english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Wigilia Narodzenia Pańskiego

24 grudnia 2017 r.

Lud, który chodzi w ciemności, ujrzy światło wielkie, nad mieszkańcami krainy mroków zabłyśnie światłość. Udzielisz mnóstwo wesela, sprawisz wielką radość, radować się będą przed tobą, jak się radują w żniwa, jak się weselą przy podziale łupów. Bo jarzmo ciążące na nim i drąg na jego plecach, kij jego dozorcy połamiesz jak za dni Midianitów. Gdyż każdy but skrzypiący przy chodzie i płaszcz krwią zbroczony pójdzie na spalenie, na pastwę ognia. Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książe Pokoju. Potężna będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów. (Iz 9,1-6)


Emmanu-el, Bóg z nami!

 

ks. Marcin KotasW ciszy wigilijnej nocy Duch Boży przychodzi do nas w prorockim świadectwie z księgi Izajasza.  Starotestamentowy tekst w tajemniczy sposób porusza nas i sprawia, że nie możemy przejść obok niego obojętnie. Myślę, że to za sprawą przywołanych przez proroka krytycznych momentów w dziejach narodu, które za sprawą Bożej aktywności zostały przezwyciężone. Ostatecznie tekst tchnie nadzieją i wiarą.

 

Izajaszowe proroctwo powiązane było bardzo mocno z rzeczywistością ówczesnych czasów. Konflikt syryjsko-efraimski z Judą, napaść Asyrii na królestwo północne, deportacja ludności, oblężenie Jerozolimy – oto sytuacja narodu izraelskiego z początku VIII wieku. Izajasz wyraził tę przygnębiającą rzeczywistość za pomocą obrazu ludu chodzącego w ciemności. Ciemność tamtych czasów oznaczała okrucieństwo okupanta, przemoc i brutalność ze strony panujących, poczucie beznadziejności  i braku nadziei na poprawę. W istocie, dla wielu współczesnych Izajaszowi ,życie w takich warunkach było jak przebywanie w „krainie śmierci”.

 

Myślę, że niejednemu z nas przyszło lub być może właśnie w ten wigilijny czas przychodzi przeżywać życiowy kryzys. O prywatnej „krainie śmierci” powie wdowa, matka, ojciec, siostra, brat, dziecko po utracie bliskiej osoby, rozwodnik z trudem pozyskujący na nowo orientację w życiu, przykuty do łózka na skutek kalectwa chory, osoba zmagająca się ze śmiertelną chorobą, a nawet uczeń, czy student, który nie zdał egzaminu ostatniej szansy. Osobista „kraina śmierci” przybiera różne oblicza. Warto zauważyć, że pośród nas są jeszcze ci, którzy doskonale znają tupot żołnierskich butów, którzy widzieli płaszcze okupantów zbroczone ludzką krwią. Niestety dziś także są miejsca na świecie, gdzie ciągle dokonują się okrucieństwo i przemoc. Widać, że rzeczywistość czasów Izajasza ma swoją kontynuację.

 

Natchniony Duchem Bożym prorok nie zamierza pozostawić ludu Bożego w odbierającym życiodajne siły nastroju. Oto zwiastuje, iż do tej beznadziejnej, rozpaczliwej sytuacji wkracza sam Bóg, aby ich ratować. Tym samym prorok ukazuje, że Bóg nie jest milczący, obojętny czy też odległy od człowieka. Przeciwnie okazuje się być aktywny, bliski, przychodzi, aby zbawić, uzdrowić, opatrzyć człowiecze rany. Oto sam Bóg interweniuje, aby wyciągnąć z życiowej „krainy śmierci” wszystkich tych, którzy się w niej znaleźli, którzy stracili sens swojego życia, którzy nie potrafią nadać jemu znaczenia, którzy nie widzą dla siebie jakiejkolwiek szansy, którzy czują się osamotnieni.

 

Starotestamentowy wizjoner kieruje do tych wszystkich zagubionych słowa pocieszenia: Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książe Pokoju.   

 

Dziś spoglądamy na tę Izajaszową zapowiedź z perspektywy wigilijnej nocy. Proroctwo wypełnia się i jesteśmy jego świadkami. Bóg przychodzi do świata, staje się człowiekiem, Bóg  z nami, Emmanu-el! Człowiek i Bóg, Bóg i człowiek należą do siebie – zdaje się mówić przesłanie tej nocy. Przychodzi mi na myśl, jeszcze, inny dobrze znany fragment biblijny:  Nie dobrze jest człowiekowi, gdy jest sam (1 Mż 2,18). Bóg staje się człowiekiem, przychodzi do świata, mojego świata, moich życiowych kryzysów, zaprzepaszczonych szans, lęków, niepokoju, bezsilności, do mojej grzeszności, aby mnie ratować, czyli wprowadzić do mojego życia pokój, harmonię, równowagę, abym mógł sięgnąć swojego życiowego powołania.  Uzdrowienie zawsze jest procesem, a pozyskanie wewnętrznego pokoju wiąże się z ogromnym osobistym zaangażowaniem. Jest to bowiem nieraz trudny proces wychodzenia z mroków własnego strachu, oporu przed tym, iż za sprawą Bożej łaskawości mogę odmienić własne życie i uchwycić się światła, życiodajnej energii.

 

Wierzę, że Bóg objawiając się w świecie, zaufał człowiekowi, zaufał człowieczeństwu. Zatem w naszym człowieczeństwie wraz z jego jasnymi , jak i mrocznymi stronami spotyka się z nami Bóg. Bóg jest zawsze tam, gdzie jest człowiek – i właśnie ta nadzieja stanowi istotny składnik bożonarodzeniowej wiary. W imię tego Bożego zaufania do człowieka przypomnijmy o wielkości i pięknie człowieczeństwa wszystkim, którzy popadli w rozpacz i których myśli kierują się ku śmierci. Oto Bóg się rodzi, aby być z nami, nie musimy się bać. Emmanu-el! Amen.

ks. Marcin Kotas