english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Biskup, Ksiądz i Diakon w Kościele Szwedzkim

Słowo wstępne. Niniejszy dokument mówi o misji biskupa, księdza i diakona w Kościele Szwedzkim. Opis ten skierowany jest w pierwszym rzędzie do tych osób, które są lub zostaną diakonami, księżmi i biskupami, jak i również do tych, które pełnią funkcje mężów zaufania w naszym Kościele. Mamy nadzieję, że dokument dostarczy istotnej wiedzy o zadaniach spoczywających na wyświęco-nych sługach Kościoła. Problem ten dotyczy w końcu wszystkich, którzy przez Chrzest i wiarę należą do wspólnoty, w której ponosi się odpowiedzialność za to, aby wszyscy mieli dostęp do Ewangelii.


Rozmowy na temat nauki prowadzi się stale i dlatego wskazanym jest, aby dokument ten był przedmiotem do dalszej refleksji. Istnieje potrzeba dyskusji o tych zadaniach, które wyświęceni słudzy Kościoła wykonują, o ich obowiązkach i warunkach pracy oraz o potrzebie wspierania ich modlitwą, zachętą i rzeczową krytyką. Tego typu rozmowy zwiększają nie tylko zrozumienie dla ich misji, ale również zrozumienie dla faktu, że wszyscy członkowie Kościoła powołani są do służenia. Warunkiem istnienia naszego Kościoła jest wzięcie duchowej odpowie-dzialności przez każdego ochrzczonego i wierzącego.


Z uwagi na to, że dokument omawia zadania w ramach urzędu Kościoła roz-poczyna się rozdziałem o Kościele. Opis ten nie jest wyczerpującym, ale ograni-cza się do tego, co staje się aktualnym w misji biskupa, księdza i diakona i tę problematykę prezentuje się w następnych rozdziałach. Ponieważ opis niniejszy koncentruje się na urzędzie Kościoła, mówi się w nim tylko częściowo o odpo-wiedzialności spoczywającej na wszystkich innych jego członkach.


W wielu miejscach dotyka się problemu związanego z terminologią. Istnieje jednak powód, aby już tutaj uczynić kilka uwag. Urząd Kościoła jest jeden, ale zawiera wiele zadań. Tradycyjnie używa się określenia "urząd" również mówiąc o zadaniach w ramach urzędu. Nie oznacza to jednak, że urząd księdza, biskupa lub diakona traktuje się tutaj, jako niezależne urzędy. Jeśli chodzi o ordynację diakonatu, używa Szwedzki modlitewnik cz. II terminów: "diakon i ordynacja diakona", a o nabożeństwie: "msza ordynacyjna". Gdy używa się w tekście ter-minów zawierających określenie "diakon" odnosi się ono zarówno do kobiet jak i do mężczyzn. Rzecz jasna dotyczy to określeń: "ksiądz" i "biskup".


Dokument "Ksiądz w Kościele Szwedzkim" wydano w 1982 roku przez Kon-ferencję Biskupów i Stowarzyszenie Kościoła Szwedzkiego, jako główne wy-tyczne dla urzędu księdza. Podczas Konferencji Biskupów podjęto inicjatywę wydania adekwatnego dokumentu mówiącego o urzędzie biskupa. Biskup Stig Hellsten już w 1982 roku zredagował szkic, który uległ modyfikacjom dokona-nym przez arcybiskupa Olofa Sundby, na podstawie uwag skierowanych przez Komisję Teologiczną Konferencji Biskupów. Końcowy dokument przekazał bi-skup Hellsten Konferencji Biskupów i jego Komisji Teologicznej w marcu 1989 roku. Konferencja Biskupów oczekiwała na Zjazd Kościoła 1987 roku, kiedy to miał być przyjęty nowy porządek ordynacji w Kościele Szwedzkim. Komisja Teologiczna Konferencji Biskupów otrzymała zadanie całościowego opracowania dokumentu o urzędzie Kościoła. W jej skład wchodzili: biskup Martin L-nnebo jako przewodniczący, biskupi: Bengt Wadensj- i Jonas Jonson, profesorowie Holsten Fagerberg, Birger Gerhardsson, Ragnar Holte i Per Erik Persson oraz adiunkt Ragnar Persenius - sekretarz arcybiskupa. Na ekspertów powołano pro-fesora Larsa Eckerdal, ówczesnego sekretarza Kościoła Carla Henrika Martling, przewodniczącą do spraw misyjnych Birger Olsson, sekretarza do spraw plano-wania Gunnara Edqvist i dyrektora Inga Bengtzon. Konferencja Biskupów omó-wiła pierwszą propozycję dokumentu podczas swego pierwszego posiedzenia w styczniu 1990 roku. Następnie propozycję poddał korekcie Carl Henrik Martling do kwietniowego posiedzenia Konferencji Biskupów. Poszczególni biskupi i re-prezentanci Komisji Teologicznej mieli sposobność składania uwag, a sekretarz Kościelnego Komitetu Koordynacyjnego, Bertil Nilsson, proszony był o rozpa-trzenie propozycji. Ostatnia propozycja została następnie ukształtowana przez Ranara Persenius pełniącego funkcję sekretarza Konferencji Biskupów. W dniach 8-10 października 1990 roku Konferencja Biskupów przyjęła dokument w formie ostatecznej.


Za Konferencję Biskupów


Bertil Werkstr-m


Arcybiskup


Lud Boży i Kościół


Bóg i stworzenie


Dokument o urzędzie Kościoła, ze względu na właściwą perspektywę, powin-no się rozpocząć akcentując Bożą wielkość, znakomitość i Jego wszechogarnia-jące dzieło. Bóg, który stworzył niebo i ziemię, to co widzialne i niewidzialne, jest Tym, który sam odnawia swoje stworzenie i uwalnia ludzkość od grzechu i śmierci. Swoje panowanie na ziemi zaprowadza Ojciec przez swojego Syna Jezu-sa Chrystusa, który umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał, abyśmy zostali usprawiedliwieni przez wiarę (Rz 4,25) i odnawiającą moc Ducha Świętego. Zbawcza wola Bożej miłości obejmuje cały świat. On sprawia, że ciemność pierzcha i nakazuje prawdziwemu światłu świecić nad ziemią (1 J 2,8), gdzie siły zła i zniszczenia działają i gdzie życiu ciągle zagraża śmierć.


Perspektywa biblijna jest teocentryczna. Apostoł Paweł streszcza to w nastę-pujących słowach: "O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania Boga! Jakże niezbadane są wyroki i nie wyśledzone drogi jego! Bo któż poznał myśl Pana? Albo któż był doradcą jego? Albo któż wpierw dał mu coś, Aby za to otrzymać odpłatę? Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; jemu niech będzie chwała na wieki. Amen" (Rz 11,33-36; por. Ps 139; Iz 4,12; Hi 41,2).


Te trzy przyimki "z", "przez", i "ku" wskazują na wszechogarniające ko-smiczne dzieło Trójjedynego. Cała rzeczywistość jest przedmiotem opieki Boga. Wyznajemy: "Boga Ojca, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy" (1 Kor 8,6). Chrystus, który współuczestniczy w pełni Boga jest absolutnym władcą i działa dla wybawienia całego kosmosu (Ef 1,22-23; Kol 1,15-20). Duch Święty jest Dawcą Życia dla całego stworzenia. Jego działanie daje życie zarówno roślinom jak i zwierzę-tom, ludzkiemu duchowi, duszy i ciału. Duch prowadzi stworzonych do Stwórcy.


Zatem Bóg jest ukryty, niezgłębiony, przewyższający wszystko i wszechobej-mujący. Działa według własnej woli i posługuje się siłą miłości. Kościół, w Mo-dlitwie Pańskiej, modli się, aby działa się wola Boga, aby nastało Jego królestwo i Jego wszechogarniające panowanie.


Bóg działa poprzez całe stworzenie dla pojednania, ocalenia, odnowy i jedno-ści. W swojej niepojętej łasce wybiera to, co słabe i małe (1 Kor 1,26-30; J 15,16). Kościół jest święty przez działanie Boga, a urząd Kościoła ma wyzna-czone poważne zadanie w planie Boga dla Jego stworzenia (por. 1 P 1,13-25).


Bóg i Ewangelia


Jezus powiedział: "Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, opa-miętajcie się i wierzcie ewangelii" (Mk 1,15).


Przesłanie to mówi o miłości Boga i Jego Królestwie. Dlatego nazywa się evangelium, co oznacza "dobra nowina". W Nowym Testamencie często określa się Boże dzieło zbawienia tymi słowami (Rz 1,1-5). Ewangelia opowiada o śmierci Jezusa jako pojednaniu za grzechy świata i o Jego zmartwychwstaniu jako rozstrzygającej interwencji Boga dla ostatecznego ocalenia świata (1 Kor 15-1,11). Zwycięstwo nad mocą zła i śmierci, odpuszczenie grzechów, nowa więź z Bogiem i nowe życie w wolności i miłości zostaną dane przez Bożą Ewangelię wszystkim, którzy przyjmują ją w wierze.


W Ewangelii zawiera się wiara w Boga jako Ojca i Stworzyciela. Głosi to Lud Boży odnawiający się przez czyn Chrystusa. Ewangelia obiecuje obecność Boga przez Ducha, którą pośredniczy Słowo i Sakramenty. Duch, zgodnie z wolą Boga, ma stwarzać i podtrzymywać wiarę w Chrystusa zmartwychwstałego wśród tych, którzy słuchają Ewangelii. Zadaniem Ducha jest zatem przywoływać ludzi do wiary i świętości, pocieszać ich, odnawiać i wyposażać do wypełnienia zadań w świecie. Wiara nie jest dziełem człowieka.


Ludzie są stworzeni na obraz Boga. Przez przyjęcie Ewangelii rodzą się z Boga, uwolnieni i odnowieni. Przeobrażają się, a ich myśli odnawiają tak, że potrafią rozstrzygać, co jest wolą Boga, co jest dobre i doskonałe oraz co podoba się Bogu (Rz 12,2). Zrywa się bariery, to co stare przeminęło i coś nowego przy-szło (2 Kor 5,17). "Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety". Wszyscy są jedno w Jezusie Chrystusie (G.3,28). Całe stworzenie oczekuje niecierpliwie na to, aby to nowe, co się urze-czywistniło, osiągnęło również swoje spełnienie, by Bóg "był wszystkim we wszystkim" (1 Kor 15,28). Również stworzenie będzie uwolnione od swojego niewolnictwa śmierci (Rz 8,19-21).


Kościół - Lud Boży


Przez Chrystusa i Ducha powołuje Ojciec wszystkich ludzi do bycia Jego własnym ludem na ziemi. On obrał Izrael narodem wybranym. Przez Jezusa Chrystusa i Jego czyn zadośćuczynienia powołuje do istnienia nowy Lud Boży. O tym świadczy Boża Ewangelia. Dobra nowina o Bożej łasce w Jezusie Chrystu-sie gromadzi tych, co wierzą i zostali ochrzczeni jako Lud Boży, "jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej świa-tłości" (1 P 2,9).


Bóg, którego ten lud wyznaje, działa twórczo i zbawczo w centrum naszej rzeczywistości Zbawcze wyzwolenie jest trwającym wydarzeniem, które sam Bóg, według swojej obietnicy prowadzi do ostatecznego zwycięstwa (Flp 1,6). Wiara w Boga jest wiarą w Boga dla świata. Odnowiony Lud Boży żyje w świe-cie w oczekiwaniu na ostateczne ukoronowanie zwycięstwa, które Chrystus już odniósł.


Lud Boży należy do Pana. W języku Nowego Testamentu wyraża się to sło-wem kuriake, co znaczy "należący do Pana". Od tego pochodzi szwedzkie słowo kyrka mające swoje odpowiedniki w szeregu innych języków (kirke, kirk, kerk, Kirche, church). Wyrażenie "Lud Boży" oddaje się również przez greckie słowo e*kklhsiva, co oznacza zgromadzenie w lokalnym i uniwersalnym sensie, a słowa tego używa się w szeregu innych języków (glise, iglesia, igreja). Obydwa te słowa spotyka się w greckim wyrażeniu kuriak e*kklhsiva oznaczającym zatem Kościół i zgromadzenie Pana. Przynależy on do Chrystusa Pana i do nikogo in-nego.


Kościół ten jest "jeden, święty, powszechny i apostolski", co do którego wy-znajemy naszą przynależność w wyznaniu wiary. Kościół jest wspólnotą z ży-wym Chrystusem i "wszystkimi wierzącymi wszystkich czasów". Dla poszcze-gólnego człowieka wspólnota ta przyjmuje konkretne kształty w kościele w miejscowej parafii. To tam, podczas nabożeństwa, wspólnota z Chrystusem i wszystkimi wierzącymi wszystkich czasów staje się widoczną i wyraźną. Tam Kościół przybiera kształt, gdzie ludzie się zbierają, by wyznawać wiarę, modlić się, składać dziękczynienie i wychwalać pieśnią.


Słowo i sakramenty są specjalnymi znakami rozpoznawczymi Kościoła. Gromadzenie się wokół nich czyni zgromadzenie chrześcijańskim zborem, wi-doczną częścią Kościoła Świętego, która jest Ludem Bożym. Marcin Luter pisze w "Dużym Katechizmie", że Kościół jest: "matką, która rodzi i karmi każdego chrześcijanina przez słowo Boże, które objawia i napędza Duch, i przez które poucza oraz rozpala ludzkie serca, by mogły je pojąć i przyjąć, trwać w nim i pozostawać przy nim".


Oprócz Słowa i sakramentów posiada Kościół szereg innych znaków rozpo-znawczych, które w różny sposób wiążą się z wspólnotą nabożeństwa. Marcin Luter wzmiankuje, że "święty lud chrześcijański" ma przynajmniej siedem "ze-wnętrznych" znaków rozpoznawczych. Pierwszym z nich jest to, że słowo Boże jest tam gdzie się je "zwiastuje, wierzy w nie, wyznaje i według niego żyje". Drugim jak i też trzecim tego typu znakiem jest kolejno Chrzest i Sakrament Ołtarza, kiedy się je właściwie rozdziela i przyjmuje w wierze, według ustano-wienia Chrystusa. Czwartym jest pokuta, grzechów odpuszczenie przez wzgląd na Chrystusa, piątym jest powołanie i ordynacja specjalnych sług Ewangelii. Modlitwa, wychwalanie pieśnią i składanie dziękczynienia jest znakiem szóstym, a siódmym jest krzyż i gotowość cierpienia za Ewangelię.


Podczas Chrztu, człowiek jednoczy się z Chrystusem i Ludem Bożym. Razem z Chrystusem i Kościołem zostaje postawiony przeciw złu w świecie.


Kościół - Ciało Chrystusa


Wiele obrazów biblijnych ilustruje istotę Kościoła. Można tutaj wymienić rolę na której słudzy sadzą i podlewają, ale Bóg udziela wzrostu, szlachetne drzewo oliwkowe, którego zaszczepione gałązki otrzymują prawdziwy sok odżywczy, stado, o które dba dobry pasterz. Niekiedy przesuwa się perspektywę obrazu, aby bliżej oświetlić żywotny związek pomiędzy Chrystusem i Jego Kościołem: ziarno pszenicy, które umiera by wydać plon obfity, winna latorośl z pnączem, która sama z siebie nie potrafi unieść oczekiwanego owocu. Ważnym obrazem jest Kościół jako ciało Chrystusa. Znajduje on swoje szczególne odbicie w pi-smach Pawła.


Warunkami życia w ciele Chrystusa jest zarówno jedność jak i zróżnicowanie. Jedność nie oznacza tego samego co równokształtność. Zróżnicowanie stanowią członki z odrębnymi, ale podporządkowanymi sobie funkcjami. Przez chrzest w imię Trójjedynego jesteśmy zjednoczeni w Chrystusie do nowego życia wiary: zostaliśmy ochrzczeni, aby przynależeć do jednego i tego samego ciała. Przyna-leżąc do tego samego ciała Chrystusa jesteśmy, każdy z osobna, członkami, które w swojej różnorodności istnieją dla siebie wzajemnie (Rz 6,3-11; 12,4-8; 1 Kor 10,16). Wielu ma udział w jedności i każdy z osobna przyczynia się do niej we wspólnocie Kościoła Chrystusa (koinwniva), tak samo jak Ojciec i Syn stanowi wspólnotę w Duchu. Dlatego głosimy i wyznajemy apostolską wiarę w Kościół jako "świętych obcowanie", (łac. communio sanctorum) Ń wspólnota świętych, która dzieli święte ofiary. Wierzący w Kościele mają udział w tym samym chrzcie i tej samej Wieczerzy Pańskiej. Każdy z osobna przyczynia się do jedno-ści, kiedy spożytkowuje się jego osobiste uzdolnienia. Wspólnota uzewnętrznia się jako wzajemne służenie (grek. diakoniva).


Podobnie jak jedność w zróżnicowaniu są czymś zasadniczym, tak służenie jest warunkiem istnienia Kościoła jako ciała Chrystusa. Sam Syn Boży przyszedł przecież od miłosiernego Ojca jako sługa, nie po to, aby Mu służono, ale po to, by służyć rozbitej ludzkości, tęskniącej do pełni i wspólnoty. Mistrz podkreślał, że zadaniem każdego z uczniów było, aby razem z nim jako wzorem, byli sługa-mi innych. Ochrzczeni dla Niego jesteśmy powołani, aby dzień po dniu podążać za nim i nieść krzyż - znak miłości, pokuty i nadziei - wśród świata.


Kościół - Świątynia Ducha


W Nowym Testamencie składa się obietnicę doskonałego świata z nową świą-tynią Boga, wypełnioną Jego obecnością, gdzie wszyscy święci żyją w czci, uwielbieniu i chwale.


Pełnia przynależy do doskonałości. Jak długo istnieje czas, trwa budowla Du-cha, wzrastająca do świętej świątyni Pana. Sam Chrystus stanowi kamień wę-gielny, na którym wszystko się opiera i od którego wszystko zależy (Mt 21,42; Dz 4,11; Ef 2, 20-22; 1 Kor 3,10-11). Świątynia ciała Chrystusa wyniszczona przez śmierć i po-wołana do życia po trzech dniach jest wypełniona przez Ducha (J 2,19-22).


W całym świecie ludzie przez chrzest i wiarę zespalali się jako żywe kamienie w duchowym przybytku Boga i tak będzie dalej aż do końca czasu.


Duch, wśród ludzi i przez ludzi, dokonuje swego dzieła wznoszenia świątyni, którą stanowi zgromadzenie chrześcijańskie i Kościół. Duch, tak jak i Pan oraz Dawca Życia wywołuje, odnawia i pogłębia życie wiary. Jak naucza Zbawiciel, Duch prowadzi i wzmacnia wiernych Chrystusa, wspiera ich w momentach sła-bości, wydobywa ich modlitwę i wstawia się za nich przed Ojcem. Zaprawia On również rozbitych wewnętrznie, aby zwalczali zło i trwali w czynieniu dobra. Duch pragnie nakłonić ich do wzajemnej służby i wspierania się, każdego ze swoim darem łaski (charisma). W świątyni Ducha kształtują się do tej czci, uwielbienia i chwały, która przez czyn, słowo i postawę życiową, tutaj w świecie, wysławia Ojca przez Syna.


Świątynia Ducha i nabożeństwo należą do siebie. Nabożeństwo stanowi cen-tralny punkt dla wszystkiego co nazywa się wspólnotą Kościoła. Jest źródłem strumienia zdrowej i szczerej wiary oraz gotowości do służby i dawania świadec-twa. Ludzie przynależą do Świątyni Ducha niczym żywe kamienie i pozostają w niej trzymając się Boga, Jego słów i sakramentów.


Lud Boży gromadzi się dzięki słowom Ewangelii i aktom sakramentalnym i przygotowuje się do służby w świecie i dla świata. To tutaj członki w ciele Chry-stusa stają się zdatnymi do życia. Ewangelia o Jezusie Chrystusie jako zbawicie-lu świata i Panu naszym jest tajemnicą, która czyni, że Kościół jest Kościołem.


Kościół służący


Powołanie Ludu Bożego


Cały Lud Boży powołany jest do rozwijania i przekazywania wszystkim lu-dziom Ewangelii o Jezusie Chrystusie jako zbawicielu i wyzwolicielu. Wszyscy ochrzczeni otrzymali zadanie służenia i świadczenia w świecie. Cały Kościół, każda parafia i każdy chrześcijanin z osobna ma przekazywać dalej to przesłanie apostolskie (Mt 28,16-20, Mk 16,14-20).


Przez chrzest wszyscy chrześcijanie zostali wyświęceni do służenia. Są powo-łani, aby reprezentować Chrystusa w świecie i czynić Go żywym wśród ludzi. Chrześcijanie potrafią widzieć Chrystusa w swoim bliźnim i potrafią być Chry-stusem dla innych. W słowie Boga i modlitwie otrzymują pogłębioną wiedzę o istocie Boga i o tym, co oznacza posłuszeństwo Jego woli w obcowaniu z ludźmi. Lud Boży, uczestniczący w wielkim dziele wyzwolenia zanosi pieśń pochwalną do Boga w całym Jego stworzeniu Jest ona świadectwem człowieka o panowaniu Boga.


Każdy żyjący w wierze zostaje pouczony przez Ducha i posiada wgląd w prawdę, każdy chrześcijanin jest wyposażony w szczególne dary Ducha, udziela-ne w taki sposób, że wszystkie razem są pożyteczne dla całej wspólnoty (1 Kor 12,4-11). Dlatego mówi się: "Usługujcie drugim tym darem łaski, jaki każdy otrzymał, jako dobrzy szafarze rozlicznej łaski Bożej" (1 P 4,10) i "Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do któ-rych przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" (Ef 2,10). Bóg przygotowuje nas, abyśmy wypełnili te uczynki do których zostaliśmy przeznaczeni i "uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia" (2 Kor 3,6).


To cały Lud Boży z różnymi darami łaski, wspólnie zarządza wieloraką łaską Bożą. Kościół Boga na ziemi jest budowany przez wszystkich, by służyć temu światu do którego jest posłany. To ta służba w Kościele Chrystusa zazwyczaj nazywa się kapłaństwem ochrzczonych i wierzących.


Powszechna służba w Kościele


W Kościele Chrystusa wszyscy chrześcijanie przez chrzest są powołani do te-go, aby służyć sobie wzajemnie i całemu stworzeniu. "Bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało" (1 Kor 12,13). Podobnie jak czę-ści ciała są do tego, aby służyły sobie wzajemnie, tak też ma być z członkami Ciała Chrystusa. Wypełnianie zadań przez jednego jest równie niezbędne dla funkcjonowania całości, jak wypełnianie zadań przez drugiego. Poprzez różno-rodność funkcjonuje całość. Pierwszy List św. Piotra mówi o chrześcijanach jako "kamieniach żywych wbudowanych w dom duchowy" i jako "kapłaństwie świę-tym" mającym "składać duchowe ofiary przyjemne Bogu" (1 P 2,5).


Powszechną służbę Ewangelii, do której każdy chrześcijanin jest powołany opisuje się w Nowym Testamencie jako służbę ofiarniczą. Pierwszy List św. Pio-tra mówi o chrześcijanach jako "królewskim kapłaństwie, narodzie świętym" (1 P 2,9) i o "świętym kapłaństwie", który ma składać duchowe ofiary. Używa się greckich słów i&ereuv, co znaczy "kapłan", i i&eravteuma, które oznacza "wła-dza kapłańska" oraz laov, co oznacza "lud (wspólnota)". Kiedy w Księdze Ob-jawienia mówi się, że Chrystus uczynił chrześcijan "kapłanami Boga i Ojca swo-jego" (Ap 1,6) używa się słowa i&ereuv. W Nowym Testamencie używa się więc tego słowa nie tylko w odniesieniu do pogańskich i lewickich kapłanów składają-cych ofiary w Starym Zakonie, ale również w odniesieniu do tych chrześcijan i w stosunku do Chrystusa jako "arcykapłana", który ofiarował samego siebie dla zbawienia ludzi (Hbr 4,14,8; 1,9-11).


Ofiara, którą chrześcijanie mają składać nie jest ofiarą pojednania. Tę złożył już Chrystus jako arcykapłan, kiedy "wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odku-pienia" (Hbr 9,12). Chrystus poświęcił siebie samego jako ofiarę ze względu na ludzi (J 17,19) i nie można jej powtarzać. Rozstrzygająca ofiara chrześcijan jest innego rodzaju. Mają oni ofiarować samych siebie "jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu (Rz 12,1), mają całe swoje życie pozostawić do dyspozycji Boga. Urzeczywistnia się to przez dziękczynienie, wielbienie pieśnią i służbę miłości (Hbr 13,15-16), modlitwę (Ap 8,3-4), wspieranie potrzebujących (Flp 4,18) i dawanie świadectwa, które prowadzi do nawrócenia ludzi (Rz 15,16).


Służbę ofiarniczą wypełniają chrześcijanie w kapłaństwie ochrzczonych i wie-rzących. Przez Chrzest wszyscy chrześcijanie są do niej powołani i wyświęceni. Nie ma między nimi żadnej duchowej różnicy, jeśli chodzi o wartość, wszyscy są kapłanami i mają składać siebie samych, jako żywe ofiary przed obliczem Boga.


Taki jest sens laikatu chrześcijańskiego. Przez Chrzest należymy wszyscy do Ludu Bożego i jesteśmy powołani do powszechnej służby Kościoła. Szwedzkie słowo "lekman" językowo odnosi się do greckiego słowa, jednak nie do nowote-stamentowego słowa lai`ko, oznaczającego "należący do ludu". Słowo laov, lud, służyło już w czasie nowotestamentowym jako oznaczenie Kościoła. Ten, kto należy do Ludu Bożego i jest obywatelem Królestwa Bożego jest lai`ko. Należy ubolewać, że słowo "lekman" otrzymywało często znaczenie "bez święceń" lub "nieobeznany" i "niewykwalifikowany". Jednak fakt ten nie zmienia pierwotnego i właściwego znaczenia tego słowa.


Szczególna służba w Kościele


W Kościele spotykamy nie tylko powszechną służbę, do której powołani są wszyscy chrześcijanie przez chrzest. Występuje tam również służba, do której powołuje Kościół mężczyzn i kobiety, wyodrębniając ich przez ordynację. Od najwcześniejszych czasów, Kościół przez modlitwę i nałożenie rąk wyodrębniał poszczególnych chrześcijan do szczególnej służby w Kościele. Paweł opisuje tę służbę, do której był powołany jako służbę pojednania. "Dlatego w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem" (2 Kor 5,18-20). Wśród tych powołanych i wyświęconych do służby pojednania są pewni, którym powierzono słowo pojednania. Inni są powołani do sprawowania opieki i duchowej pieczy nad zborami, inni natomiast ponoszą szczególną odpowiedzialność za to, by wia-ra była aktywną w uczynkach miłości.


Szczególna służba w Kościele jest darem od Boga i jednocześnie zadaniem, które Kościół powierza przez modlitwę i nałożenie rąk podczas ordynacji do urzędu kościelnego.


Słudzy Ewangelii Chrystusowej Ń tak według Porządku Ordynacji Kościoła Szwedzkiego z 1987 roku określa się tych, co wysłani są do tej szczególnej służ-by. W naszej tradycji przyjęło się mówić o "urzędzie nauczania", ponieważ po-wołanie dotyczy przekazania uszczęśliwiającej Ewangelii zarówno w słowie jak i czynie. Kiedy mówi się o "urzędzie Kościelnym", akcentuje się, że ten szczegól-ny urząd należy do podstawowej struktury Kościoła i wymaga, aby Lud Boży wzmacniał się w wierze i przygotowywał się do służenia i dawania świadectwa w świecie. Słowa: "urząd" i "służba" mają to samo podstawowe znaczenie i mają na celu oddawanie znaczenia wspomnianego wcześniej nowotestamentowego słowa diakonia (łac. ministerium).


W międzynarodowym ruchu ekumenicznym mówi się często o ordained mini-stry Kościoła ("wyświęconej służbie"), a sprawujących ten urząd nazywa się ordained ministers. Ma to na celu przypominać o dwóch sprawach odnoszących się do wyświęconych sług Kościoła. Po pierwsze, mają oni przez Chrzest udział we wspólnym powołaniu do służby, jak wszyscy inni członkowie Kościoła. Po drugie, mają szczególne Boskie zadanie, które wymaga specjalnego wyodrębnie-nia; zostają wyświęceni do tej kościelnej służby, która jest konieczna do wypeł-nienia podstawowego zadania w świecie - przekazywania Ewangelii.


Trójczłonowy urząd


Jezus Chrystus powołał i posłał swoich Apostołów i tym samym rozpoczęło się całe posłanie Kościoła do świata: "I znów rzekł do nich Jezus: Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam, a to rzekłszy, tchnął na nich i po-wiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20,21-23). Jezus wyposażył Apostołów w Ducha Świętego i upoważnił ich do odpuszczania grze-chów. Posłanie, które sami otrzymali, przekazali nowym pokoleniom. W aposto-lacie znajduje się źródło urzędu Kościoła. Urząd ten jest zatem darem Boga dla Kościoła i jako część podstawowej struktury Kościoła ma troszczyć się, by służ-ba Ewangelii była realizowaną.


Wyświęceni słudzy Kościoła mają polecenie, aby w imieniu Chrystusa sło-wem i czynem wyznawać Ewangelię i wzmacniać jedność z Chrystusem: "A kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi. A kto mną gardzi, gar-dzi tym, który mnie posłał" (Łk 10,16). W ten sposób przewidziani są dla dal-szego działania Boga ze swoim ludem. Swój urząd sprawują w Kościele jako część wspólnoty Kościoła i dla Kościoła, jako usługiwanie jego członkom. Ten kościelny urząd nazywa się czasami urzędem Ducha. Nie oznacza to, aby dary Ducha należały wyłącznie do tego urzędu, ale to, że sprawuje się go w Duchu i przez Niego, by odnawiać i wzmacniać dary łaski w parafii.


Nowy Testament nie daje wyraźnych i jasnych wzorów dla ukształtowania urzędu kościelnego. Działalność, którą Apostołowie na podstawie polecenia Chrystusa prowadzili w nowopowstałych zborach kształtowano i kierowano od początku w różny sposób, w różnych miejscach. Odpowiedzialność za wielo-stronną działalność zboru wzięli ludzie z różnymi zadaniami i darami. Z różno-rodności rozwinął Kościół z biegiem czasu trzy misje w obrębie urzędu Kościoła, a mianowicie urząd biskupa, prezbitera i diakona.


W Flp 1,1, 1 Tm 3,1-7 i Tt 1,7-9 spotyka się pojęcie episkopo, co tłumaczy się jako "przewodnik zboru", a w pierwotnym znaczeniu "ktoś, kto czuwa nad czymś lub coś nadzoruje". Sprawujący ten urząd był odpowiedzialny za kiero-wanie zborami, co również wynikało ze szczególnych wymagań, jakie na ten urząd nakładano. We wspomnianych listach spotyka się również pojęcie diako-no, które tłumaczy się jako "pomocnik". Jeśli nawet informacje pochodzące z Nowego Testamentu o biskupach i diakonach są nieliczne, to jednak znajduje się ich więcej o tych, których nazywa się prezbiterami. Słowo presbuvtero, które w NT z 1981 roku przetłumaczono jako "starszy" jest słowem źródłowym dla szwedzkiego słowa "präst". Od początku nie było jasnej różnicy pomiędzy zada-niami prezbiterów i biskupów, ale stopniowo zostali biskupi przełożonymi pre-zbiterów. Prezbiterzy ponosili odpowiedzialność za nauczanie, co wynikało z Synodu Apostołów w Jerozolimie. Decyzję taką podjęli prezbiterzy razem z Apo-stołami i całym zborem (Dz 15,16:4). Autor 2 i 3 Listów Jana przedstawia się jako prezbiter, a 1 List św. Piotra charakteryzuje prezbiterów jako "pasterzy" stada Bożego (1 P 5,1-2). W Liście św. Jakuba przypisuje się im odpowiedzial-ność za uzdrawianie chorych przez namaszczenie i modlitwę w ich intencji (Jk 5,14). W Dziejach Apostolskich 14 opisuje się, jak Paweł i Barabasz mianowali prezbiterów w Listrze, Ikonoi i Antiochi. Od Pawła otrzymał Tytus zadanie mia-nowania prezbiterów w każdym mieście na Krecie według pouczenia Apostoła (Tt 1,15). Tymoteusz, który był mianowany jako przywódca Kościoła w Efezie, otrzymał to samo zadanie i został przy tym upomniany, aby nie postępował po-chopnie z nakładaniem rąk (1 Tt 5,22).


Wzmianki, które napotykamy w Nowym Testamencie wskazują, że po-wszechny urząd w Kościele sprawowano współdziałając z tym szczególnym urzędem. Urząd Kościelny i kapłaństwo ochrzczonych oraz wierzących funkcjo-nowało razem ze swoimi różnymi zadaniami. Wszystko było ukierunkowane na jeden cel: chwała Boga i budowanie zboru jako żyjącej i organicznej wspólnoty w Chrystusie.


Jeden urząd - trzy misje


W okresie pierwszych stuleci, w związku z potrzebami Kościoła i zborów, rozwinęły się trzy pola odpowiedzialności w obrębie urzędu Kościoła. Dlatego zazwyczaj mówi się o trójdzielnym urzędzie. Zamiast tego pojęcia używa się tutaj pojęcia "trójczłonowy", a ma to swoje uzasadnienie w tym, że wyrażenie to jaśniej niż pojęcie "trójdzielny" wskazuje, iż chodzi o jeden urząd. Te trzy misje w ramach urzędu Kościoła mające różny charakter, powinno się zachować, cho-ciaż często zadania wchodzące w ich zakres pokrywają się ze sobą.


Według reformacyjnego rozumienia urząd nie jest sacerdotium, "urzędem ofiarniczym", ale ministerium, służebnym urzędem, usługującym zborowi sło-wem Bożym i sakramentami. Dlatego w Augsburskim wyznaniu wiary, artykule 5, nazywa się ten urząd ministerium docendi evangelium et porrigendi sacramen-ta, urząd zwiastowania Ewangelii i udzielania sakramentów, założony przez Bo-ga, aby ludzie otrzymali usprawiedliwienie przez wiarę. Gdzie "zwiastuje się Ewangelię w czystej formie i sakramenty właściwie sprawuje", tam jest Kościół będący wspólnotą świętych, jak to określa się w artykule 8 tego samego Wyzna-nia. Urząd zatem stanowi niezbędną część Kościoła.


Urząd zwiastowania słowa, według reformacji luterańskiej, obejmował cały urząd Kościelny z zadaniem, aby słowem i czynem wyznawać Ewangelię i czynić ją jaśniejszą. Jeśli nawet Reformatorzy, w świetle średniowiecznego rozwoju i wtedy panującego ustroju społecznego, uważali za słuszne dokonania scalenia zadań diakonalnych z odpowiedzialnością urzędu księdza, to sytuacja dzisiaj jest zupełnie inna. Odpowiedzialność diakona, przez scalenie z urzędem księdza, otrzymała naturalne i oczywiste zakotwiczenie w nabożeństwie. Kiedy w naszych czasach, od półtora wieku, otrzymaliśmy diakonat jako specjalną misję w Ko-ściele, staje się sprawą ważną zachowanie tego zakotwiczenia w nabożeństwie. Urząd diakona, z misją zwiastowania Ewangelii w czynie, posiada punkt wyjścia we wspólnotowych środkach łaski nabożeństwa i jest razem z urzędem biskupa i księdza, naturalną częścią tego podstawowego urzędu Kościoła, opisanego w artykule 5. Augsburskiego Wyznania Wiary.


Odpowiedzialność biskupa


Wraz ze śmiercią Apostołów ustał prachrześcijański apostolat. Biskupi, któ-rych zadania z biedą odróżniało się od obowiązków prezbiterów w czasach Sta-rego Testamentu, otrzymali stopniowo bardziej wyraźnie zaznaczoną odpowie-dzialność episkopalną w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Tym samym zajęli pozycję szczególną. W początkach drugiego wieku znajduje to swoje odzwiercie-dlenie w tzw. "monarchicznym episkopacie" ponoszącym specjalną odpowie-dzialność za doktrynę i jedność Kościoła. Pierwszym rzecznikiem takiego okre-ślenia pozycji biskupa i jego odpowiedzialności był Ignacy z Antiochii. W swoim liście do zgromadzenia w Filadelfii akcentował Ignacy szczególnie odpowiedzial-ność biskupa za jedność Kościoła: "Bądźcie gorliwymi w przystępowaniu do Wieczerzy Pańskiej (eu*caristiva), bo jedno jest Ciało Pana naszego Jezusa Chry-stusa i jeden jest kielich ku jedności w Jego krwi, jeden ołtarz, podobnie jak i jeden jest biskup razem z prezbiteriatem i moimi współusługującymi diakonami".


Ekumeniczny dokument "Chrzest, Wieczerza Pańska, Urząd" opisuje współ-czesny urząd biskupa w podobny sposób z zaakcentowaniem jego odpowiedzial-ności za nadzór i jedność oraz jego wspólnotę z współsługami w sprawowaniu urzędu: "Biskupi sprawują nadzór pastoralny nad tym terenem, do którego zosta-li powołani. Służą apostolskości i jedności w nauczaniu Kościoła, nabożeństwu i życiu sakramentalnemu. Sprawują duchowe przewodnictwo w misji Kościoła. Łączą chrześcijańską wspólnotę na własnym terenie z dalszym Kościołem i ten uniwersalny Kościół ze swoją własną wspólnotą. W jedności z prezbiterami i diakonami oraz z całym zborem są odpowiedzialni za właściwe przekazanie urzędowego autorytetu w Kościele".


Urząd biskupa w jego współczesnej formie i z jego współczesnymi zadaniami, tak jak inne zadania w ramach urzędu, nie może w żadnym przypadku być wy-prowadzony bezpośrednio z Nowego Testamentu, chociaż jego pierwotne funkcje istnieją nadal. Odpowiedzialność za kierowanie, która uformowała się bardziej szczegółowo, kiedy prachrześcijański urząd episkopalny rozwinął się w urząd biskupa, stopniowo połączyła się ze społecznymi zadaniami, które nie rzadko oznaczały sprawowanie władzy politycznej i ekonomicznej. Kiedy runęło Cesar-stwo Rzymskie, biskupi przejęli również cywilne zadania na Zachodzie. Niekiedy zostawali biskupi panami lennymi, którzy przyjmowali dobra lenne i nie rzadko gromadzili wiele dochodowych urzędów.


Również szwedzcy biskupi w okresie Średniowiecza posiadali wiele tego typu dóbr z towarzyszącymi temu zobowiązaniami wobec władzy ziemskiej. Zasiadali w radzie króla i w pewnych sytuacjach mieli za zadanie rządzić królestwem.


Reformatorzy reagowali ostro przeciw takiemu rozwojowi sytuacji. Jednak ich krytyka nie była skierowana przeciw urzędowi Kościoła jako takiemu, ale przeciw pomieszaniu tego, co duchowe i ziemskie w sprawowaniu urzędu. Urząd biskupa jest dobrze udokumentowanym w pismach wyznaniowych, chociaż od-powiedzialność za nadzór w pewnych kościołach luterańskich nałożono na osoby, określane mianem "superintendent" zamiast na "biskupa". Wyznanie Augsbur-skie, w artykule 28, mówi, że biskupi "na mocy prawa Boskiego" mają troszczyć się o to, by Ewangelię głosiło się w formie czystej i przyjmowało właściwie w zborach. Mają oni ganić to, co jest sprzeczne z Ewangelią. Do ich posłannictwa należy ponoszenie odpowiedzialności za to, aby przepisy Kościoła i jego działal-ność pozostawała w zgodzie ze słowami Boga, by byli dobrymi narzędziami dla Ewangelii i aby służyli jedności Kościoła przez zapobieganie waśniom i rozbiciu. Zreformowany Kościół Szwedzki traktował misję biskupa w ramach urzędu ko-ścielnego, jako niezaprzeczalny dar dla Kościoła; fakt ten wynika między innymi z tego, że Laurenciusz Petri w Porządku Kościelnym z 1571 roku opisuje urząd biskupa jako dar "pochodzący bez wątpienia od Boga przez Ducha Świętego (który rozdaje wszystkie dobre dary )", a który trzeba zachować "jak długo świat istnieje".


Urząd biskupa jest znakiem związku naszego Kościoła z Kościołem wszyst-kich czasów, Kościołem Apostołów, starożytnym Kościołem, Kościołem czasów Średniowiecza i czasów Reformacji. Ta apostolska sukcesja jako sukcesja na-uczania i ordynacji jest wyrazem dążenia do zachowania wierności podwalinom Kościoła, celem wypełnienia zadania Kościoła na dzień dzisiejszy. Zachowanie ciągłości z wiarą apostolską i Kościołem powszechnym jest czymś rozstrzygają-cym, a nie nierozerwalnym łańcuchem wyświęceń. On należy do Kościoła jako całości. Sukcesja ordynacji nie jest gwarancją tego typu kontynuacji, ale jest jej znakiem. Sukcesja nauczania i ordynacji może istnieć pomimo różnych kształtów urzędu. Dlatego Kościół nasz uznaje taki urząd w kościołach, którym brakuje episkopalnej sukcesji ordynacji. Jednocześnie traktujemy zachowanie tego histo-rycznego urzędu biskupa jako dar Boga, pochodzący od Ducha Świętego dla Kościoła, aby zarządzał zarówno jego własnym, jak i również ekumenicznym życiem.


Biskup sprawujący swój urząd pozostaje w koniecznej relacji do współcze-sności i społeczeństwa. Jedna z niebagatelnych części odpowiedzialności biskupa za nadzór dotyczy również ogólnych problemów społecznych w połączeniu z wiarą chrześcijańską i etyką. Aby biskup w sposób nieskrępowany i prawy mógł wypełniać swoje powinności, ważnym warunkiem jest, by pozostawał wolnym od politycznych powiązań ze społecznym aparatem władzy. Biskup jest rzecznikiem Kościoła i słowo Boga jest jedynym rozstrzygającym autorytetem.


Zadanie kierowania w Kościele nie jest wyłącznie powiązane z urzędem, a posłannictwo pasterskie nie jest zastrzeżone jedynie dla samego biskupa. Cały Lud Boży ponosi swoją odpowiedzialność w ramach kapłaństwa ochrzczonych i wierzących. Jednak odpowiedzialność biskupa akcentuje się w sposób szczegól-ny. Odpowiedzialność biskupa diecezjalnego zdobyła sobie większe uznanie i większe znaczenie. Współdziałając z pozostałymi biskupami i księżmi diecezji, diakonami i innymi współpracownikami, pozostaje biskup wraz z odpowiedzial-nością za nadzór, kierownictwo i nauczanie, znakiem szerokiej wspólnoty ko-ścielnej i przynależności z całym Ludem Bożym ponad granicami narodowymi.


Bycie biskupem


Bycie biskupem oznacza:


& #61558; przez wybór dokonany w parafiach i ordynację, zasiadać wśród tych, którzy w ciągu historii Kościoła i w czasach współczesnych praktykują to, co się mieści w NT pojęciu e*piskophv Kościoła, kierownictwo i nadzór, aby przez posłuszeństwo Duchowi kierować Kościołem Chrystusa i w obrębie swojej diecezji być odpowiedzialnym za głoszenie Ewangelii w sposób czysty i ja-sny oraz, aby rozdzielać sakramenty według porządku i wyznania Kościoła dla zbawienia ludzi,


& #61558; dokonywać ordynacji nowych księży, diakonów i biskupów,


& #61558; być pastor pastorum dla całej diecezji,


& #61558; razem z księżmi i diakonami sprawować urząd łaski w Kościele nacechowa-nym otwartością, czujną troską i wzrostem życia wewnętrznego,


& #61558; być budowniczym mostu z powołaniem pracować dla widzialnej jedności Kościoła,


& #61558; uczestniczyć w życiu publicznym i wypowiadać się w sprawach wiary Ko-ścioła i jego systemu wartości,


& #61558; tak zarządzać duchowym dziedzictwem Kościoła, by go nie zmarnować, lecz powiększyć,


& #61558; modlić się o pokorę serca za przykładem Chrystusa i w wierze szukać prze-baczenia przy krzyżu i nowej otwartości przy Zmartwychwstałym, i pomimo ludzkiej słabości być sługą tego co boskie.


Odpowiedzialność księdza


Szwedzkie słowo "präst", na co wcześniej zwrócono uwagę, pochodzi od greckiego wyrazu presbuvtero. Pojęcie to odpowiada zwykle jakiemuś zbiorowi osób, "starsi". W lokalnej parafii działał urząd starszych jako zbiorowe kierow-nictwo. Jego członkowie stawali się stopniowo specjalnymi pomocnikami bisku-pów w gminach chrześcijańskich. Pojęcie presbuvtero (łac. presbyter) został w ten sposób zarezerwowany dla tej szczególnej grupy sług zborów i przeniosło się potem do innych języków przyjmując formy "priest", "Priester" i "präst".


Tym, co rozstrzygnęło o właściwym rozumieniu urzędu kapłana, był fakt, że termin presbuvtero, a nie termin i&ereuv znalazł zastosowanie, ponieważ i&ereuv znaczy "kapłan służby ofiarnej". W Nowym Przymierzu jakiś specjalny urząd kapłana sprawującego ofiarę nie był czymś aktualnym i dlatego pojęcie i&ereuvnie miało zastosowania inaczej, jak dla służby ofiarnej rozumianej jako zadanie dla kapłaństwa ochrzczonych i wierzących. Jednak w dalszym rozwoju w okresie Średniowiecza pojawiła się i nabrała aktualności myśl o składaniu ofiary w ramach urzędu księdza.


Dla oznaczenia urzędu kapłana wprowadzono wówczas termin sacerdos, bę-dącym łacińskim tłumaczeniem greckiego terminu i&ereuv, kapłan składający ofiarę. Kolektywną nazwą dla kapłanów nie było presbyterium, ale sacerdotium. Uważano bowiem, że byli oni wyposażeni w szczególną zdolność (potestas) słu-żenia w pośredniczeniu i "składania ofiary w obliczu Boga i odprawiania nabo-żeństwa za żywych i umarłych", jak to zostało sformułowane w średniowiecznym Porządku Ordynacji Księdza.


Średniowieczna interpretacja treści i zadania urzędu kapłana spotkała się z surową krytyką reformatorów. Ofiara pojednania została złożona, raz na zawsze, przez samego Chrystusa i nie może być powtarzana. Laurentius Petri podkreślił w swoim porządku kościelnym, że ofiara Chrystusa aktualizuje się w nabożeń-stwie, ale nie w taki sposób, aby nowo była składana przez kapłana, lecz w ten sposób, że chrześcijanin przyjmuje ją w formie chleba i wina podczas Wieczerzy Pańskiej. Dlatego reformatorzy bronili się przed używaniem terminu sacerdos, jak i również w pewnym stopniu przed używaniem terminu presbiter jako ozna-czenie kapłana sprawującego urząd i mówili chętniej o "predykancie" albo "na-uczycielu" lub "pastorze", co znaczy "pasterz". Szwedzkie słowo "präst" zostało wszakże powszechnie używanym oznaczeniem.


Służąc parafii słowem Bożym i sakramentami wypełnia ksiądz swoje pasto-ralne posłannictwo. Dlatego tradycyjnie określa się księdza jako Verbi Divini Minister, sługę Bożego słowa. Jako taki pozostaje w służbie Chrystusa i działa w Jego imieniu. W apologii Wyznania Augsburskiego, artykule 7, wyraża się to w taki sposób, że ksiądz "reprezentuje Chrystusa" (repraesentant Christi perso-nam). Reprezentowanie Chrystusa, które również dotyczy innych misji w ramach urzędu Kościoła, opisuje się w następujący sposób w tzw. Dokumencie Maltań-skim z 1972 roku, dotyczącym dialogu między Luteranami a Kościołem Katolic-kim: "Panuje zgoda co do tego, że urząd reprezentuje Chrystusa i Jego stanowi-sko w stosunku do parafii, ale tylko w takiej mierze w jakiej urząd znajduje swoje odbicie w Ewangelii". Reprezentacja ta jest obiektywną w tym znaczeniu, że nie jest uzależnioną od wiary sprawującego urząd, jego moralnych przymio-tów, płci lub rasy. To jest podstawowa myśl określająca klasyczny chrześcijański pogląd na urząd w Kościele, który w Wyznaniu Augsburskim, artykule 8, wyraża się w taki sposób, że: "zarówno sakramenty jak i Słowo działają na mocy usta-nowienia i polecenia Chrystusa, jeśli nawet udzielane są przez niepobożnych".


Osoba sprawującego urząd nie jest zatem przyczyną ważności łaski, ani jej nie gwarantuje, ale jest wymagana do jej zarządzania. Dlatego ważną sprawą jest przy tym, aby nauka i życie korespondowały ze sobą tak, by osoba sprawującego urząd nie ukrywała Chrystusa.


Zasadnicza pastoralna odpowiedzialność księdza polega na zwiastowaniu słowa Chrystusa. Wiara opiera się na zwiastowaniu i ksiądz jest posłany, aby to czynić (Rz 10,14-17). Dlatego Chrystus powołał "jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowe-go, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej" (Ef 4,11-13). Do tego pastoralnego posługiwania jest ksiądz posłany przez Chrystusa. Dlatego uważa się go i przyjmuje jako sługę Chrystusa i szafarza tajemnic Bożych (1 Kor 4,1), nie dlatego by był panem nad wiarą innych, ale by pomagał im ku radości (2 Kor 1,24), szczeremu wyznawaniu i wytrwałości w pełnieniu woli Bożej. Wia-ra nie może powstać i żaden Kościół istnieć, jeśli Ewangelia nie aktualizuje się w słowie i czynie przez zwiastowanie, nauczanie, opiekę duszpasterską, rozgrze-szenie, Chrzest i Sakrament Ołtarza.


Posłannictwo księdza może kształtować się w różny sposób. Często wypełnia się je w ramach różnych stanowisk w Kościele. Ale ksiądz może również spra-wować swój urząd bez posiadania stanowiska w ramach organizacji kościelnej. Posiadanie stanowiska przez niego zakłada sprawowanie urzędu, ale sprawowa-nie urzędu księdza, nie zakłada sprawowania ustalonego stanowiska. W obu przypadkach pozostaje podstawowa odpowiedzialność pastoralna, by słowem i czynem przekazywać Ewangelię, przez którą Duch Święty stwarza i podtrzymuje wiarę w Chrystusa.


Ksiądz i parafia są razem podporządkowani Ewangelii. Jako sługa słów Bo-żych pozostaje on zatrudniony przez Chrystusa, by obsługiwać parafię. Jest wy-słannikiem zmartwychwstałego i żyjącego Chrystusa, a nie ludzi. To stanowi podstawę nieskrępowana księdza. To "w imieniu Chrystusa" zanosi ksiądz (Chri-sti vice et loco porrigunt) Jego słowo i sakramenty, tak że sam Chrystus jest sły-szany i przyjmowany. Misja polegająca na niesieniu ludziom darów Boga w sło-wie i czynie wypełniana jest w ramach parafii i jej wspólnoty.


Kiedy mówi się, że ksiądz przez ordynację "oddziela się" do swojego posłan-nictwa nie oznacza to jego odłączenia od parafii, lecz wysłanie, aby w niej służył.


Bycie księdzem


Bycie księdzem oznacza


& #61558; przez powołanie i ordynację znaleźć się pośród sług słowa Bożego wszystkich czasów,


& #61558; głosić obecność życiodajnego i zbawiającego Boga w całym stworzeniu i pośród wszystkich ludzi,


& #61558; pod kierownictwem Ducha zwiastować Ewangelię w sposób czysty i ja-sny,


& #61558; głosić przebaczenie, pociechę i wskazywać sens ludziom dotkniętym po-czuciem winy, zmartwieniem i pustką,


& #61558; być narzędziem, kiedy ludzie włączani są w Chrystusa przez chrzest i ze-spalani z Jego kościelną wspólnotą,


& #61558; będąc pewnym obecności Chrystusa w chlebie i winie, sprawować Wie-czerzę Pańską we wspólnocie parafialnej z wierzącymi wszystkich cza-sów i z całym zastępem Niebios,


& #61558; we wszystkim być wiernym zwycięstwu Jezusa Chrystusa nad śmiercią i tak zdobyć pokarm dla wiary, siłę dla nadziei i odwagę, aby pomimo wszystkich niepowodzeń pozostać sługą łaski Bożej.


Odpowiedzialność diakona


W życiu i działalności Jezusa spotykamy ciągle Jego troskę o poszczególnego człowieka. W niej łączyło się to, co Jezus powiedział i uczynił: "I obchodził Je-zus całą Galileę, nauczając w ich synagogach i głosząc ewangelię o Królestwie i uzdrawiając wszelką chorobę i wszelką niemoc wśród ludu" (Mat 4,23). Swoimi czynami podobnie jak i słowami pokazał kim był (Łk 6,17-19). W Jego czynach przesłanie przybrało konkretny i widzialny kształt i On sam wskazał na dobre uczynki, jako świadectwo mówiące o Ojcu Niebieskim (Mt 5,14-16).


Oczywistym powołaniem dla pierwszych zborów chrześcijańskich było, aby za przykładem Chrystusa, służyć Bogu i ludziom. Powstała specjalna grupa po-mocników zborów mająca służbę charytatywną, jako główne zadanie. Jeśli nawet nasza wiedza o tym posłannictwie w służbie zborów jest stosunkowo niewystar-czająca, to jest całkowicie jasnym, że służba diakonalna od początku była natu-ralnym, głównym zadaniem w zborze i istotną częścią życia Kościoła. Wskazuje na to kilka miejsc w Biblii. W Flp 1,1 wita św. Paweł diakonów zborów jako specjalną grupę pomocników i w 1 Tm 3,8-13 mówi się o szczególnych wyma-ganiach, które się im stawia. Nazywa się diakonisą: "Febę, siostrę naszą, która jest diakonisą w Kenchreach" (Rz 16,1). Kiedy Apostoł w Rz 12,7 mówi o: "po-sługiwaniu w usługiwaniu" to istnieje powód, aby przypuszczać, że ma na myśli osoby odpowiedzialne za pracę diakonijną w zborze. Ale zadanie służenia doty-czy nie tylko diakonów i diakonis, lecz całego zboru. Ich specjalne posłannictwo ponoszenia odpowiedzialności za działalność charytatywną nie oznacza zwolnie-nia zboru jako całości od zobowiązań wobec służby miłości. Natomiast zazna-czono, że waga tego posłannictwa wymagała, aby osoby ponoszące specjalną odpowiedzialność przewodziły i inspirowały tej pracy.


Diakoni działali najczęściej razem z biskupami, jako ich pomocnicy i wysłan-nicy. Pozostawali w łączności zarówno ze zborami, jak i również z poszczegól-nymi chrześcijanami będącymi w potrzebie. Mówiąc o założeniu diakonatu czę-sto odsyła się do fragmentu z Dz Ap. o siedmiu mężach odpowiedzialnych za wyżywienie wdów mówiących po grecku. Według obecnego stanowisko ba-dawczego, rodowodu diakonatu nie należy upatrywać w tym tekście.


Jednoznacznych informacji dotyczących różnych zadań diakona nie ma w Nowym Testamencie, ale wskazuje się na szerokie pole odpowiedzialności w dziedzinie charytatywnej. Dotyczyło to nie tylko troski o cierpiących biedę, ale również nauczania, zarządzania finansami i zadań liturgicznych.


W okresie dalszego rozwoju można zauważyć jak w Średniowieczu zadania liturgiczne były dominującymi dla diakonii. Tym samym funkcja ta przypadała mężczyznom, podczas gdy urząd diakonisy stopniowo złączył się z żeńskim sys-temem zakonnym. W nim istniało nadal zadanie charytatywne urzędu diakona, podczas gdy wkrótce rola diakonii męskiej została zaciemniona na korzyść funk-cji liturgicznej. Tym samym diakonat męski został jedynie etapem na drodze do święceń kapłańskich


Przeciw takiemu rozwojowi sytuacji protestowali Reformatorzy. Luter pod-kreślił, że nie zrozumiano właściwie funkcji diakonatu, skoro zadanie diakona polegało na czytaniu lekcji i Ewangelii podczas nabożeństwa. Zadaniem urzędu diakona było przede wszystkim rozdzielanie zasobów materialnych dla biednych. Luter widziałby chętnie podzielone parafie na rejony, gdzie kaznodzieja byłby odpowiedzialny za zwiastowanie Ewangelii, a kilku diakonów odpowiadałoby za opiekę charytatywną. Myśl ta nie została zrealizowana w okresie luterańskiej reformacji i dlatego diakonat zniknął. Odpowiedzialność charytatywną przenie-siono na urząd księdza, który zgodnie ze ślubowaniem ordynacyjnym miał trosz-czyć się o biednych, chorych i bezbronnych. Liturgiczny diakonat pozostał jesz-cze w Szwecji do końca XVI w., ale w dawnym jednolitym społeczeństwie nastąpiło utożsamienie odpowiedzialności kościelnej i mieszczańskiej za bied-nych. Jednak główną odpowiedzialność za działalność charytatywną w naszym kraju ponosił Kościół i duchowieństwo aż do połowy XVIII w.


Mniej więcej równocześnie, kiedy stara parafia została podzielona na parafii i mieszczańską komunę i ta ostatnia wzięła odpowiedzialność za opiekę socjalną, wznowiono diakonat charytatywny w formie ochotniczej. Zwłaszcza na skutek wpływów z Niemiec rozwinęła się w ramach przebudzenia religijnego, chrześci-jańska odpowiedzialność za pracę charytatywną, w wyniku której założono w 1851 roku Erstę pierwszy ośrodek diakonijny w Szwecji. Zgodnie z ideami prze-budzenia religijnego, dotyczącymi szczególnej odpowiedzialności duchowej spo-czywającej na związku chrześcijańskim, stworzono instytuty diakonijne z po-szczególnych stowarzyszeń Wycisnęło to dalej swoje piętno na strukturze pracy diakonalnej w Kościele Szwedzkim. Jednocześnie otrzymał diakonat naturalne miejsce w Kościele Szwedzkim w okresie XIX w.


Diakonalna odpowiedzialność była wcześniej zespolona z urzędem księdza. Jeden ze ślubów ordynacyjnych księdza posiadał wyraźny charakter charytatyw-ny aż do 1987 roku, kiedy to został włączony do porządku nabożeństwa ordyna-cyjnego diakona. Obecnie diakonat ukazuje się całkiem jasno, jako samodzielne posłannictwo w ramach urzędu kościelnego. Kościół Szwedzki otrzymał w 1921 roku pierwszy oficjalny porządek ordynacji diakonów i diakonis zatytułowany: "Jak diakon/diakonisa ma poświęcić się swemu powołaniu". Tym samym wyra-żono kościelne potwierdzenie dla posłannictwa diakona i diakonisy oraz porząd-ku mówiącego o ich posłaniu. W Agendzie z 1942 roku wprowadzono termin "ordynacja" w oddzielnych porządkach ordynacji odnoszących się do diakona i diakonisy. We wspólnym porządku ordynacji z 1987 roku wyjaśniono dodatko-wo, że diakonat jest organem kościelnym ponoszącym odpowiedzialność za dzia-łalność charytatywną parafii.


W porównaniu z urzędem biskupa i księdza napotyka urząd diakona więcej trudności, aby zabezpieczyć swoją tożsamość. Tym dwóm ostatnim powierzono pewne specjalne zadania wzmacniające ich tożsamość. Biskupi samodzielnie dokonują ordynacji księży, a księża mają wyłączne prawo do udzielania sakra-mentów. Diakonat nie dysponuje żadnym takim wyłącznym uprawnieniem. Rów-nież w innych kościołach można zaobserwować taką samą tendencję zmierzającą do przerwania ciasnych granic, które wzniesiono od czasów wczesnego Średnio-wiecza wokół zadania i odpowiedzialności diakonatu i pozwolić, aby diakonat z powrotem odznaczał się bardziej starokościelną cechą wolności i elastyczności. Widać wyraźnie, że pozostaje nadal wiele do zrobienia, jeśli chodzi o osiągnięcie powszechnie uznanej jasności odnośnie miejsca i roli diakonatu w ramach urzędu Kościoła we współczesnym świecie.


W ostatnich latach podjęto w tym kierunku kilka ważnych kroków. Wcześniej cytowany dokument ekumeniczny "Chrzest, Wieczerza Pańska, Urząd" charakte-ryzując urząd diakona dotyka nie tylko jego najważniejszego zadania charyta-tywnego, ale również jego liturgicznej, pedagogicznej i administracyjnej funkcji. Diakonia "reprezentuje wobec Kościoła jego powołanie bycia sługą w świecie. Przez to, że w imię Chrystusa podejmuje walkę z niezliczoną ilością krytycznych sytuacji społeczeństwa i jednostek, stanowią diakoni przykład wewnętrznej więzi, pomiędzy nabożeństwem i służeniem w życiu Kościoła. Sprawują odpowiedzial-ność podczas nabożeństw w parafii, np. przez czytanie Pisma, głoszenie kazań i przewodzenie ludowi w modlitwie. Diakoni pomagają w nauczaniu parafii, sprawują tam urząd miłości. Spełniają oni pewne zadanie administracyjne i mogą być wybierani na kierownicze, odpowiedzialne stanowiska".


W Porządku Ordynacji z 1987 roku podkreśla się również szczególne zadania diakonii, by z Chrystusem jako wzorem "w parafii i społeczeństwie być znakiem miłosierdzia" zarówno dla tych, którzy potrzebują go doznać, jak i dla tych, któ-rzy mają okazywać ludzką troskę. Zadanie diakonaty w naszych czasach, kiedy następuje jego odnowienie, jest prastare: nie polega na tym, aby uwolnić współ-chrześcijan od wrażliwej ludzkiej dobroci i wytrwałej służby, ale na tym, by ich do tego inspirować i w tym umacniać.


Bycie diakonem


Bycie diakonem oznacza


& #61558; na mocy powołania i ordynacji zostać posłanym, by przez moc Ducha przekazywać miłość Boga przez służbę wśród ludzi,


& #61558; nakarmić głodnych, pomagać chorym, wspomagać starych i w ten sposób być rękami Jezusa Chrystusa na ziemi,


& #61558; stać w obronie maluczkich, udzielać głosu zmuszonym do milczenia, bro-nić narażonych, wspierać słabych, stawać w obronie całego stworzenia i w ten sposób czynić Ewangelię widzialną,


& #61558; pocieszać pogrążonych w smutku i pouczać szukających o drodze miło-ści,


& #61558; wskazywać na rzeczywistość Królestwa Bożego w społeczeństwie i wal-czyć o sprawiedliwość, współuczestnictwo w sprawach społecznych i godność dla wszystkich,


& #61558; zanosić ludzkie potrzeby wobec Boga z wrażliwym wczuciem modlitew-nym, w cierpiącej i uwielbiającej wspólnocie Kościoła,


& #61558; zawsze patrzeć na Jezusa Chrystusa, sługę sług, i w ten sposób czerpać inspirację i siłę, i pomimo wszystkich słabości, być sługą Boskiej miłości.


Wspólnota urzędu


W ramach trójkierowniczego urzędu Kościoła zawiera się bogate zróżnicowa-nie jeśli chodzi o posłannictwo i zadania. Niektórzy wypełniają swą służbę spra-wując urząd biskupa, a wielu sprawując urząd księdza lub diakona. Służba ta, ze swoimi specjalnymi zadaniami i uzdolnieniem, może kształtować się w różny sposób, by szczególne dary ludzi pozwoliły przynosić pożytek wspólnocie. Wszystkich mających posłannictwo w ramach urzędu Kościoła łączy zawsze jednak to, że Bóg się nimi posługuje ze względu na swój lud. Pozostają zjedno-czeni przez różne misje we wspólnocie urzędu, gdzie nikt nie jest panem ani nie-wolnikiem drugiego. Przynależą do siebie w sposób stały i nie-unikniony również wtedy, gdy panują między nimi ludzkie antagonizmy i niesnaski. Czynnikiem decydującym jest, że wspólnie zajmują stanowisko, które według Porządku Or-dynacji z 1571 roku nie jest: "dziełem człowieka, ale ustanowieniem Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa, który ten urząd podtrzymuje i przez niego mocą dzia-ła". Włączone w tę wspólnotę urzędu, osoby je sprawujące, powołane są, by z wzajemną miłością i szacunkiem wypełniały, każdy z osobna, swoje posłannic-two w łączności z Panem Jezusem Chrystusem oraz ze wszystkimi swoimi współsługami w Kościele Chrystusa na ziemi.


Powołanie i ordynacja


Powołanie na urząd kościelny


W Wyznaniu Augsburskim, art. 14, zarządza się, że "nikt bez należytego po-wołania nie powinien nauczać publicznie lub udzielać sakramentów". Ponieważ dokumenty wyznaniowe omawiają przeważnie urząd księdza, to sformułowanie powyższe wskazuje na to posłannictwo w ramach urzędu kościelnego. Ale rów-nież dla posłannictwa biskupa i księdza Kościół zawsze przewidywał "właściwe powołanie".


Powołanie na urząd kościelny może wyglądać w różny sposób, ale jego źró-dłem jest zawsze Bóg. Luter, podobnie jak i Porządek Ordynacji z 1571 roku, dokonuje odróżnienia między powołaniem bez pośredników, a powołaniem przez pośredników. Prorocy i Apostołowie byli powołani bez pośredników. Obecnie zwykłe powołanie jest Bożym powołaniem, przez pośrednictwo parafii i poszcze-gólnych chrześcijan.


Nie ma takiego prawa, które jednostka może uczynić czymś obowiązującym w ramach posłannictwa w urzędzie kościelnym. W Porządku Ordynacji z 1571 roku wyraża się to w taki sposób, że nikt nie może żądać lub: "wdzierać się do jakiegokolwiek urzędu Kościoła". Do tego jest się powołanym przez Boga za pośrednictwem Kościoła. Według Porządku Ordynacji każdy ma postępować zgodnie z porządkiem powołania. Troska o parafię i szacunek dla Bożego powo-łania wymaga tej lojalności.


W tradycji luterańskiej powołanie do urzędu kościelnego przedstawiano rów-nież jako dwuczęściowe. Pierwsze z nich jest "powołaniem wewnętrznym" (voca-tio interna), oznacza ono, że człowiek czuje się powołanym do specjalnego sta-nowiska w urzędzie Kościoła i jest przeświadczony, że to jest przede wszystkim wola Boga, a nie jego własny wybór. Dla poszczególnego człowieka jest sprawą ważną, aby powołanie zostało wypróbowane w różny sposób w modlitwie i wo-bec Bożego słowa. Podążać za wewnętrznym powołaniem oznacza posłuszeń-stwo woli Bożej. Jest zatem sprawą ważną, aby widzieć powołanie jako coś oso-bistego ze wszystkimi różnicami w zakresie jego formowania się i treści. Dla jednego człowieka może powołanie stać się nieuniknionym wyborem osobistym. Dla kogoś innego decydującym jest jakieś przeżycie, a dla kogoś trzeciego będzie zrozumienie potrzeby służenia, jako siła napędowa Ewangelii.


Drugie powołanie jest "powołaniem zewnętrznym" (vocatio externa) przez ordynację do urzędu kościelnego. Ordynacja jest ostatnim etapem w procesie następującym po tym, gdy ktoś, po wewnętrznym powołaniu wyraża gotowość przyjęcia służby w ramach urzędu Kościoła. Kandydaci do urzędu wybierani są (electio) i sprawdzani przez biskupa i Kapitułę, którzy biorą pod uwagę ich przydatność (examinatio). Ostatecznie wybierani są przez biskupa przez ordyna-cję (ordinatio). Jeśli chodzi o urząd biskupa to jego powołanie ma pewne cechy znamienne. W tym wypadku nie decyduje powołanie wewnętrzne, ale powołanie zewnętrzne, przeprowadzone przez wybór, dokonany przez księży i przedstawi-cieli laikatu. Ma tutaj zastosowanie w sposób szczególny Porządek Ordynacji z 1571 roku mówiący, że nikt na mocy własnej decyzji nie może "wdzierać się do" urzędu.


Ordynacja księdza wymaga, aby zostały spełnione pewne podstawowe wa-runki dotyczące zarówno teoretycznego, jak i praktycznego wykształcenia przy uniwersytecie lub w instytucie pastoralnym. Przed ordynacją diakona stawiane są wymagania dotyczące pewnej kompetencji zawodowej w sektorze służby zdro-wia,