ALL RIGHT 2010 w Mikołowie
Wiele lat temu walczono o możliwość poznawania Słowa Bożego w języku ojczystym. Dziś posunęliśmy się o jeszcze jeden krok naprzód – możemy rozważać Pismo Święte w znanych nam językach obcych – np. języku angielskim. A któż mógłby nauczyć nas tego lepiej, niż obywatele anglojęzycznego kraju?
Z takiej możliwości skorzystać mogło ponad 70 dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym podczas obozu English Bible Camp 2010 zorganizowanego w parafii mikołowskiej z inicjatywy LCMS World Mission w dniach 19-23 lipca. Ośmioro gości ze Stanów Zjednoczonych przeprowadziło cykl zajęć o tematyce biblijnej – oczywiście w ich języku ojczystym. Nad właściwym i sprawnym przebiegiem zajęć czuwało grono opiekunów, tłumaczy oraz pomocników.
Uczestnicy podzieleni zostali na trzy grupy (pomarańczową, niebiesko-czerwoną oraz żółtą), aby dostosować poziom nauczania języka do posiadanego stopnia umiejętności. Każdy dzień rozpoczynano śpiewem, wspólną modlitwą o błogosławieństwo w nadchodzącym dniu oraz czytaniem wybranej historii biblijnej. Dokładnie ta sama historia rozważana była zawsze na pierwszych zajęciach (tzw. Bible lesson – lekcja biblijna).
W ciągu tego tygodnia przypomnieliśmy sobie znaną nam historię narodzenia oraz zmartwychwstania Chrystusa, wskrzeszenia córki Jaira, nawrócenia Zacheusza oraz przypowieść o synu marnotrawnym. Krok po kroku opowiadaliśmy je sobie w języku angielskim i zapamiętywaliśmy słówka oraz wersety po angielsku poprzez różne łamigłówki, zagadki i gry. Dzieci miały również szansę aktywnie uczestniczyć w tych zajęciach – np. poprzez udział w odgrywanej na lekcji scence.
Po Bible lesson nadchodził czas na warsztaty muzyczne, językowe oraz techniczne. Podczas lekcji muzyki przy dźwiękach gitary poznawaliśmy nowe pieśni. Na lekcji angielskiego uczyliśmy się zwrotów przydatnych w życiu codziennym, lecz chyba największym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty techniczne. Dekorowanie ozdób świątecznych, ciasteczek urodzinowych, tworzenie naszyjników czy zakładek do książek, to tylko niektóre z zadań na tzw. Craft Works (zajęcia manualne, techniczne).
Nasi goście byli wspaniale przygotowani do zajęć – przywieźli ze sobą nie tylko szereg przyborów wykorzystywanych w warsztatach technicznych, lecz również sprzęt do amerykańskich gier sportowych, które po oficjalnym zakończeniu zajęć w kościele - śpiewem oraz modlitwą końcową - zamykały cykl zajęć. Dzieci mogły również pobawić się w dmuchanym zamku.
Każdy uczestnik otrzymał chustę z kolorem swojej drużyny i czerwoną koszulkę z napisem All right (potocznie – wszystko w porządku), który stanowił motto całego cyklu zajęć i trzeba przyznać, że wszyscy nosili je z dumą. Otrzymali również torby udekorowane malunkami wykonanymi przez dzieci z kościoła w Albony (skąd pochodzili nasi goście) z przyborami do pisania. Ponieważ zajęcia trwały w godz. 9.00-16.00, uczestnikom ufundowano obiady w pobliskiej restauracji.
Nasi goście po tak ciężkiej pracy zasłużyli na chwilę rozrywki. Parafia zorganizowała w popołudniowe wycieczki do pałacu w Pszczynie, w okolice Cieszyna, Wisły, Szczyrku. Zwiedzili też Ogrodzieniec, zabytkową Kopalnię Węgla Kamiennego "Guido" w Zabrzu, Browar Tyski oraz mieli okazję wysłuchać koncertu inspirowanego twórczością barokowych muzyków w ewangelickim kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach.
W niedzielę (25.07) nasz wspólny czas dobiegł końca. Parafrazując słowa kazania ks. Marka Muellera, duchownego zboru w Albony, nie tylko dzieci, lecz my wszyscy przekonaliśmy się, że więcej nas łączy niż różni. Dzielą nas tysiące kilometrów, jednak wszyscy wzięliśmy udział w obozie w tym samym celu – aby lepiej poznać Słowo Boże wraz z naszymi siostrami i braćmi w wierze zza oceanu.
***
Dziękujemy wszystkim organizatorom i uczestnikom za pomoc i wspólnie spędzony czas!