english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Ambona ze złota, jedynka jak nowa

Plac Pokoju w Świdnicy odzyskuje dawną świetność

10.01.2013

Wiara z krzyżem, Nadzieja z kotwicą, Miłość z dzieckiem, anioł wieszczący Sąd Ostateczny, płaskorzeźby ze scenami zesłania Ducha Świętego, Golgotą i Rajem…


Ambona ze złota, jedynka jak nowa

Kunsztowna barokowa snycerka przez lata była rajem dla kołatka, który upodobał sobie i wytrwale niszczył dzieło Gottfrieda Augusta Hoffmanna, autora ambony w kościele Pokoju w Świdnicy. Gospodarze tracili wiarę i nadzieję, a konserwator zabytków wieszczył, że kazalnica jest w fatalnym stanie i że to ostateczny moment na renowację cennego obiektu. Wreszcie udało się dzięki 300 tysiącom złotych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz zaangażowaniu Ryszarda Wójtowicza, którzy przez kilka miesięcy zdejmował warstwy farb przywracając zaskakująco żywe, nasycone barwy. Płaskorzeźby zostały pokryte płatkami szczerego złota, a na mównicę powróciła klepsydra - nie tylko symbol przemijania, ale również praktyczny czasomierz podzielony na cztery półgodzinki. Właśnie takiego czasu musiał trzymać się ksiądz podczas kazania. 

 

– Chciałbym, żeby tak, jak przez wieki, to miejsce służyło do głoszenia Słowa Bożego i budziło do życia w moralności – mówił ksiądz biskup Ryszard Bogusz, zwierzchnik Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, 30 listopada 2012 roku podczas rekonsekracji ambony.

 

Chwilę potem uroczyście w asyście miejscowego proboszcza ks. Waldemara Pytla poświęcił i otworzył dom dzwonnika. To niemal rówieśnik ambony, który od dawna służył za lokal komunalny i był w równie katastrofalnym stanie. Miasto zgodziło się przenieść mieszkańców do innego lokalu, a ze środków unijnych udało się pozyskać 70 proc. całej inwestycji, która kosztowała 1,5 miliona złotych. Znana z renowacji zabytków firma Castellum przemieniła zaniedbany budynek bramny stojący na placu Pokoju pod numerem 1 w prawdziwe cacko. Zachowując urok starych murów, wyposażono go m.in. w takie udogodnienia jak winda dla niepełnosprawnych.

 

Otwarciu „jedynki” towarzyszyła inauguracja wystawy „Wiara jak serce ze spiżu. Skarby Kościoła Pokoju w Świdnicy”. W odnowionych pomieszczeniach na parterze zebrano rarytasy, do których dostęp miała dotąd tylko wąska grupa badaczy.

 

Uwagę przyciągają niezwykłe Biblie, z czerpanego papieru, oprawne w drewno i tłoczoną skórę, spięte rzemieniami i klamrami. Najstarsza z nich pochodzi z 1650 roku. To tylko część ze zbioru liczącego osiem tysięcy woluminów, w tym starodruki powstałe między 1650 a 1800 rokiem.

 

Jest tu pierwsza księga chrztów z 1652 roku, liczne rękopiśmienne księgi konfirmacji, ślubów i pogrzebów oraz bogaty zbiór muzykaliów, nad którymi przez dwa lata pracował dr Stephan Aderhold. Wzruszające są XVIII-wieczne krzesła, proste, z monogramami, z nazwiskami – wręcz namacalne ślady po ludziach, którzy odeszli.

 

Prawdziwym skarbem jest zestaw podróżny pastora Theodosiusa Gottfrieda Fuchsa – skrzyneczka z haftowanym obrusem, kielichem, ampułkami, pateną, modlitewnikiem, świecznikami i krucyfiksem. Pastor Fuchs to jeden z kaznodziejów świdnickiej świątyni, których postacie przewijają się na wystawie. Wśród nich Benjamin Schmolck, który napisał ponad tysiąc pieśni, do dziś śpiewanych przez ewangelików na całym świecie.

 

 - Na Dolnym Śląsku nie było dotąd wystawy, która pokazuje bogate zasoby jednej świątyni luterańskiej z kilku wieków - mówi autor scenariusza, dr Piotr Oszczanowski, historyk sztuki z Uniwersytetu Wrocławskiego.

 

„Jedynka” to nie tylko wystawa. Wraz z otwarciem ruszyło tu Centrum Promocji i Partnerstwa UNESCO, które będzie popularyzować polskie zabytki wpisane na najbardziej prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości.

 

– W Polsce mamy aż trzynaście cennych miejsc z tej listy, jednak ten fakt nie jest u nas wciąż należycie wykorzystany – mówi Bożena Pytel, współautorka projektu, która latem 2012 roku zaprosiła do Świdnicy młodzież z wpisanych na listę Wieliczki, Krakowa i Zamościa, a wcześniej promowała w tych miastach dolnośląskie zabytki UNESCO: kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze oraz wrocławską Halę Stulecia.

 

W „jedynce” niebawem pojawią się informacje o polskich zabytkach, a w przyszłości również poświęcone im ekspozycje. 

 

Długo zaniedbany i zapomniany budynek zaczął żyć nowym życiem. Wnoszą je sami świdniczanie, którzy przez niemal pól roku, do wiosny uczestniczą w edukacyjnym projekcie „Dla siebie, dla innych – międzypokoleniowe działania z historią w tle”. Rzeczywiście spotykają się tu pokolenia, seniorzy oraz licealiści, którzy uczą się kreatywnego pisania oraz obsługi tabletu, ćwiczą jogę, uczestniczą w zajęciach nordic walking, na warsztatach rękodzielniczych poszerzają wyobraźnie kreując rozmaite drobiazgi, a na koniec oprowadzą innych po wystawie.

 

Przede wszystkim jednak wspólnie odkrywają i siebie, i miejsce, żeby potem zostać „ambasadorami” kościoła Pokoju i innym przekazywać wiedzę o tym fascynującym miejscu, wciąż za mało znanym wśród świdniczan.

 

Aneta Augustyn

 

Wystawa „Wiara jak serce ze spiżu. Skarby Kościoła Pokoju w Świdnicy” jest, czynna do 31 października 2013, Centrum Promocji i Partnerstwa UNESCO przy Kościele Pokoju w Świdnicy, wstęp wolny (po wcześniejszym umówieniu: kosciol@kosciolpokoju.pl)