Wigilia Narodzenia Pańskiego
Wigilia Narodzenia Pańskiego - 24 grudnia 2007 r.
Zanućmy wspólną pieśń wiary
„Ten, który objawił się w ciele,
Został usprawiedliwiony w duchu,
Ukazał się aniołom,
Był zwiastowany między poganami,
Uwierzono w niego na świecie,
Wzięty został w górę do chwały” 1 Tym 3,16
Jest to jedyna zachowana w oryginale wczesnochrześcijańska pieśń o Chrystusie. Użyta w celu podkreślenia związków z tradycją i jej wiernością na bazie błędnych nauk wkradających się w życie trzeciego pokolenia chrześcijan. Pieśń ta używana była w liturgii. Mamy zatem do czynienia z fragmentem wyznania Kościoła, który w kontekście nocy oczekiwania wcielenia Boga ma szczególne znaczenia.
Utożsamiamy się z pieśnią, której głos powinien równie głęboko i dosadnie zabrzmieć w tą wyjątkową noc. Kościół zaprasza do wyznania Chrystusa objawiającego się w Betlejem, ale również nadal oczekiwanego w swoim ponownym przyjściu.
Wigilia jest zatem czasem oczekiwania na Chrystusa. Wciąż trwającym z pokolenia w pokolenie okresem ponownego nadejścia „wziętego w górę do chwały”. Mamy do czynienia z liturgią, której podobieństwo odnajdujemy w dziś odczytanym tekście listu pasterskiego.
Choć dzieli nas od powstania tej pieśni wiele setek lat, jesteśmy w podobnej sytuacji. Uczestniczymy w liturgii wigilijnej zapraszającej do wyznania Chrystusa swym Panem. Jak czytamy w objaśnieniu do II art. wiary: „który mnie zgubionego i potępionego człowieka wybawił, odkupił i pozyskał...” Jest to zaproszenie do starochrześcijańskiego wyznania, które łączyło kościół przez wieki.
Dzisiejsza Wigilia splata przeszłość z teraźniejszością klamrą czasu Bożego . Tą klamrą jest Słowo, które objawiło się w ciele. Nie możemy zatem ująć dzisiejszego nabożeństwa w kategoriach ładnego, czy przeciętnego. Doznania estetyczne nie mają tutaj znaczenia. Nie mamy oglądać, lecz współuczestniczyć w liturii zapraszającej do wyznania wiary w Chrystusa. Uczestniczenie jest natomiast przeciwstawieniem obrazu zamkniętych oczu wiary. One nie widzą zwiastowania anielskiego. Nie odpowiedzą również głusi wobec słów anioła: ...dziś narodził się Wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan... ( Łk 2,11 ).
Liturgia wigilijna nie ogranicza się jedynie do pięknej gry świateł, bogactwa ozdób i barwy kolorów sprawiających zachwyt jej uczestników. Wcale nie z takich powodów po raz kolejny ta noc jest wyjątkowa w liturgii Kościoła. Współuczestniczenie w wyznaniu Chrystusa, jako swego Pana prowadzi nas i zbliża do sfery niepowtarzalności wigilijnego czasu. Rozśpiewanego Kościoła przypominającego hymn na cześć Chrystusa z przełomu I i II stulecia naszej ery. Jest to hymn podający w streszczeniu lub w pigułce całe wyznanie wiary w Chrystusa. Zawiera w sobie wszystko, co jest niezbędne do zrozumienia tajemnicy Betlejem.
„Noc, która okryła świat” w przenośni i dosłownie prowadzi do śpiewu zgromadzonych w tej liturgii kościoła. Za chórem anielskim z różnych stron świata i naszych domów dochodzi wyznanie - Dziś narodził się wam zbawiciel, którym jest Chrystus Pan” (Łk 2,11 ). Różnimy się jedynie od przeżywających to zwiastowaniem innym odbiorem. Nie jesteśmy już zaskoczeni, lęk paraliżujący w spotkaniu z aniołami ma również inną wymowę. W konsekwencji starochrześcijański hymn o Chrystusie nabiera nowej treści wyrazu. Nucimy go słowami współczesnego śpiewnika kościelnego, czy kształtujemy w nowej aranżacji przedstawień wigilijnych, w które angażują się nasze dzieci, czy młodzież. Zmieniła się zatem forma pierwotnego umiejscowienia rozważanego hymnu o Chrystusie. Kiedyś był on używany w liturgii chrztu, czy eucharystii. Dzisiaj odnajdujemy go w liturgii wigilijnej wskazującej na równie ważne wydarzenie.
Kościół przypomina Ewangelię, wobec której nikt z nas tutaj zgromadzonych nie powiniej zareagować obojętnością. Ten hymn jest zaczynem nowego życia Kościoła i ludzi w nim żyjących. Ma wzbudzić w nas pragnienie złożenia świadectwa o Chrystusie. Warunkiem jednak wyniesienia z tej liturgii czegoś dla siebie jest postawa szukania Chrystusa. Wyruszenia jak pastuszkowie do miasta, w którym Bóg objawił się człowiekowi.
Liturgia bożonarodzeniowa nie kończy się wraz z zaśnięciem w domach jej uczestników. Obudzi nas ponownie jutro i w kolejne dni, i w każdą niedzielę zapraszając do powtarzania dzisiejszej pieśni. Spójrzmy na Chrystusa słowami tej pieśni. Kim jest Jezus? To pytanie zadawane było od chwili objawienia dzieciątka w Betlejem. Szukajac odpowiedzi pastuszkowie w chwili znalezienia Jezusa w żłobie „rozgłosili, to co im powiedziano o tym dzieciątku”. Warto zatem postawić pytanie co kryje się w słowach rozważanego hymnu, aby go rozgłosić po wyjściu z kościoła. Wyznanie o Bogu objawiającym się w konkretnym i rzeczywistym czasie. Bogu wkraczającym w życie człowieka doprowadzającym do nowej rzeczywistości życia z Nim. Nic nie jest już takie samo, jak przedtem. Teraz Bóg „objawił się w ciele".
Jak liść zerwany powiewem wiatru nie może powrócić na drzewo, tak jest z objawieniem Boga w czasie. Ucieleśniony Syn Boży zmienia życie człowieka prowadząc go do zupełnie innego wymiaru życia. Liturgia wigilijna przypomina jedynie o zdarzeniu, które dawno się rozpoczęło. Nasz liść życia został już dawno zerwany Bożą siła zbawienia. Różnić możemy się jedynie w odbiorze tego zdarzenia. Jedni uznają objawienie Boga w ciele jako pieśń, której słów nie rozumieją. Inni wzbraniać się będą przed jej melodią, w której Kościół znów ponownie śpiewa: „Chwała na wysokości Bogu a na ziemi pokój ludziom”. Mamy do czynienia jedynie z różnym zachowaniem się człowieka, bo Bóg niezmiennie ogłasza światu swoją miłość. „Jam z niebios zszedł, by nową wieść zbawienną, dobrą dla was nieść, z tej dobrej wieści wam ogłosić i wyśpiewać mam” tak ogłasza Reformator w pieśni naszego śpiewnika tajemnicę objawienia Boga. Uzupełnia ją kolejną zwrotką: „Wszechświata Stwórco, Panie mój, w jak nędzny się odziałeś strój. W stajence swe mieszkanie miałeś i żłób Ci świat za łoże dał" - pieśń nr 54.
Już w Betlejem znajdujemy zapowiedź odkupienia człowieka. Choć liść życia człowieka opada, to jednak Bóg przygotował jemu nowe życie. Świadectwem tego są słowa naszej pieśni o Chrystusie: „został usprawiedliwiony w duchu”. Są one nawiązaniem do zmartwychwstania Chrystusa, choć nie słychać tego wprost. Takie mówienie o zmartwychwstaniu związane było z jego odbiorem przez Żydów uznających śmierć krzyżową za zgorszenie. Ta śmierć była częścią planu Bożego, którego celem stało się zbawienie. Odkupienie życia człowieka dokonało się właśnie w śmierci krzyżowej, której następstwem stało się usprawiedliwienie. Mamy zatem do czynienia z wyznaniem ukrytym, które współcześnie oddajemy w słowach 2 art. Credo Kościoła. Są to jednak słowa będące wykładnią historii zbawienia.
Liturgia wigilijna odnajduje w dzisiejszym hymnie zapowiedź wydarzenia przyszłego. „Ten, który został wzięty w górę do chwały" - objawi się ponownie. Czekamy zatem na Jego objawienie się w świecie. Chociaż ta wieść ogłaszana jest przez wieki, świat jej wciąż potrzebuje na nowo. W ten właśnie sposób wieść betlejemska ogarnia kolejne pokolenia zbawionych. Ten nakaz Kościoła staje się powszechny i każdy z nas ma prawo w nim uczestniczyć. Znów zaśpiewać hymn o Chrystusie, na fundamencie którego żyje niezmiennie cały Kościół.
Jak długo będzie brzmiał nutą nowych pokoleń będzie świadectwem zaczerpniętym przed wiekami z liturgii wczesnego Kościoła. Jedno jednak musi być zachowane w tej liturgii wigilijnej. Ciekawość, która zaprowadziła do żłobka. Zaciekawienie Kościołem, do którego musimy zachęcać od nowa nie tylko nas samych, ale nasze rodziny. Wtedy dopiero mamy szansę na wspólny śpiew o Narodzeniu Pańskim. Amen.
ks. Roland Zagóra, Proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Nidzicy (Mazury)