english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Adwent w Atenach

Relacja studenta teologii ewangelickiej ChAT

06.12.2017
Udostępnij

O Adwencie w Atenach pisze Sebastian Madejski, student V roku teologii ewangelickiej w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, odbywający praktykę w Atenach w ramach stypendium z Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój.


Adwent w Atenach

W Ewangelickiej Parafii Niemieckojęzycznej w Atenach nadal nie czuć grudniowego klimatu. W naszej małej społeczności duchownych, studentów, wolontariuszy i uchodźców, Adwent dopiero się rozpędza. 

Strasznie się namęczyliśmy przy składaniu gwiazd herrnhuckich, jedna z nich już wisi w kościele, a druga w sali parafialnej. Ponadto ozdabiamy dom parafialny wieńcami adwentowymi i wyzbywamy się elementów związanych z Reformacją i Lutrem, żeby zakończyć już ten wątek.

W niedzielę był ekumeniczny bazar świąteczny, część parafian udała się na niego, by zaopatrzyć się w prezenty. My mieliśmy w Kościele Pantokratora "Evangelische Messe" i próbę dziecięcej szopki bożonarodzeniowej. W poniedziałek miał miejsce podwieczorek z kawą, herbatą i słodyczami, gdyż Mahla, jedna z Syryjek wyjeżdża po kilkunastu miesiącach do męża i syna, do Niemiec. Dziś na jej miejsce przyjmiemy kolejną rodzinę szukającą miejsca na nocleg. 

Codziennie o 9:00 rano obywają się lekcje niemieckiego dla uchodźców przebywających w parafii. Prowadzi je nauczycielka niemieckiego, Niemka, która sama zmuszona została do ucieczki z Turcji opanowanej przez rządy prezydenta Erdogana.

Ulice Aten są przystrojone świątecznymi świecidełkami i czuć atmosferę promocji i wyprzedaży. Nie można dać się przy tym zwieść, nieco dalej na Placu Wiktorii koczują wciąż setki uchodźców, którym już od ponad roku rządy Grecji i Niemiec obiecują transport do Niemiec, do ich rodzin. Czekają i czekać będą jeszcze długo.

W Kościele prawosławnym w Grecji obchodzi się święta według kalendarza gregoriańskiego, zatem nie ma ich w styczniu, jak w Polsce. W domu wierni prawosławni palą kadzidła i spryskują wodą ściany, by odpędzić złe duchy, szczególnie ci tradycyjni i pobożni. Ci mniej pochłonięci dewocjonaliami przesiadują do późna w tawernach, które tętnią życiem całą noc.

tekst i zdjęcia: Sebastian Madejski
student V roku teologii ewangelickiej
praktykant w parafii ewangelickiej w Atenach