Uspokój nasze życie
Żyjemy w zgiełkuWciąż słychać hałas, krzyki, nawoływanie
Jedne dźwięki zagłuszają inne, nakładają się na siebie
Tak, że w pewnym momencie muszę zakrywać już uszy
By móc jeszcze trzeźwo myśleć
Jedni przekrzykują drugich, licytują swoje racje
I tak trudno mi w tym całym zgiełku usłyszeć
Twój delikatny szelest...
Żyjemy w nieustannym biegu
Wciąż chcemy więcej i szybciej
Biegniemy, często tracąc orientację
I zapominając, jaki był cel tego wyścigu,
w którym nikt nie wie, gdzie meta
Biegniemy, zmęczeni już samą myślą
o kolejnej sprawie do zrobienia
Jak zwykle, na wczoraj
Biegniemy, niekiedy tylko z przyzwyczajenia
lub popychani przez tłum
Biegniemy czasem już tylko dlatego,
bo boimy się mieć czas
Bo nie umiemy już sami go wypełniać
Nie umiemy wykorzystywać go pięknie,
wkładając weń cenne cząstki
Nie ma czasu na to, by przystanąć
I w swoje życie włożyć Ciebie - Pokoju, Ciszo, Pełnio
Ciebie, który jesteś Opoką, Przystanią
Pasterzem na zielonych pastwiskach
Jesteś obrazem, jakże nie przystającym do naszego świata
Nie pasującym do ciemnych barw naszego życia
Do których tak bezpiecznie, acz nieracjonalnie przywykliśmy
Panie, pomóż nam zatykać uszy na otaczający nas zgiełk
Pomóż wychwytywać Twój szept, Twoje słowa
Racz nas swoją słodką ciszą,
w której brzmią delikatne nuty pokoju
Ukajaj
Panie, zatrzymuj nam w naszej pogoni za niczym
I pomóż wkładać w nasz czas to, co jest tego warte
Uspokój nasze życie - Tobą.