Od konfliktu do komunii
Wspólny dokument teologów rzymskokatolickich i luterańskich
Od konfliktu do komunii – tak brzmi tytuł wspólnego dokumentu teologów rzymskokatolickich i luterańskich ogłoszonego 17 czerwca 2013 roku w Genewie i Watykanie.
Dokument powstał w ramach ekumenicznej grupy roboczej powołanej przez Światową Federację Luterańską (ŚFL) oraz Papieską Radę ds. Jedności Chrześcijan. Teolodzy zmierzyli się z trudnym zadaniem umiejscowienia i opisania bilateralnego dialogu rzymskokatolicko-luterańskiego w kontekście zbliżającej się rocznicy 500-lecia Reformacji. Poniżej umieszczamy obszerne omówienie tekstu, który dostępny jest obecnie jedynie w j. angielskim i niemieckim.
___________
Przedłożony dokument ma głównie charakter duszpastersko-misyjny. Nie zawiera istotnego, doktrynalnego przełomu, który pociągałby za sobą skutki natury eklezjalnej. Nawet przy uwzględnieniu obecnego w ciągu ostatnich dekad, ekumenicznego sceptycyzmu wobec papierowej/komisyjnej ekumenii, dokument Od konfliktu do komunii stanowi jednak ciekawą i miejscami oryginalną próbę odczytania tego, co na pierwszy rzut oka wydaje się rozstrzygnięte i zacementowane poprzez konfesyjny podział z XVI wieku. Rzymskokatoliccy i luterańscy autorzy, wywodzą się z różnych kontekstów kościelnych, inaczej też odczytują i zmagają się z fenomenem podziału zachodniego chrześcijaństwa. Mimo to, z wielką uczciwością – zarówno duchowo, jak i intelektualną – podejmują zagadnienie, które od co najmniej kilku lat, a najpóźniej od ogłoszenia Dekady Lutra w 2008 roku, stanowi punkt ciężkości ekumenicznej dyskusji, a czasem nawet kontrowersji między rzymskimi katolikami a luteranami.
Ważnymi i w jakiś sposób doniosłymi momentami tego tekstu są fragmenty, podejmujące kontrowersyjne zagadnienia historyczne, dogmatyczne oraz duchowe. Mówi się o nich w taki sposób, że zarówno luteranie, jak i rzymscy katolicy mają nie tylko lepszą możliwość głębszego poznania ekumenicznych partnerów, lecz również innego, bardziej perspektywicznego odczytania własnej tradycji wyznaniowej, a poprzez to - wspólnych korzeni.
Powyższą ocenę potwierdza ważki passus przedmowy dwóch współprzewodniczących ekumenicznej komisji – ks. bp. Karlheinza Dieza (Niemcy), reprezentującego Kościół rzymskokatolicki, oraz ks. bp. Eero Huovinena (Finlandia), przedstawiciela strony ewangelicko-luterańskiej. Czytamy tam m.in.: „W 2017 roku katoliccy i luterańscy chrześcijanie będą w najbardziej odpowiedni sposób spoglądać na wydarzenia, które wydarzyły się przed 500 laty, jeśli w samym centrum postawią Ewangelię Jezusa Chrystusa. Ewangelia powinna być świętowana i przekazywana ludziom naszych czasów tak, aby świat mógł uwierzyć, że Bóg daje samego siebie ludzkości i wzywa nas do wspólnoty z sobą oraz Jego Kościołem. Właśnie tutaj leży podstawa naszej radości we wspólnej wierze.”
Z kolei we wprowadzeniu czytamy, iż 500-lecie Reformacji nie jest wyłącznie wydarzeniem ważnym dla ewangelików. Stanowi wspólne wyzwanie dla katolików, jak i luteran, aby „przedyskutować w dialogu kwestie i konsekwencje Wittenberskiej Reformacji, które koncentrują się na osobie i myśli Marcina Lutra, i aby rozwinąć perspektywy upamiętnienia i docenienia Reformacji dzisiaj.” (3)[1]
90-stronicowy dokument Od konfliktu do komunii składa się z sześciu głównych rozdziałów oraz dodatku, dokumentującego dotychczasowe rozmowy oraz wiążące decyzje w bilateralnym dialogu począwszy od pierwszej fazy zainaugurowanej w 1967 roku (Raport z Malty), a skończywszy na 2006 roku (wspólny dokument Apostolskość Kościoła).
W skład komisji – oprócz wspomnianych współprzewodniczących – wchodzą teolodzy wskazani przez Watykan oraz ŚFL. Po stronie rzymskokatolickiej są to teolodzy z Europy i USA, natomiast luterańskiej zarówno przedstawiciele Starego Kontynentu, USA, jak i Azji, Afryki oraz Ameryki Południowej. Każdy z ekumenicznych partnerów wspierany był przez konsultantów, reprezentujących odpowiednio Instytut Badań Ekumenicznych w Strasburgu (lut.) oraz Instytut Ekumeniczny im. Johanna-Adama-Moehlera w Tybindze. Warto podkreślić, że członkami rzymskokatolickiej grupy jest dwóch teologów, będących jednocześnie kluczowymi dostojnikami Kurii Rzymskiej: abp Gerhard Ludwig Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, oraz kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Abp Müller współkierował pracami od momentu jej powołania w 2009 roku wówczas jeszcze jako ordynariusz diecezji ratyzbońskiej aż do 2012 roku. Wówczas otrzymał od papieża Benedykta XVI nominację na prefekta najważniejszej dykasterii. W komisji zastąpił go biskup pomocniczy diecezji Fuldy i ceniony profesor teologii dogmatycznej Karlheinz Diez.
Pierwszy rozdział zatytułowany Upamiętnienie Reformacji w epoce ekumenizmu i globalizacji podkreśla już na wstępie (4), że w 2017 r. odbędzie się pierwsze upamiętnienie Reformacji w epoce ekumenizmu. Stąd też wspólne podjęcie tego wyzwania jest „okazją do pogłębienia wspólnoty między katolikami i luteranami.” Tekst krótko omawia charakter dotychczasowych upamiętnień/obchodów, które umacniały konfesyjny podział chrześcijaństwa. W późniejszych wiekach posłużyły też do budowania antykatolickiej oraz nacjonalistycznej narracji, ukazując Lutra głównie jako narodowego, niemieckiego bohatera. Ukazanie tych dziejowych zawężeń jest istotne nie tylko w kontekście ekumenizmu, ale i ekspansji chrześcijaństwa poza Europę przy jednoczesnej i postępującej sekularyzacji. Szczególnie w Azji oraz Afryce, ale także na innych kontynentach, XVI-wieczny spór niekoniecznie widziany jest przez lokalne Kościoły jako „ich konflikt, nawet jeśli połączone są z Kościołami Europy oraz Ameryki Północnej poprzez różne, światowe wspólnoty oraz posiadają wspólną bazę doktrynalną.” (10) Kolejnym istotnym i trudnym do przecenienia aspektem jest fenomen pentekostalizmu, multiwyznaniowych wspólnot i Kościołów o charakterze zielonoświątkowym i charyzmatycznym, obecnych również jako ruchy pobożnościowe (fenomen ewangelikalizmu) zarówno w Kościele rzymskokatolickim, jak i w Kościołach luterańskich na całym świecie.
Drugi rozdział zatytułowany Nowe perspektywy, dotyczące Marcina Lutra oraz Reformacji kładzie nacisk na badania średniowiecza, a także zmiany w postrzeganiu Lutra w przestrzeni teologii rzymskokatolickiej. Szczególnie ciekawe są spostrzeżenia, będące wynikiem wzajemnego uczenia się i umiejętności krytycznego ujęcia własnej tradycji. Perspektywa ta prowadzi autorów dokumentu do konstatacji, że w perspektywie 2017 roku ważna jest inna narracja, która umożliwi nie tyle opowiedzenie nowej historii, ale opowiedzenie historii w inny sposób (16). Dokument stwierdza, że wnikliwe badania nad historią reformacji doprowadziły do bardziej zróżnicowanego podejścia do epoki i myśli średniowiecznej: „Późne średniowiecze nie jest już postrzegane jako czas totalnej ciemności, jak to często ukazują protestanci, ani też nie jest uważany za całkowicie świetlany, jak to ukazywały starsze, katolickie oceny (…) Kościół nigdy nie był monolityczną wielkością” (19,20). W odniesieniu do osoby Lutra tekst jasno stwierdza, że Luter przełamywał w sobie katolicyzm, który nie do końca był katolicki (21). Dlatego też „w świetle odnowy teologii katolickiej widocznej w uchwałach Soboru Watykańskiego II, katolicy mogą dzisiaj docenić obawy reformacyjne Marcina Lutra i traktować je z większą otwartością niż to było możliwe wcześniej” (28). Ma to konkretne konsekwencje, ponieważ: „Pośrednie zbliżenie do Lutrowych obaw doprowadziło do nowej oceny jego katolickości, co doprowadziło do uznania, że jego zamiarem było zreformowanie, a nie podzielenie Kościoła” (29). Autorzy przypominają przełomową wypowiedź kard. Jana Willebrandsa nt. Lutra podczas Zgromadzenia Ogólnego ŚFL w 1970, a także list Jana Pawła II w 500. rocznicę urodzin Reformatora, oraz historyczną wizytę papieża Benedykta XVI w klasztorze augustianów w Erfurcie w 2011 roku.
Trzeci rozdział – Historyczny szkic luterańskiej Reformacji i katolicka odpowiedź – stanowi kompendium historyczne od „przedednia” Reformacji, poprzez spór o odpusty, inne kluczowe wydarzenia w życiu Lutra, aż do postanowień Soboru Trydenckiego. W perspektywie ekumenicznej znaczące jest jednak stwierdzenie: „Dziś jesteśmy w stanie wspólnie opowiedzieć historię luterańskiej Reformacji. Nawet jeśli luteranie i katolicy mają różne punkty widzenia, to jednak dzięki dialogowi ekumenicznemu potrafią przełamać tradycyjne antyprotestancką i antykatolicką hermeneutykę, aby znaleźć wspólny sposób upamiętnienia minionych wydarzeń” (35) Z całą pewnością zapis nie porusza wszystkich istotnych wydarzeń i czynników, związanych z Reformacją, jest jednak wspólną próbą opowiedzenia kluczowych aspektów Reformacji bez pomijania trudnych tematów. Pokazuje bowiem, jak często marnotrawiono okazje do prawdziwego dialogu i jak mocno odczytywanie historii było przyczynkiem do dalszego pogłębienia podziału i zaprzepaszczenia projektu jedności (por. 48, 72). I tak dokument stwierdza, że wprawdzie papież Leon X wskazał 41 różnych wypowiedzi Lutra, które są „heretyckie lub skandaliczne, lub fałszywe, lub obraźliwe dla pobożnych uszu, lub niebezpieczne dla prostych umysłów, lub wrogie dla katolickiej prawdy”, to jednak – jak podkreślają autorzy – wypowiedzi Lutra wyrwane zostały z kontekstu, a papieska bulla nie wskazała, które potępienie odnosi się do konkretnych stwierdzeń reformatora. Ponadto autorzy dokumentu wyrażają opinię, że zarówno Sobór Trydencki, jak i luterańskie księgi wyznaniowe stworzyły „polemiczny klimat” (88) między katolikami a protestantami, który trwał aż do Soboru Watykańskiego II.
Czwarty rozdział podejmuje Podstawowe tematy teologii Marcina Lutra w świetle dialogów luterańsko-rzymskokatolickich. Autorzy zastrzegają jednak, że wspólne ukazanie najważniejszych aspektów teologii Lutra „nie oznacza, że katolicy zgadzają się ze wszystkim, co powiedział Marcin Luter tak jak to zostało ukazane w tym dokumencie” (92). Podkreślili, że wciąż pozostaje potrzeba ekumenicznego dialogu i wzajemnego zrozumienia. Nie bez znaczenia jest hermeneutyczna uwaga, że „należy rozróżniać między teologią Lutra a luterańską teologią, a przede wszystkim między teologią Lutra a doktryną Kościołów luterańskich” (93). Podejmowane przez luteran i katolików rozmowy odzwierciedlają wieloletnie starania o głębsze zrozumienie ekumenicznych partnerów, jednak „nie wszystkie stwierdzenia między luteranami i katolikami posiadają tą samą wagę porozumienia, ani nie zostały w jednakowy sposób przyjęte przez katolików i luteran” (97).
Dokument dotyka ważnych, aczkolwiek często pomijanych aspektów w ocenie Lutra. Mówi m.in. o znaczeniu monastycznej i mistycznej teologii u reformatora. Szczegółowo podejmuje również temat usprawiedliwienia z łaski przez wiarę, relację między Zakonem a Ewangelią (114), dobrymi uczynkami a wiarą (130), reformacyjną zasadę sola gratia (124), a także jeden z kluczowych tematów luterańskiej antropologii simul iustus et peccator (135).
Autorzy nie pozostawili bez komentarza również innych zagadnień, często powracających w luterańsko-rzymskokatolickich zmaganiach o jedność. Jednym z nich jest Eucharystia (140), w tym wspólne rozumienie realnej obecności Chrystusa w Wieczerzy Świętej. Dokument traktuje też o różnicach między rzymskokatolicką nauką o transsubstancjacji a luterańskim stanowiskiem, również podkreślającym realną, cielesną obecność Chrystusa w Sakramencie Ołtarza, wyjaśnianej w kategorii unii sakramentalnej (communicatio idiomatum). W tym temacie zasygnalizowana jest również kwestia Komunii pod obydwiema postaciami oraz kontrowersyjny temat ofiarniczego charakteru Eucharystii. Przy uwzględnieniu wszystkich różnic autorzy jasno stwierdzają, że kwestia realnej obecności Jezusa Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej nie jest przedmiotem kontrowersji między katolikami a luteranami (153). Zdanie to potwierdza fakt, że autorzy dokumentu odwołują się do ustaleń drugiej fazy bilateralnego dialogu z 1978 roku, kiedy to właśnie w odniesieniu do sakramentu Eucharystii wspólnie stwierdzono: „Luterańska tradycja przyjmuje katolicką tradycję, że konsekrowane elementy nie pozostają po prostu chlebem i winem, ale raczej przez moc twórczego słowa podawane są jako Ciało i Krew Chrystusa (…) zarówno katolicy, jak i luteranie wspólnie odrzucają przestrzenny lub naturalny sposób obecności, jak i rozumienie sakramentu jedynie jako pamiątki lub symbolu (…) W Sakramencie Wieczerzy Pańskiej Jezus Chrystus prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek jest w pełni i całkowicie obecny w swoim Ciele i Krwi pod znakami chleba i wina.” Dokument odnosi się również do pozostających różnic, dotyczących czasu trwania obecności Chrystusa w konsekrowanych elementach, eucharystycznej adoracji (155), a także relacji między ofiarą a Eucharystią (157).
Kolejny podrozdział czwartej części omawia kwestię powszechnego kapłaństwa wszystkich ochrzczonych i jego relacji do służby w Kościele wynikającej z ordynacji (162). Przy uwzględnieniu wszystkich podobieństw dokument nie rozstrzyga wciąż kontrowersyjnej kwestii, czyli uznania ważności służby w Kościołach luterańskich (176), również w kontekście praktykowanej przez Kościoły luterańskie ordynacji kobiet.
Również relacji między Pismem a Tradycją poświęcono sporo miejsca we wspólnym dokumencie (195), wyjaśniając stosunek Lutra do Pisma, Tradycji oraz właściwej interpretacji reformacyjnej zasady sola scriptura. Przypomniano w dokumencie, że sam reformator – mimo iż sam rzadko używał tego pojęcia – podkreślał, że nic nie może rościć sobie w Kościele większego autorytetu niż Pismo. Ciekawym wskazaniem jest fragment dokumentu, ukazujący katolickie obiekcje wobec Lutra właśnie w temacie Pisma i Tradycji. Wyjaśniając katolickie zastrzeżenia wobec reformatora w kontekście źródeł objawienia, tekst stwierdza: „Tradycje kościelne były w czasach reformacji mylone z apostolskimi tradycjami i dlatego traktowane jako równorzędny materiał źródłowy dla wiary chrześcijańskiej. Z oporem uznawano możliwość krytyki tradycji kościelnych” (203).
Piąty rozdział zatytułowany Wezwani do wspólnego upamiętnienia rozpoczyna się od niezwykle fundamentalnej refleksji nad znaczeniem sakramentu Chrztu Świętego (219 n.): „Ponieważ katolicy i luteranie związani są ze sobą w Ciele Chrystusa jako Jego członkowie, to prawdziwe są słowa, które wypowiada Paweł w 1. Koryntian 12,26: „I jeśli jeden członek cierpi, cierpią z nim wszystkie członki; a jeśli doznaje czci jeden członek, radują się z nim wszystkie członki.’ (…) Z tego też powodu, kiedy luterańscy chrześcijanie upamiętniają wydarzenia, które doprowadziły do szczególnego ukształtowania ich Kościołów, to nie chcą tego czynić bez katolickich sióstr i braci. We wspólnym wspominaniu początku Reformacji na poważnie traktują swój chrzest” (221).
Z luterańskiej perspektywy, niezwykle istotnej dla reformacyjnego rozumienia wspólnoty Kościoła, kluczowe jest stwierdzenie: „Luteranie podkreślają, że ich Kościół nie wywodzi się z Reformacji, ani rozpoczął się 500 lat temu, a o wiele bardziej przekonani są, że Kościoły luterańskie biorą swój początek w wydarzeniu Zesłania Ducha Świętego i zwiastowaniu apostołów. Ich Kościoły otrzymały jednak swój szczególny kształt poprzez nauczanie i wysiłki reformatorów, którzy nie dążyli do utworzenia nowego Kościoła i nie czynili tego według własnego rozumienia. Chcieli zreformować Kościół i udało im się to w ramach swojej strefy wpływów, nawet jeśli z błędami i złymi decyzjami" (222). Przygotowując się do roku 2017 autorzy dokumentu stwierdzają, że „jako członkowie jednego Ciała katolicy i luteranie wspominają wspólnie wydarzenie Reformacji, które doprowadziło do tego, że od tego czasu żyją w oddzielnych wspólnotach, mimo że wciąż należą do tego samego Ciała. Jest to niemożliwa możliwość i źródło wielkiego bólu. Ponieważ należą do jednego Ciała, katolicy i luteranie walczą wobec swojego podziału o pełną katolickość Kościoła. To zmaganie ma dwie strony: uznanie tego, co jest im wspólne o łączy ich ze sobą, oraz uznanie tego, co ich dzieli. Pierwsze jest powodem do wdzięczności i radości, a drugie powodem do bólu i żalu” (223).
Z powyższych stwierdzeń autorzy wyciągają kluczowy wniosek: „W 2017 roku, kiedy luterańscy chrześcijanie będą świętować rocznicę początku Reformacji, nie będą świętować podziału Zachodniego Kościoła. Nikt, kto jest teologicznie odpowiedzialny, nie może celebrować podziału chrześcijan między sobą” (224). Dokument wyraźnie stwierdza, że z okazji reformacyjnego jubileuszu luteranie będą również przypominać nienawistne i ubliżające stwierdzenia Marcina Lutra wobec żydów, za które się wstydzą i zdecydowanie odrzucają. Luteranie będą również przypominać o brutalnym prześladowaniu anabaptystów przez luterańską zwierzchność oraz fakt, że zarówno Marcin Luter oraz Filip Melanchton teologicznie uzasadniali te prześladowania. Podobnie luteranie odrzucają brutalne ataki Lutra na chłopów w trakcie tzw. wojny chłopskiej i nawet jeśli podzielają krytykę Lutra wobec papiestwa, to odrzucają dziś pogląd Lutra, który identyfikował papieża z Antychrystem (229).
Dokument stwierdza, że XVI-wieczne podziały „zakorzenione były w różnym rozumieniu prawdy wiary chrześcijańskiej i były szczególnie palące, ponieważ istniało przekonanie, że stawką było zbawienie. Po obydwu stronach ludzie przywiązani byli do swoich teologicznych stanowisk, z których nie chcieli rezygnować. Nikomu nie można czynić zarzutu z tego, że słuchał głosu sumienia, gdy było ono ukształtowane przez Słowo Boże i gdy podejmował konkretne działania po poważnych konsultacjach z innymi.” (232) Jednocześnie tekst stwierdza, że zarówno rzymscy katolicy, jak i luteranie „często nie rozumieli, lecz także przesadzali oraz karykaturyzowali swoich przeciwników, aby ich ośmieszyć. Nieustannie łamali Ósme Przykazanie, które zakazuje składania fałszywego świadectwa wobec bliźniego (…) Zarówno luteranie, jak i katolicy ponoszą winę, która musi być otwarcie wyznana w wspominaniu wydarzeń sprzed 500 laty” (233).
Ostatni, szósty rozdział zawiera Pięć Ekumenicznych Wskazań, podsumowujących poszukiwanie wspólnych dróg do upamiętnienia 500-lecia Reformacji:
- Katolicy i luteranie powinni zawsze wychodzić od perspektywy jedności, a nie od perspektywy podziału. Powinni wzmocnić to, co mają wspólnego, nawet jeśli dostrzeganie i doświadczanie różnic jest o wiele łatwiejsze.
- Luteranie i katolicy muszą pozwolić na to, aby się wciąż samodzielnie zmieniać poprzez wzajemne spotkanie oraz wzajemne świadectwo wiary.
- Katolicy i luteranie powinni się znów zobowiązać do poszukiwania widzialnej jedności, powinni wspólnie wypracować stanowisko, co miałaby konkretnie oznaczać, i powinni wciąż na nowo do tego celu dążyć.
- Luteranie i katolicy muszą wspólnie i ponownie odkrywać moc Ewangelii Jezusa Chrystusa dla naszych czasów.
- Katolicy i luteranie powinni składać wspólne świadectwo o Bożej łasce w zwiastowaniu oraz służbie dla świata.
Dokument kończy ważna refleksja, mówiąca o tym, że ekumeniczna droga umożliwia luteranom i katolikom wspólne zrozumienie i docenienie myśli oraz duchowego doświadczenia Ewangelii przez Marcina Lutra (244), jednak wspomnienie początków Reformacji będzie odpowiednie dopiero wtedy, gdy katolicy i luteranie wspólnie wsłuchają się w Ewangelię Jezusa Chrystusa.
[1] Numery w nawiasach odpowiadają numerom poszczególnych akapitów w dokumencie.
Żródło: Luter2017.pl
Wiadomości z zagranicy
-
28
11.20 -
27
10.20 -
23
10.20 -
21
10.20 -
19
10.20 -
02
10.20 -
01
10.20 -
24
09.20 -
23
09.20 -
11
09.20 - czytaj archiwum »
-
W co wierzymy?
Biblijną naukę Kościoła Ewangelicko-
Augsburskiego streszczają 4 zasady.sola Scriptura - jedynie Pismo
czytaj więcej
sola Gratia - jedynie Łaska
sola Fide - jedynie Wiara
solus Christus - jedynie Chrystus -
Galeria fotografii
-
O naszym Kościele
-
Kalendarz wydarzeń