Na stoku w zimowe popołudnie
Czy ktoś widział proboszcza na sankach?
Czy nie spotkaliście się z taką opinią, że ludzie chodzący do kościoła to "smutasy", za poważni we wszystkim, nie umiejący się bawić, cieszyć? Albo, że są nieżyciowi i nie idą z postępem, skoncentrowani tylko na Bogu i kościele?
Gdyby jednak ktoś tak myślący, pojawił się w niedzielne popołudnie 3 marca na Złotym Groniu w Istebnej, to jednak lekko by się zdziwił i musiałby zdanie zmienić. Zobaczyłby bowiem niemałe wcale grono dzieci, młodzieży, dorosłych. którzyu byli uśmiechnięci i zadowoloni. Byli indywidualnie, małżeństwami, całymi rodzinami.
Ale jaki to ma związek z pierwszymi dwoma zdaniami? Taki, że tych samych ludzi jeszcze parę godzin temu można było zobaczyć w kościele.
Po co też się do tej Istebnej zjechali ? Na pewno nie po to, żeby klęczeć na śniegu!!!
Było to rodzinne spotkanie na stoku narciarskim zorganizowane przez zaprzyjaźnione parafie ewangelickie z Dzięgielowa i Wisły-Malinki.
Wszyscy przyjechali by się bawić i miło spędzić czas. Była to już druga taka impreza: pierwsza odbyła się dokładnie rok temu i zebrała bardzo pozytywne oceny. No więc jeśli coś jest dobre to się z tego nie rezygnuje, ale rozwija. I tak też postąpili organizatorzy. Podobnie jak w ubiegłym roku tak i teraz postarano się o naprawdę bogaty, urozmaicony program.
Oczywiście głównym punktem popołudniowych zajęć było szusowanie na nartach i snowboardzie. Każdy chętny uczestnik otrzymywał karnet i mógł z niego korzystać do woli; niektórzy kończyli w świetle reflektorów po godzinie 21-ej. Wygodne, 6-cioosobowe kanapy szybko i sprawnie wywoziły wszystkich na górę i nie było trzeba marznąć w kolejkach.
Kto zaś nie umiał jeździć lub jego umiejętności były słabsze to mógł pod okiem instruktorów skorzystać z lekcji. Jeśli ktoś czegoś nie miał lub zapomniał to można było wypożyczyć sprzęt na miejscu.
Dla tych, których w żaden sposób nie można było zachęcić do ślizgania się na deskach przygotowano inne możliwości wykorzystania wolnego czasu.
Przedstawiciele firmy BC Cross zorganizowali gry i zabawy na śniegu, można było pójść na spacer z kijami albo wybrać się na basen.
Po godzince treningowych zjazdów /dla rozgrzewki/ przyszedł czas na najbardziej emocjonujący element tego świątecznego spotkania czyli… zawody.
Zawodnicy byli klasyfikowani w żeńskich i męskich grupach wiekowych. Większość zjechała w dół na nartach czy deskach, ale niektórzy musieli posiłkować się czterema literami. Wielu pobiło swoje rekordy życiowe. Można więc rzec, że zwycięzcami byli wszyscy. Jednak miejsc na podium dla wszystkich nie starczyło. Mogę z dumą powiedzieć, że w tej „jaskini lwa” nam z dzięgielowskich dolin udało się co nieco uszczknąć dobrych miejsc górskim tubylcom (w większości urodzonym już z nartami na nogach)i tak w kategorii wiekowej chłopców do 18-tki całe podium było nasze:
3 miejsce: Przemek Krzemień, 2 miejsce: Paweł Glajcar, 1 miejsce: Piotr Krzemień.
Wśród młodszych na medalowym miejscu znalazła się Emilka Mielke.
Podium było prawdziwe, podobnie jak i nagrody, a ceremonia uroczysta z burzą oklasków i uśmiechami dla fotoreporterów.
Jeśli komuś zrobiło się chłodniej lub chciał odpocząć to mógł usiąść w restauracji, gdzie czekała na każdego herbata lub kawa i oczywiście pyszny kołocz. Byli jednak też i tacy, którzy tak się zgrzali na stoku, że musieli schładzać się mineralną lub innymi napojami.
Pod wieczór można było wzmocnić swoje siły pyszną zupką lub daniami z grilla w bardzo bogatym asortymencie. Przebojem była pyszna czekolada na gorąco.
No i po tym wszystkim przyszedł też czas na strawę duchową. Zaproszonym gościem i prelegentem był Zbyszek Kłapa z Biblijnego Stowarzyszenia Misyjnego. Najpierw wziął gitarę i poprowadził nas we wspólnym śpiewie by później przejść do tematu głównego: „Rodzina misyjna”.
Oto główne cechy takiej rodziny:
- nasyca swój dom Słowem Bożym,
- miłuje Chrystusa ponad wszystko,
- jest gotowa do świadectwa,
- miłuje innych służąc im,
- właściwie korzysta z tego co posiada.
Zaznaczyć również należy, że równolegle z programem dla starszych, prowadzone były przez naszych „szkółkowców” zajęcia dla dzieciaków.
Około godziny 19:30 przyszło nam zakończyć to sympatyczne, pełne wrażeń i emocji spotkanie.
Dziękujemy Bogu za to, że wszystko odbyło się bezpiecznie.
Zaś organizatorom należą się wielkie brawa za ich zaangażowanie i wspaniałą organizację.
Mam nadzieję, że tworzy się dobrą tradycję kolejnej wartościowej imprezy.
I wierzę, że za rok znowu tu razem pośmigamy.
Organizatorzy :
ks. Leszek Czyż, ks. Marek Londzin, Marcin Byrtek, Roman Cieślar.
Zdjęcia ze spotkania można obejrzeć na stronie www.dziegielow.luteranie.pl w zakładce „Relacje”.
Ach - co do proboszcza i sanek; ja widziałem ale byli osobno.
Zbyszek Krzemień (Dzięgielów)
Wydarzenia parafialne
-
21
12.20 -
10
12.20 -
08
12.20 -
05
12.20 -
23
11.20 -
18
11.20 -
05
11.20 -
05
11.20 -
04
11.20 -
12
10.20 - czytaj archiwum »
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń