Aspekty ekumeniczne Roku Jublieuszowego 2000
Na świecie...
Papież Jan Paweł II wielokrotnie wyrażał życzenie, aby rok 2000 od narodzenia Chrystusa Pana zastał nas, jeśli nie całkowicie pojednanymi, to przynajmniej o wiele bliższymi przezwyciężenia podziałów powstałych w drugim tysiącleciu. U schylku obecnego tysiąclecia - pisał Jan Paweł II w swoim liście apostolskim "Tertio millennio adveniente", poświęconym przygotowaniom do obchodów Wielkiego Jubileuszu - Kościół powinien zwrócić się z jeszcze żarliwszym błaganiem do Ducha Świętego, prosząc Go o łaskę zjednoczenia chrześcijan. Jest to problem kluczowy dla ewangelicznego świadectwa w świecie. Dlatego też - zgodnie z wolą papieża - zarówno w Watykanie, jak i na szczeblu Kościołów lokalnych; obchody Roku Jubileuszowego miały ekumeniczny wymiar. W rozważaniu 16 stycznia 2000 przed modlitwą "Anioł Pański" Jan Paweł II powiedział, że Wielki Jubileusz Roku 2000 ma charakter wybitnie ekumeniczny, gdyż jest konkretnym znakiem drogi, którą podążają wierni różnych chrześcijańskich Kościołów i Wspólnot kościelnych.
Aby podkreślić ten właśnie fundamentalny aspekt Roku 2000, ekumeniczną oprawę nadano otwarciu Drzwi Świętych w czwartej z rzymskich tzw. bazylik większych - św. Pawła za Murami. Aktu tego, wraz z papieżem - po raz pierwszych w dziejach chrześcijaństwa - dokonali 18 stycznia przedstawiciele bratnich Kościołów. Cały świat obiegły zdjęcia pokazujące papieża klęczącego u progu otwartych Drzwi Świętych w otoczeniu prawosławnego metropolity Atanazego, reprezentującego patriarchę ekumenicznego Bartłomieja I, oraz arcybiskupa Canterbury George'a Carey'a, prymasa Kościoła Anglikańskiego. Podczas nabożeństwa ekumenicznego czytano tekst o jedności Kościoła autorstwa rosyjskiego teologa prawosławnego Gieorgija Florowskiego oraz fragment z pism Dietricha Bonhoeffera, luterańskiego pastora zamordowanego przez nazistów w obozie koncentracyjnym. W homilii Jan Paweł II powiedział: Prosty symbol otwierającej się bramy kryje w sobie niezwykłe bogactwo znaczenia: ogłasza wszystkim, że Jezus Chrystusa jest Drogą, Prawdą i Życiem dla każdego człowieka. To orędzie będzie docierać do ludzi z tym większą mocą, im bardziej będziemy zjednoczeni, ukazując innym, że jesteśmy uczniami Chrystusa, przez to że wzajemnie się miłujemy, tak jak On nas umiłował.
Niespełna dwa miesiące później nastąpiło wydarzenie, które zostało uznane za jedno z najważniejszych obecnego pontyfikatu. 12 marca, w bazylice św. Piotra, podczas tzw. Mszy Przebacżenia, papież wyznał winy Kościoła popełnione w przeszłości, także wobec braci innych wyznań. Nie było to zaskoczeniem, gdyż we wspominanym liście "Tertio millennio adveniente" Jan Paweł II podkreślił, że Kościół nie może przekroczyć progu nowego tysiąclecia, nie przynaglając swoich synów do oczyszczenia się przez pokutę z błędów, niewierności, niekonsekwencji i zaniedbań. Liturgię, podczas której nastąpiło wyznanie win Kościoła, poprzedziło opublikowanie dokumentu Międzynarodowej Komisji Teologicznej, zatytułowanego: "Pamięć i pojednanie: Kościół i winy przeszłości". Podczas wstrząsającej Mszy Przebaczenia papież modlił się m.in. słowami: Prosimy o przebaczenie za podziały, które dokonały się wśród chrześcijan, za stosowanie przemocy, do której niektórzy z nich uciekali się w służbie prawdy i za postawy nieufności i wrogości zajmowane nieraz wobec wyznawców innych religii. Po kazaniu Jana Pawła II kardynałowie i arcybiskupi stojący na czele dykasterii watykańskich wyznawali poszczególne winy Kościoła. Wyznano m.in. grzechy, które naruszyły jedność Ciała Chrystusa oraz winy popełnione wobec Żydów. Wydarzenie to znalazło fakże rezonans w innych Kościołach chrześcijańskich. W odpowiedzi na wypowiedzianą przez papieża prośbę o przebaczenie za winy katolików wobec innych chrżeścijan, Zjednoczony Kościół Metodystyczny przeprosił z kolei katolików za winy im wyrządzone przez metodystów. Metodyści po raz pierwszy przyznali się także publicznie do grzechu rasizmu i poprosili kolorowych chrześcijan o przebaczenie.
W Roku Jubileuszowym papież odbył też pielgrzymkę do Ziemi Świętej (20- 26 marca), która była znaczącym krokiem w zbliżeniu się chrześcijan, Zydów i muzułmanów. Przedstawiciele innych religii, dzięki słowom i charyzmie papieża, doświadczyli chrześcijaństwa, kojarzonego tam nadal z krucjatami, o innym obliczu: przyjaznego, pełnego szacunku wobec innych, gotowego do dialogu. Z tej niezwykle bogatej pielgrzymki najbardziej w pamięci pozostaną chyba dwa wydarzenia: hołd złożony przez Jana Pawła II ofiarom Holocaustu w Instytucie Pamięci Yad Vashem oraz modlitwa papieża przed Ścianą Płaczu. W Yad Vashem biskup Rzymu zapewnił naród izraelski, że Kościół katolicki powodowany ewangelicznym nakazem prawdy i miłości, nie zaś względami politycznymi, jest głęboko zasmucony przejawami nienawiści, aktami prześladowań oraz antysemityzmu wobec Zydów ze strony chrześcijan przez wszystkie czasy i w każdym miejscu. Zaś przed Ścianą Płaczu, najświętszym miejscu dla wyznawców judaizmu, Jan Paweł II, wzorem pobożnych Żydów wsunął w szczeliny muru karteczkę z modlitwą. Była to prośba o wybaczenie za grzechy popełnione przez chrześcijan wobec Żydów.
Ważnyrn wydarzeniem Roku Jubileuszowego było "Ekumeniczne Wspomnienie Świadków Wiary XX wieku", które miało miejsce wieczorem 7 maja 2000 r. w rzymskim Koloseum. Ekumeniczny charakter temu wydarzeniu nadano zgodnie z pragnieniem Papieża, który w swoim liście apostolskim "Tertio millennio adveniente" napisał, że Świadectwo o Chrystusie, dawane aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików jak prawosławnych, anglikanów i protestantów. W nabożeństwie uczestniczyli przedstawiciele prawie 20 Kościołów różnych tradycji chrześcijańskich, a wiele innych wyraziło duchową łączność z rzymską uroczystością. W homilii Jan Paweł II mówił do przedstawicieli różnych Kościołów: Drodzy bracia i siostry, cenne dziedzictwo, jakie przekazali nam ci mężni świadkowie, jest wspólnym skarbem wszystkich Kościołów i wszystkich Wspólnot kościelnych. To dziedzictwo przemawia donioślejszym giosem niż podziały. Ekumenizm męczenników i świadków wiary jest najbardziej przekonujący; wskazuje drogę jedności chrześcijanom XXI wieku. Jest to dziedzictwo krzyża przeżywane w świetle Paschy: dziedzictwo, które wzbogaca i wspomaga chrześcijan, wchodzących w nowe tysiąclecie.
Po homilii i wspólnym wyznaniu wiary, nastąpiło wspomnienie świadków wiary, ludzi działających na wszystkich kontynentach i reprezentujących różne Kościoły. Po wspomnieniu każdej grupy świadków - byli tam m .in. męczennicy sowieckiego totalitaryzmu, ofiary nazizmu i faszyzmu, prześladowani za wierność Chrystusowi na różnych kontynentach - jeden z przedstawicieli Kościołów zapalał znicz u stóp krucyfiksu, górującego nad Koloseum, oraz dosypywał kadzidła do kadzielnicy, umieszczonej przed księgą Ewangelii, będącej znakiem modlitwy sprawiedliwych. Wśród owych "świadków wiary XX wieku" było najwięcej katolików. Ale znalazł się też wśród nich prześladowany w pierwszym okresie władzy sowieckiej prawosławny patriarcha moskiewski Tichon (wymieniony w pierwszej kolejności). Był też ks. Paul Schneider, pastor luterański, osadzony w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie za sprzeciw wobec nazizmu (męczony za to, że nie chciał oddawać czci swastyce, zmarł 18 lipca 1939 r. wskutek tortur i eksperymentów pseudomedycznych). W gronie świadków był też W.G.R. Jotchman, kanadyjski baptysta, który pracując w leprozorium w Nigerii, niosąc pomoc chorym podczas epidemii zapalenia opon mózgowych, zaraził się i zmarł w wieku 23 lat. Jak relacjonuje watykańskie "L'Osservatore Romano", znakiem jedności w wierze, którą wyznawali chrześcijańscy świadkowie Ewangelii w XX stuleciu, była odśpiewana wspólnie przez zgromadzonych - na zakończenie nabożeństwa ekumenicznego - modlitwa "Ojcze nasz".
Natomiast 5 sierpnia, w bazylice św. Jana na Lateranie, odbyło się ekumeniczne czuwanie, zorganizowane z inicjatywy patriarchy Konstantynopola, Bartło- mieja I. W modlitwach wzięli udział katolicy, prawosławni, koptowie, anglikanie, luteranie i prezbiterianie. Jan Paweł II nazwał to nabożeństwo wspaniałym czuwaniem w komunii wiary i celów.
... i w Polsce
Również obchody Roku Jubileuszowego w Polsce miały wiele akcentów ekumenicznych. Najważniejszym wydarzeniem było podpisanie w dniu 23 stycznia w kościele ewangelicko-augsburskim Św. Trójcy w Warszawie deklaracji uznającej ważność chrztu. Podpisały ją: Kościół katolicki i Kościoły członkowskie Polskiej Rady Ekumenicznej, z wyjątkiem baptystów, praktykujących wyłącznie chrzest dorosłych.
Kilka dnia wcześniej, 16 stycznia, w Siemianowicach, katolicy zwrócili parafii ewangelicko-augsburskiej kościół, zajmowany od 1946 r. przez siostry wizytki. To, co w tej chwili przeżywamy, wpisze się w historię polskiego ruchu ekumenicznego jako znak pokoju i pojednania - powiedział zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, bp Jan Szarek.
Dobrze się stało, że w zorganizowanych z wielką pompą obchodach jubileuszowych w Gnieźnie, kolebce naszej państwowości i chrześcijaństwa, reprezentowane były różne Kościoły chrześcijańskie. Liturgia ekumenicznego nabożeństwa Słowa Bożego, odprawiona 12 marca z udziałem legata papieskiego, kardynała Angelo Sodano, nawiązywała do chrztu Polski sprzed 1000 lat i miała charakter pokutny. Luterański biskup Jan Szarek przepraszał za zbyt częste nazywanie zła dobrem, co prowadziło do zniekształcania sumień. Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, metropolita Sawa wyznał: Byliśmy zbyt obojętni na tych, którzy cierpig. Za dużo bylo w nas egoizmu i nieprawości. Prymas Polski, kardynał Józef Glemp, przepraszał Boga za zbyt częste poniżanie bliźnich i powodowane pychą ukazywanie siebie w lepszym świetle niż w rzeczywistości. Ewenementem było przesłanie skierowane z Gniezna do polskiej młodzieży przez zwierzchników Kościołów chrześcijańskich.
W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej nabożeństwo ekumeniczne z udziałem nuncjusza apostolskiego arcybiskupa Józefa Kowalczyka było głównym akcentem drugiego dnia (17 czerwca) Wielkiego Jubileuszu. Kazanie wygłosił ks. Piotr Gaś z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, który powiedział m.in.: W Kościele nie ma elity - wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga, dlatego podziały, które sg między nami, nie powinny nas zniechęcać do dialogu, ale poprzeż modlitwę do Chrystusa coraz bardziej zbliżać do siebie.
Nieoczekiwany dla protestantów akcent ekspiacyjny miały mazurskie obchody 2000 roku, które odbyły się 22 czerwca w ewangelickim kościele Chrystusa Zbawiciela w Olsztynie. Podczas nabożeństwa z udziałem prezesa PRE bp. Jana Szarka, rzymskokatolicki biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej, bp Jacek Jezierski, odczytał list metropolity, arcybiskupa Edmunda Piszcza, ze słowami: Kościół rzymskokatolicki przeprasza braci i siostry ewangelików za krzywdy wyrządzone w przesztości na Warmii i Mazurach, w imię Jezusa Chrystusa, który nas wszystkich jednoczy. Warto jeszcze wspomnieć, że z okazji Wielkiego Jubileuszu, duchowni ośmiu Kościołów działających na Warmii i Mazurach, opublikowali wspólne słowo pasterskie.
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie wydana 5 września przez Kongregację Nauki Wiary deklaracja "Dominus Iesus", która zakłóciła atmosferę jedności Roku Jubileuszowego. Jedna z kluczowych tez tej deklaracji brzmi, że do zbawienie konieczny jest Kościół, który istnieje w pełni tylko w Kościele katolickim. Dokument ten, mimo zapewnień teologów katolickich, iż nie stwierdza on, że tylko katolicy mogą być zbawieni, spotkał się z krytyką przedstawicieli innych Kościołów na całyrn świecie.
Polscy biskupi Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w stanowisku z dnia 7 września wyrazili zdziwienie, że deklaracja ukazała się w roku wielkich ekumenicznych nadziei, jakim jest rok Jubileuszu 2000-lecia wcielenia Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Ich zdaniem deklaracja ta godzi w dość dobry klimat obchodów jubileuszowych i stawia pytanie o przyszłość dialogu ekumenicznego. Roszczenie sobie prawa jednego z podmiotów dialogu do wyłączności w kwestiach tak zasadniczych, jak zbawienie, staje się przedmiotem naszej głębokiej troski i modlitwy przyczynnej - napisali biskupi luterańscy. Uznając racje Kongregacji do opublikowania tego dokumentu w sytuacji, gdy coraz częściej relatywizowana jest prawda o Chrystusie, należy jednak brać pod uwagę obawy innych Kościołów. Wynikają one z tego, czy wobec ich pewnego zdeprecjonowania, a nawet zakwestionowania w niektórych przypadkach ich eklezjalności, mogą czuć się one jako pełnoprawni partnerzy dialogu ekumenicznego.