english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Obóz dla bieszczadzkich dzieci

Już po raz czwarty został zorganizowany wypoczynek dla dzieci z wielodzietnych i ubogich rodzin z najbiedniejszego regionu Polski - z Bieszczadów. Tegoroczne kolonie po raz pierwszy zostały zorganizowane już przez samodzielną parafię w Dzięgielowie. Miejscem wypoczynku została wybrana parafia w Istebnej, która posiada Dom Gościnny i mogła pomieścić tak wielką grupę dzieci i opiekunów. Przygotowania do obozu rozpoczęły się na wiele tygodni przed przyjazdem dzieci. Trzeba było przygotować listę dzieci i młodzieży, która weźmie udział w koloniach. Zebrać grupę "kadry", która poprowadzi na miejscu obóz oraz liczną grupę wolontariuszy, która będzie ją wspierać w tym dziele. Opracowano program biblijny, rekreacyjny i wychowawczy obozu. Trzeba było ogłosić listę dzieci, dla których szukaliśmy chętnych, aby im przygotowali - zasponsorowali wyprawki szkolne. Osobny temat to poszukiwanie pieniędzy, sponsorów rzeczowych i innych dla organizacji całego przedsięwsiecia. A nieodzownym elementem przygotowań były żarliwe modlitwy do Boga, aby on pobłogosławił to dzieło miłości dla "najmniejszych spośród braci moich".

   

 
Obóz odbył się w dniach 13 -20 sierpnia 2006 roku. W tym roku w obozie uczestniczyło 37 dzieci oraz 11 opiekunów. Po raz pierwszy na całym obozie był również ksiądz proboszcz jako opiekun. Autobus wraz z częścią opiekunów pojechał po dzieci już w sobotę, aby powrócić do Istebnej w niedzielne popołudnie. Po rozlokowaniu się po pokojach i rozpakowaniu rzeczy oraz krótkim wypoczynku, miała miejsce wspólna kolacja i po niej zapoznanie się wszystkich uczestników oraz opiekunów. Później był czas na gry i zabawy.

 

Każdy dzień obozu rozpoczynał się czytaniem Bożego słowa i modlitwą - "Cichym czasem" w 6 grupach, na które zostali podzieleni obozowicze, następnie śniadanie. Po śniadaniu czas na sprzątanie pokoi. Cała grupa była podzielona na dwie części - młodsze i starsze dzieci, które spotykały się na wspólnym śpiewie a następnie na lekcji biblijnej. Resztę dopołudniowego czasu i popołudniowy były przeznaczone na różne atrakcje i wycieczki. I tak grupa była na basenie w Jaworzynce, na górskiej wycieczce z Kubalonki na "Stecówkę" do parafii ( nie udało się dojść na "Przysłóp" ze względu na złą pogodę). Była wycieczka do "Chaty Kawuloka" oraz do Koniakowa, aby zobaczyć wystawę koronek i "Chatę u Ruckiego". Zajęcia sportowe i grill miał miejsce przy amfiteatrze i boisku sportowym Urzędu Gminy w Istebnej, a specjalny czas to były rozgrywki sportowe w nowoczesnej hali sportowej przy Gimnazjum w Istebnej.

 

 

Wiele czasu dzieci spędziły na przeróżnych zajęciach plastycznych i sportowych na parafii. W środowe popołudnie przyjechały do dzieci "Clauny" z CME, aby przedstawić swój program, który zakończył się poselstwem ewangelizacyjnym. Wieczorem był czas na własny śpiew w chórze i przygotowywaniu programu w grupach na sobotnie pożegnalne spotkanie. Dzieci podczas obozu mogli przeżyć jeszcze jedną wielką przygodę za sprawą Marka Gwożdzia z Wodzisławia Śląskiego, który przyjechał do Istebnej z audiobusem, aby przez cały wieczór wtorkowy aż do godzin nocnych przebadać wzrok wszystkim 37 dzieciom. Następnie przyjechał w sobotę rano i rozdał dzieciom nowe okulary, dobrane do wady wzroku. Potem przebadał wszystkim słuch. To wszystko wraz z współpracownikami pan Marek (słuchacz Szkoły Biblijnej CME w Dzięgielowie) uczynił bezpłatnie, za co organizatorzy szczególnie mu dziękowali.

  

Nie zabrakło oczywiście wspólnego zdjęcia, a na koniec obozu pamiątki w postaci kolorowej odbitki zdjęcia dla każdego dziecka! Na sobotnie popołudnie zostali zaproszeni wszyscy, którzy czuli się związani i odpowiedzialni duchowo za dzieci z Bieszczad. Program dla licznie przybyłych gości odbył się przy pięknej pogodzie na placu kościelnym. Poszczególne grupy przygotowały program, który albo był zabawnym występem dzieci albo scenką ilustrującą jak należy żyć jako "Dziecko Boże". Grupy śpiewały też różne kościelne pieśni. Na koniec wszystkie dzieci w ramach chóru obozowego zaśpiewały trzy pieśni. Następnie "ciocie" podsumowały wszystkie konkursy obozowe - np. za czystość, ciszę nocą, znajomość wersetów biblijnych itd. I rozdały poszczególnym grupom i pojedynczym dzieciom nagrody.

Później wszyscy udali się na kolację przy ognisku, gdzie smażono domowej roboty kiełbaski (dar sponsora!) i rozmawiano między sobą. Dzieci miały też możliwość różnych gier sportowych. Niedziela to oczywiście wspólne nabożeństwo z miejscowym zborem, który w tą niedzielę pożegnał oficjalnie dotychczasowego duszpasterza, ks. Marka Londzina. W czasie nabożeństwa dzieci zaśpiewały trzy wzruszające pieśni. Po nabożeństwie przy liczny udziale sponsorów rozdano dzieciom wyprawki szkolne. W imieniu dzieci wszystkim ofiarodawcą dziękujemy!

  

 

Uszczęśliwione dzieci udały się na obiad, a następnie po spakowaniu rzeczy i bagaży do autobusu. Nadszedł najsmutniejszy moment kolonii. Pożegnanie. Było wiele wiele łez zarówno na policzkach dzieci, które nie chciały wracać do domu, jak i na naszych dorosłych twarzach. Ale nie było wyjścia - trzeba było wracać do domu. Wierzymy jednak, że jak będzie wolą Bożą to i za rok uda się zorganizować kolejny obóz dla bieszczadzkich dzieci, aby w Polsce, gdzie wiele chrześcijanie mówią o swojej wierze w Boga, można było przerodzić swej wiary słowa w czyn miłości. W wiarę czynną w praktycznej miłości dla dzieci.
 


  

Dziękuję wszystkim członkom parafii w Dzięgielowie, którzy w jakikolwiek sposób przyczyni się do organizacji, poprowadzenia i wsparcia finansowego oraz materialnego tegorocznego obozu. W imieniu dzieci - "Bóg zapłać". Nie jestem w stanie wszystkich wymienić z nazwiska, aby nikogo nie pominąć ani nie umniejszyć rangi wsparcia. Każdy gest, słowo i modlitwa były bardzo ważne!!!

 

Chciałbym podziękować szczególnym sponsorom. Przede wszystkim Diakonii Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego w RP, Urzędowi Gminy Istebna wraz z  Wójt Danutą Rabin, grupie wolontariuszy z Audiobusu, CME, Firmie Wispol, Bankowi Spółdzielczemu z Cieszyna. Dziękuję wszystkim, którzy złożyli ofiary pieniężne, tym osobom i rodzinom, które przygotowały wyprawki szkolne, ubrania itd. Wszystkim za wszystko "Bóg zapłać".

 

ks. Marek Londzin