnie teofanii, czyli objawienia Boga. Podczas niej Izajasz zostaje powołany do tego, by być prorokiem. Opisane mamy to, co widzi Izajasz, jak też i to, co słyszy. Wspaniałość Boga, piękno całej przeżywanej chwili, a zarazem świadomość swojej nieczystości, a także nieczystości własnego ludu, z którego Izajasz się wywodzi, nie pozwalają prorokowi milczeć. W poczuciu śmiertelnego zagrożenia, prorok mówi: „Biada mi! Zginąłem”. A jednak nie zginął. Niejako na to wyznanie odpowiedział jeden z serafów, biorąc z ołtarza rozżarzony węgielek, którym dotknął ust proroka. Padają ważne dla proroka słowa: „Oto dotknęło to twoich warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony”. Izajasz zostaje tym samym dopuszczony do narady samego Boga, który stawia pytania, kto podejmie się misji. I oto człowiek, który chwilę wcześniej bał się śmierci, a który na sobie samym odczuł Boże miłosierdzie, zgłasza się na ochotnika. Zostaje prorokiem. Miał zwiastować własnym pobratymcom ich położenie. A nie było ono dobre. Przez ich winy, upór, zatwardziałość serce, naród zmierzał ku swojej zagładzie, do której ostatecznie doszło. Izajasz doznaje niepowodzenia, tym samym wydawać by się mogło, że i jego misja. Jednak to niepowodzenie było wpisane w nią od samego początku, było wręcz zamierzone. Bóg poprzez proroka ingeruje w historię, w dzieje swojego grzesznego ludu. Interwencja ta nie jest jednak uczyniona dla ludu, ale na rzecz własnej świętości Boga, tej, którą lud wybrany znieważa swoją nieczystością. Równocześnie katastrofa, zniszczenie, wygnanie… mają dać początek czemuś nowemu. Nowy lud wyrośnie z ocalałej resztki.

 

Wychodząc ze świata tej wizji proroka Izajasza, sami stajemy dziś przed obliczem Trójjedynego Boga. Na nabożeństwach witamy się dziś hasłem niedzieli, którym są słowa śpiewane przez Serafy – „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego!”. Ale czy czujemy się na siłach, by do tego chóru niebiańskiego dołączyć? Czy ten majestat i chwała Boża nie przytłaczają nas jednak za mocno… Czy nie czujemy się wewnętrznie zbyt nieczyści i niczym prorok zobowiązani, by powiedzieć: Biada mi, zginąłem…


Jeśli taki jest nasz punkt wyjścia na dziś, najwyższa pora to zmienić. W Święto Trójcy Świętej powinniśmy pozwolić poprowadzić się Bożemu słowu. Zobaczyć w nim ten rozżarzony węgielek, którym dotknięte zostają nasze wargi. Dzięki temu będziemy mogli w społeczności wierzących rozmyślać o działaniu Boga dla nas i pomiędzy nami. Każdy z nas został powołany do społeczności życia z Bogiem i to jeszcze przed założeniem świata. Apostoł Paweł w Liście do Efezjan pisze, że to Bóg w Chrystusie „bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym” (Ef 1,4-6). Dla nas to oznacza nic innego jak to, że zostaliśmy już ujęci w Jego dziele zbawienia.


Takie przeświadczenie, poparte naszą wiarą w Bożą miłość, ma być właściwym punktem wyjścia do przeżywania dzisiejszego święta, jak również naszego całego życia. Dlatego mamy śpiewać dziś z aniołami, dlatego mamy błogosławić Boga za jego zbawienie dane nam w Jezusie Chrystusie, a objawione nam przez Ducha Świętego w Ewangelii. Czy więc stając w życiu wobec różnych zadań i misji wyznaczanych nam przez Boga, chcemy przyjmować je jak Mojżesz czy Jeremiasz? A może będąc świadomym wspaniałości Boga warto być jak Izajasz? Być ochotnikiem. Być świadomym zarówno swoich słabości i lęków, ale i pewnym słów Ewangelii zbawienia. To ona powinna w naszym życiu brać przewagę. Dzięki temu będziemy mogli podejmować się rożnych wyzwań bez obaw. Dzięki temu też, będziemy umieli radzić sobie w życiu z porażkami, których nie unikniemy. To właśnie wiara w Boga w Trójcy, da nam siłę, by wstawać z kolan i iść w stronę zbawienia, które jest w Bogu. Niech nasze całe życie będzie wdzięcznym uwielbieniem, które wyrażają słowa Apostoła Pawła: Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios (Ef 1,3).
AMEN
 

ks. Dawid Banach