Z Bogiem na każdym etapie
W kaplicy Domu Gościnnego zabrakło miejsc dla uczestniczek Ogólnopolskiego Spotkania Kobiet, które 6-8 listopada 2009 r. odbyło się w Wiśle-Jaworniku. W konferencji przygotowanej przez Duszpasterstwo Dorosłych Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wzięło udział 260 kobiet, głównie mieszkanek Śląska Cieszyńskiego, Górnego Śląska i Małopolski.
- Moim marzeniem jest, aby w przyszłości w konferencji
mogły brać udział kobiety z całego kraju – mówiła Mariola Fenger, organizatorka
spotkania . – Szczególnie te z małych parafii w centralnej i północnej Polsce,
które często czują się samotne i nie mają możliwości spotykania się w tak
licznym gronie współwyznawczyń.
Tematem przewodnim konferencji
były etapy w życiu: „Jak ten czas leci... o młodości,
dojrzewaniu i jesieni w życiu wiary”. Aż pięć wykładowczyń – kobiet na różnych
życiowych etapach, dzieliło się z zebranymi swoją wiedzą, doświadczeniami
zawodowymi i osobistymi oraz refleksjami. Wstępem do całości był wykład Kornelii
Kłapy, pedagoga i pracownika Chrześcijańskiego Stowarzyszenia „Miłość Edukacja
Dojrzałość”, w którym lektorka pokazała, że dojrzałość w myśleniu nie jest
zależna od wieku.
- Wszystko
zależy od naszego myślenia. Nie panujemy nad wydarzeniami, czy okolicznościami,
ale nad reakcjami na nie i myśleniem. Dojrzałe myślenie przejawia się tym, że
wszystko odnoszę do Boga i w nim pokładam nadzieję. Aby myśleć w ten sposób
musimy stale „odnawiać nasze myślenie” – przekonywała zebrane panie, odwołując
się do biblijnej historii Rut.
O dorastaniu i
ważnych decyzjach, podejmowanych w okresie pomiędzy 20. a 30. rokiem życia,
oraz ich konsekwencjach mówiła Monika
Kawulok, nauczycielka. Dzieląc się ze słuchaczkami własnymi doświadczeniami
pokazała, czym był w tym okresie jej życia „ Wielki krok w
dorosłość”. Trudne przeżycia, decyzja o nawróceniu, potem małżeństwie i
posiadaniu dziecka wyznaczyły kierunek jej życia z Bogiem. Jej historia
wywołała wzruszenie u wielu kobiet.
- Każda z nas, jako nastolatka, miała listę
cech, jakie powinien posiadać jej przyszły małżonek. Moje nawrócenie
zweryfikowało ją właściwie do jednej kwestii, a mianowicie mój mąż miał być
mężczyzną kochającym Pana. O to się modliłam i moje modlitwy zostały
wysłuchane, dlatego i was zachęcam do tego, byście modliły się o swoich
przyszłych mężów i mężów dla swoich córek – zwracała się do kobiet.
Kolejna z
wykładowczyń Bożena
Giemza, pedagog i dziennikarz, swoim dynamicznym stylem
poruszyła salę. Jej słowom towarzyszyły: salwy śmiechu, ale także potakiwanie i
momenty cichej, osobistej refleksji słuchaczek.
- Wiek 30-40 lat
to u kobiety okres, który na własne potrzeby nazwałam „ustawianiem własnej
tożsamości”. Jest to czas, kiedy czujemy się pewne, nasze życie jest w
ustabilizowane, jesteśmy w stanie rozpoznawać swoje potrzeby. Także w życiu
seksualnym to najlepszy okres, akceptujemy swoją cielesność, nie czujemy takiej
presji zmiany swojego wyglądu. To czas, w którym chcemy się spełniać w różnych
dziedzinach – zaczynamy nowe studia, wykorzystujemy umiejętności i potencjał. Zwracamy
większą uwagę na relacje, emocje. Bóg w naszym życiu to przecież nic innego, jak
relacja z nim. Żeby jednak ją nawiązać trzeba mieć kontakt ze sobą. Umieć
rozpoznawać i nazywać własne uczucia, wyrażać je i mówić o nich w relacjach z
ludźmi. To jest bardzo trudne. Jezus jest jednak najlepszym przykładem na to,
że prawdziwa duchowość istnieje w relacji – dzieliła się swoimi przemyśleniami
w wykładzie „Emocjonalna trzydziestka”.
Zagadnienia
życia po czterdziestce poruszała w wykładzie „Jesień życia
do przeżycia”
Elżbieta Cieślar, teolog i nauczycielka, atrakcyjna mama dwóch dorosłych córek.
Zwróciła uwagę na zmiany w funkcjonowaniu ciała kobiety. Podkreśliła, że jest
to czas zbierania dojrzałych owoców. Do nich zaliczyła: dojrzałą społeczność z
Bogiem, mężem, dziećmi i sobą samą oraz z innymi ludźmi. Wskazała na stresujące
sytuacje, które są udziałem kobiet w tym wieku, wymieniając jednocześnie
sposoby radzenia sobie z problemami. Zaznaczyła też, że ważne jest, aby
koncentrować się nie na trudnościach, ograniczeniach, ale na Bogu, który
wspiera w każdym momencie naszego życia.
Blok wykładowy
zamykało wystąpienie Barbary
Szczuki, lekarki, o intrygującym temacie: „ SOWP
[Stowarzyszenie Obserwatorów Własnego Pępka] - to dobrze czy źle?”. Prowadząca zwróciła
uwagę na odpowiedzialność, jaka ciąży na każdej kobiecie za swój stan nie tylko
duchowy, ale i fizyczny, podkreślając jednocześnie, że nie ma pełnego zdrowia
bez zdrowej relacji z Bogiem.
Podczas konferencji odbyło się
także symboliczne „przekazanie” prowadzenia pracy z kobietami przez
dotychczasową szefową Duszpasterstwa wśród Kobiet Paulinę Szczeponek na ręce
Marioli Fenger, pracowniczki ds. kobiet Duszpasterstwa Dorosłych CME.
- Ciekawe i inspirujące wykłady,
możliwość szczerej rozmowy z doświadczonymi kobietami, przyjazna atmosfera to z
pewnością atuty konferencji. Minus – zdecydowanie za mało uczestniczek w
przedziale 20-30 lat, czyli kobiet w moim wieku. Na następne spotkanie zabiorę
ze sobą co najmniej dwie koleżanki – podsumowała jedna z uczestniczek.
Jeżeli przedstawicielki „innych
przedziałów wiekowych” doszły do podobnych wniosków organizatorzy już dziś
muszą pomyśleć o innej lokalizacji konferencji w przyszłym roku.
Gabriela Glajcar
Zdjęcia: Lidia Czyż