Oryginalne Święto Żniw w Giżycku
Giżycko: Najpierw się pomodlili, później spotkali przy grillu
W podzięce za trud rolniczej pracy tegoroczne Święto Żniw w Giżycku było obchodzone w wyjątkowo oryginalny sposób. Ze względu na to, że wielu parafian żyje w rodzinach wyznaniowo mieszanych, proboszcz ks. Krystian Borkowski zaprosił je do świątyni w pełnych składach, aby wszyscy mogli się wspólnie modlić i integrować w ogrodzie.
Traktując to spotkanie jako kontynuację Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan o wygłoszenie kazania poprosił ks. Kazimierza Grybosia z zaprzyjaźnionej parafii rzymskokatolickiej Ducha Świętego Pocieszyciela.
Duszpasterze pobłogosławili chleb z tegorocznych zbiorów
– Chcemy razem dziękować Bogu za tegoroczne zbiory oraz trud rolniczej pracy – podkreślił Krystian Borkowski. –
Tylko rolnik bowiem wie, ile kłosów zboża trzeba, aby powstał z nich bochenek chleba. Zachęcaj nas do wspólnego karmienia się Twoim słowem i sakramentem.
Córka jednego z miejscowych rolników Weronika Lehmann podzieliła się z obecnymi Bożym Słowem, a dzieci ze szkółki niedzielnej stanęły przed udekorowanym warzywami i owocami ołtarzem, wesoło intonując z akompaniamentem gitary
„skosztuj i zobacz, że Pan dobry jest”. –
Kosztujcie Boga codziennie i nie obawiajcie się go, a on będzie waszym stróżem w życiu – zwrócił się do najmłodszych proboszcz parafii.
Pieśń „Pan dobry jest” – śpiewali z radością najmłodsi ze szkółki niedzielnej
Nawiązując do słów z Ewangelii Mateusza goszczący na nabożeństwie kaznodzieja zwrócił uwagę, że bochenek chleba na ołtarzu i spotkanie mające formę agape (uczty) to jednak nie wszystko. Najważniejszy jest bowiem czas modlitwy i nieustające dziękowanie Bogu za te pomnożone ziarna, bez których nie byłoby ani chleba, ani ciała Chrystusowego. Przy okazji wspomniał słowa wypowiedziane przez nieżyjącego już ks. Jerzego Popiełuszkę, który niegdyś stwierdził, że tylko dobre ziarno rzucone w ziemię wyda zwielokrotniony plon.
Przed licznie zgromadzonym zborem proboszcz Borkowski serdecznie podziękował osobom zaangażowanym w przystrojenie ołtarza. Uhonorował państwa Glombowskich, Lehmannów i Lange, którzy dostarczyli płody rolne oraz właścicieli piekarni w Kruklankach, czyli państwa Baniewskich, ofiarodawców pięknie wypieczonego chleba. Nie zapomniał również o Danucie i Henryku Konsten oraz Monice Osmólskiej, którzy wszystko ze smakiem poukładali.
Grill – Kiełbaski już gotowe – wołają Mariusz Madej i Robert Kempa
Później zebrani przenieśli się do ogrodu za plebanią, gdzie na stołach czekały już na nich słodycze i pyszne, gorące kiełbaski z grilla. Kiedy raczyli się nimi, w tym czasie dzieci rozgrywały mecz hokeja na trawie.
Przy stołach raczono się słodkościami i przepyszną kiełbaską z grilla
Prawdziwą frajdą stały się dla wszystkich różnorodne konkursy, do których przystąpiło aż sześć zespołów. Było m.in. rzucanie piłką do celu, przeciąganie liny i dojenie „krów”. Najmłodsi, jak i dorośli, doskonale spędzili w ten sposób niedzielne popołudnie.
Do przeciągania liny zaproszono gościa z parafii rzymskokatolickiej
– To cenna inicjatywa wymiany doświadczeń i poznawania siebie nawzajem – podsumował integracyjne Święto Żniw ks. Kazimierz Gryboś.
– To, co dzieje się w kościele jest oficjalne, a zbliżaniu służą przede wszystkim pamiętne chwile wspólnej zabawy. – Proboszcz miał świetny pomysł – podkreślił Stanisław Nowak z Wilkas.
– Mam nadzieję, że takie spotkania będą mogły odbywać się częściej.
Tekst i foto: Waldemar Albowicz